środa, 1 sierpnia 2012

Rozdział 4

Rozdział 4

- Daria -
Wstałam o 9, ale to tylko dlatego, że mam przyjść do chłopaków z dziewczynami. Oliwka jeszcze spała co było dziwne, a Marta to Marta wiadomo. Postanowiłam, że obudzę je szybko, wyszykujemy się i skoczymy do apartamentu chłopaków. Poszłam do Marty, wiedziałam, że będzie ciężko obudzić tego śpiocha. Zerwałam z niej pościel i zaczęłam skakać po jej łóżku
- Co jest kurwa !? - zapytała zaspanym i zdenerwowanym głosem - wypierdaaalaj kochnie, śpie !
- Nie pierdol, nie rób sobie jaj, idziemy do chłopaków- powiedziałam po czym Marta zerwała się jak nigdy i udała do łazienki. Zdziwiło mnie to bardzo, spojrzałam się na nią z miną wtf ?! i poszłam do kuchni gdzie siedziała już Oliwka
- Dzień dobry skarbie - powiedziała
- No cześć - odpowiedziałam uśmiechając się
- Więc idziemy do chłopaków tak ...?
- Skąd to wiesz ? - zapytałam ze zdziwieniem odpowiadają pytaniem na pytanie
- Nie trudno było usłyszeć jak się darłyście ! - walnęła z uśmiechem na twarzy
- Tak idziemy, musimy się przygotować bo o 11 chcę być u nich - dopowiedziałam - wiesz co się dzieję z Martą i gdzie wczoraj była ? na to, że idziemy do chłopaków zareagowała szybko schodząc z łóżka do łazienki, to było dziwne ... - odpowiedziałam jej
- Tak mi się wydaję, że była wczoraj z Niallem, przez noc o nim gadała - uśmiechnęła się
Nie zdążyłam nic powiedzieć, bo do kuchni weszła Marta już ubrana i gotowa. Wystroiła się jak nigdy. Zjedliśmy śniadanie i poszliśmy się szykować z Oliwką o 11 byliśmy już gotowe i wyszliśmy z apartamentu kierując się w stronę chłopaków. Zapukałam do drzwi, otworzył nam nie kto inny jak Liam
- Cześć dziewczyny - dał nam po buziaku
- Heej - odpowiedziałyśmy równo, uśmiech pokazał nam się na twarzy
- Chłopaki jeszcze śpią - dopowiedział - wchodźcie
- No ładnie, Harry mówi żebym przychodziła a jeszcze śpi ! Wstałam specjalnie dla niego tak wcześnie ! - oburzyłam się przy tym uśmiechając jednocześnie. Ktoś złapał mnie w tali od tyłu, znałam ten dotyk dokładnie.
- No hej kochanie - powiedział dając mi przy tym namiętny pocałunek w usta - nie gniewasz się prawda ? - zapytał patrząc się na mnie tym swoim wzrokiem.
- Przestań to robić !
- Ale co ? - zapytał
- No się tak patrzeć - odpowiedziałam
- O tak ? - spojrzał się jeszcze raz i wyszczerzył się do mnie chytrym uśmieszkiem.
- TAAK - dałam mu buziaka w policzek i poszłam do kuchni - ubierz się kochanie a nie w samych bokserkach chodzisz - powiedziałam śmiejąc się przy tym. Wyglądał seksownie ! W kuchni spotkałam Liama z jakąś dziewczyną
- khym ? - wydusiłam zwracając przy tym swoją uwagę
- Ehmm, Daria to jest Danielle, poznajcie się - powiedział zawstydzony, było to po nim widać
- Liam spokojnie - powiedziałam uśmiechając się, jego dziewczyna chyba też to zauważyła i uśmiała się cicho - jestem Daria, a ty pewnie jesteś dziewczyną Liama, tak ? - zapytałam podając przy tym ręke
- Zgadza się miło mi poznać dziewczynę, która zawstydziła mojego chłopaka - uśmiechneła się
- No wiesz co dzięki, Kochanie ! - powiedział Liam - idę do pokoju się przebrać udał obrażonego
- Może zrobimy im coś na śniadanie - zaproponowałam
- Jajecznicę ? - zapytała mnie Dan
- Dobry pomysł - uśmiechnęłam się do niej. Robiliśmy śniadanie i wygłupialiśmy się przy tym jak jakieś wariatki. Danielle była miła i zabawna, a do tego była śliczna ! Już wiem dlaczego Liam się w niej zakochał.
- Czemu nie poznałam cię wcześniej, dziewczyno jesteś niesamowita ! - powiedziała mi
- Ty też kochanie jesteś niesamowita - odpowiedziałam i postawiliśmy jajecznicę na stolę aby każdy mógł sobie nabrać na talerz jedzenie. Poszliśmy tylko po sok a gdy już wróciliśmy połowy nie było
- Niall - krzyknęłam tak głośno, że szybko zjawił się na baczność - wiemy, że to ty !
- NIEE to nie ja - powiedział spuszczając wzrok
- Jasne żarłoku - powiedziała Dan
- No dobra, byłem głodny, Dobra jajecznica - uśmiechną się i pobiegł na górę a ja zaczęła go gonić
- Czekaj, czekaj ja cię dogonię. ! - odpowiedziałam i zaczęłam go gonić
- Pomocy zabójca ! - darł się na cały apartament, Nagle ktoś mnie wziął na ręce i zaczął ze mną zbiegać po schodach. To był Harry
- POMOCY GWAŁCICIEL - krzyczaaałam. Postawił mnie
- Ja gwałciciel ?! spoko dzięki - udał obrażonego
- Harry ... - przygryzłam jego ucho, uwielbiał to ! uśmiechną się i przytulił mnie bardzo mocno.


- miesiąc póżniej-

Siedziałam na kanapie u chłopaków z dziewczynami szykowali dla nas obiad. Byłam z Harrym, Marta była z Niallem a Oliwka z Zaynem. Dużo się nie zmieniło, Harry był nadal romantyczny. Zaprzyjaźniłam się bardziej z Dan. Była niesamowitą dziewczyną, tyle, że miała sporo na głowie jej występy były praktycznie co tydzień. Mało spędzała z nami czasu. Natomiast kiedy była z Liam wszystko wydawało się piękniejsze. Byli w sobie tak zakochani, że czasem zazdrościłam im tej miłości.
- Jej jak ładnie pachnie ! - rzuciłam szybko na co dziewczyny przytaknęły. Próbowałam wejść do kuchni, na co Harry mnie złapał i prowadził do tyłu z dala od kuchni.
- Obrażam się - powiedziałam strzelając focha, uśmiechną się tylko i zaczął mnie całować
- Dzisiaj śpisz u mnie - powiedział na ucho cicho tak, żeby dziewczyny nie słyszały, Nie odpowiedziałam nic tylko dałam mu buziaka w usta, co oznaczało "tak"
Usiadłam na kanapie i czekałam na obiad tak jak dziewczyny. Po chwili chłopcy wyszli z kuchni. Mieli tacę, ogromną przykrytą tacę, nie miałam pojęcia co to może być. Nagle poczułam zapach, dobiegający z kuchni. Byłam już pewna
- Hmm czy to są krewetki ? - zadałam pytanie spoglądając na każdego z chłopaków
- Skąd wiedziałaś? - zapytał z niedowierzaniem Niall
- Może poczułam zapach, znam go bardzo dobrze ! - oznajmiłam im i usiadłam przy stole - no dawać te krewetki uwielbiam je ! - postawili tacę na stole. Każdy się objadał jak szalony. Najwięcej oczywiście zjadł Niall, no bo kto inny. Oglądaliśmy jeszcze jakiś film i byliśmy zmęczeni. Dziewczyny chciały już iść, więc wstałam z kanapy zupełnie zapomniałam co obiecałam Lokowatemu
- A ty gdzie się wybierasz kochanie ? - zapytał spoglądając na mnie - coś mi chyba obiecałaś. Spojrzałam się na niego uśmiechając
- Sorry dziewczyny zostaję tutaj- Marta puściła mi oczko i wyszły
- Idziemy spać nie chłopaki ?- zapytał Louis patrząc się na Loczka
- Tak to dobry pomysł - odpowiedział Zayn
- Ej mi się nie chce spać - powiedział Niall opychając się krewetkami które jeszcze zostały. Liam go szturchną
- Aaaa już rozumiem - spojrzał się na mnie uśmiechając się. Odwzajemniłam uśmiech
Chłopaki wchodzili na górę i rozeszli się do pokoi
- To co robimy zapytałam lekko odsuwając się od Loczka.
- Idziemy na górę - uśmiechną się przerzucił mnie na ramię i szedł po schodach
- Harry puść mnie, proszę cię - krzyczałam
- Cicho bo obudzisz chłopaków - zaśmiał się
- Wątpię, że już zasnęli, na dodatek pewnie podsłuchują - dałam akcent na słowo podsłuchują
- Kurde rozgryzła nas - powiedział cicho Louis, tyle że go słyszałam
- Słyszałam ! - weszłam do pokoju Loczka i usiadłam na łóżku. Usiadł koło mnie. Zaczął mnie całować namiętnie i błądzić po moim ciele, robiłam to samo i odwzajemniłam pocałunek. Przerwałam tą chwilę
- Idę do łazienki się ogarnąć - powiedziałam i ruszyłam w stronę łazienki. Chyba się nie zdenerwował.
Umyłam włosy i wyszłam w mokrych włosach w samym ręczniku do pokoju, Harry czekał na mnie na łóżku.
- No kochanie, w sumie dobrze, że poszłaś do łazienki - Dopiero ogarnęłam, że nie wzięłam żadnych ubrań
- Ja tu nic nie mam ! - powiedziałam przy tym zachowując się jak wariatka
- Mi to nie przeszkadza - powiedział a ja spojrzałam się na niego wrogo.
- Chodź tu, siadaj - poklepał miejsce gdzie mam usiąść, usiadłam i zaczęliśmy robić to co przerwałam wcześniej, teraz nie przerywałam, Ręcznik chyba mi spadał ale nie zważałam na to, było cudownie jak nigdy. Loczek zerwał ze mnie ręcznik i zaczął całować, nie obchodziło mnie to, że jestem naga, nawet nie spostrzegłam kiedy od też już był, na razie do niczego nie doszło, nasze pocałunki były głębsze. Nie byłam dziewicą i chciałam tego. Chciałam zrobić to z nim, czułam jego język na moim ciele, był ciepły, nasze pocałunki były gorące, wszedł we mnie, było cudownie.
- A teraz się do mnie przytul i nie puszczaj - powiedział uśmiechając się
Zrobiłam co powiedział, głaskał mnie po mokrych włosach, aż zasnęłam.
Obudziłam się w objęciach Harrego, pocałowałam w usta, a on uśmiechną się przez zamknięte jeszcze oczy. Otworzył je, i spojrzał się na mnie tym wzrokiem którego tak bardzo kochałam i pragnęłam widzieć co dzień.
- Przy takiej dziewczynie jak ty, mogę się budzić codziennie - powiedział i zaczął mnie całować.
- Muszę już iść - walnęłam i wyszłam z łóżka, byłam naga, ubrałam ręcznik i poszłam zrobić sobie śniadanie, bo mój brzuch nie wytrzymywał nagle ktoś otworzył drzwi i wszedł, Wybiegłam z kuchni, ujrzałam totalnego plastika, totalnego.
- Kim ty jesteś ? - zapytałam z niedowierzaniem
- Jestem dziewczyną Harrego, a ty ? - zapytała dziwnie piskliwym głosem
- Słucham ?! - krzyknęłam na nią
- No tak, dobra gdzie on jest, stęskniłam się za moim pyśkiem ! - odpowiedziała, Buzowało się we mnie, Harry zszedł gdy zobaczył mnie i ją, zrobił minę jakby miał już uciekać. Spojrzałam się na niego i wybiegłam z ich apartamentu z płaczem, biegł za mną i krzyczał ale nie zważałam na to. Zamknęłam się w swoim pokoju i zaczęłam ryczeć jak najęta.
- Kochanie co się stało - podbiegła Marta do moich drzwi od pokoju które były zamknięte - otwórz mi. Ledwo co wstałam i poczołgałam się do drzwi i otworzyłam i znowu pobiegłam z płaczem na łóżko. Płakałam do poduszki.
- Ej mała nie płacz - mówiła głaszcząc mnie po jeszcze wilgotnych włosach. Opowiedziałam jej całą historię.
- Kurwa, co za zjeb - powiedziała i ruszyła w stronę drzwi
- Nie nie idź proszę cię, nie rób tego - posłuchała się mnie i zrobiła mi śniadanie. Oliwka dowiedziała się o tym zaraz, zareagowała podobnie lecz dodała, że może to nie tak. Dostałam sms od Harrego ' proszę cię spotkajmy się, musimy pogadać ' odpisałam tylko ' nie mamy o czym gadać ' H: ' mamy właśnie sporo do obgadania ' Zgodziłam się na spotkanie, spotkaliśmy się w windzie i jak zwykle ją zatrzymał.
- To był tylko raz - powiedział
- Słucham ?! tylko raz, słyszysz co ty do mnie mówisz ? - odpowiedziałam krzycząc na niego
- Dla mnie to nic nie znaczy, rozumiesz ? byłem pijany - tłumaczył się
- Nie właśnie nie rozumiem, pijany to nie jest żadne wytłumaczenie, nie jest ! rozumiesz ? - krzyczałam cały czas, poniosło mnie
- Rozumiem, że jesteś zła, ale ty jesteś dla mnie najważniejsza ! - odpowiedział spokojnie
- Gdybym była dla ciebie najważniejsza, nie przeleciał byś innej ! - powiedziałam nadal krzycząc
- Kochasz mnie ? - nagle zmienił temat, i wmurowało mnie to pytanie - kochasz mnie ? - powtórzył
- Nie wiem - odpowiedziałam odwracając wzrok
- Kochasz  ? - zapytał ponownie
- Nie, Może będe tego żałować - odpowiedziałam i otworzyłam windę
- Uwierz mi że będziesz - powiedział szybko i zjechał na dół
Byłam załamana skłamałam że go nie kocham, kocham go nad życie, naprawdę mi na nim zależy ale to co zrobił było nieodpowiedzialne i szczeniackie. Siedziałam oparta o ścianę i płacząc, zamazałam serduszko które namalowaliśmy razem z Harrym na końcu korytarza, płakałam dalej chowając głowę w nogi. Nagle usłyszałam głos
- Co się stało ? Daria ? - zapytał z troską Louis
- Harry się stał ! - odpowiedziałam jeszcze bardziej płacząc
- Można się było tego spodziewać - powiedział po czym spojrzał się w sufit nie wiadomo dlaczego
- Jak to można się było tego spodziewać ?! - krzyknęłam - nic mi nikt nie mówił jak może się to skończyć jak naiwna myślałam, że mu na mnie zależy a tu proszę, jakaś inna laska !
- Spokojnie, Daria uspokój się nie płacz, proszę cię - powiedział - może przejdziemy się gdzieś - rzuciał nagle
- Tak to dobry pomysł - odpowiedziałam. Kierowaliśmy się w stronę wyjścia. Spacerowaliśmy po parku i rozmawialiśmy. Louis był dobrym przyjacielem. Dużo się śmiałam bo przy nim nie dało się nie śmiać. Rozbawiał mnie cały czas. Nagle staną, złapał mnie za policzek i głaskał po nim
- Gdybym był nim nigdy bym sobie ciebie nie odpuścił - powiedział
- Ale nim nie jesteś - odpowiedziałam uśmiechając się
- Chciałbym ci powiedzieć, że nigdy bym ci czegoś takie nie zrobił - powiedział i mnie przytulił
- Wiem - odpowiedziałam - ja już idę, pa - dałam mu buziaka w policzek
Odkręcając się zauważyłam Harrego, który chyba wszystko to widział i słyszał, spojrzał się tylko wrogo i poszedł dalej. Czułam się winna, że tak się zachowałam, w końcu to jego przyjaciel ! Rozmyślałam wracając do domu. Przecież uprawiałam z nim, na samą myśl zbladłam. Jak mogłam zrobić to z kimś kto mnie zdradzał. Poczułam wibrację, przyszedł sms: ' Słońce imprezę robimy, mam nadzieję że przyjdziesz i mi potowarzyszysz ;) ' " słońce" Harry tak na mnie mówił naleciały mi łzy do oczu, ale szybko się opanowałam ' Jasne, że ci potowarzyszę, będę o 20 ;) ' Poszłam do apartamentu, dziewczyny tam były
- Gdzie ty byłaś martwiłyśmy się, jest już 19 - powiedziała z troską Oliwka
- 19 , przecież o 20 impreza ! muszę się szykować - walnęłam - a byłam z Louisem - oznajmiłam dziewczyny, dziwnie się spojrzały
- Z Louisem mówisz ? - zapytała ponownie Marta
- No to chyba powiedziałam, że z Louisem - poszłam do pokoju się ubrać, założyłam białą bluzkę włożyłam ją w jeansowe wysokie spodenki, i vansy oczywiście. Zauważyłam, że mam wisiorek od Harrego szybko go zdjęłam i spojrzałam na tel była już 19: 50 dostałam sms : ' załóż kostium kąpielowy. Louis ' szybko włożyłam na siebie złoty kostium i wyszłam do dziewczyn akurat była 20 jak wychodziliśmy, wychodząc zobaczyłam tą blond dziewczynę, 'dziewczynę Harrego'
- To ona - powiedziałam do dziewczyn
- Co ona ? - zapytała Marta
- No ta dziewczyna Harrego ! - krzyknęłam
- Dasz radę tam być ? - zapytała się mnie Oliwka
- Jasne nie ma problemu - odpowiedziałam i starałam się zapomnieć, w końcu będe z Louisem. Zapukałyśmy i otworzył nam Louis na nasz widok uśmiechną się i kazał wejść.
- Daria, chodź ze mną do kuchni pomożesz mi - rzucił
- Nie ma problemu - odpowiedziałam uśmiechając się do niego. Gdy byliśmy już w kuchni musiałam go o to zapytać.
- Czemu nie powiedziałeś mi, że oni tu będą, czy on z nią jest ? - zapytałam a w oczach pojawiły się łzy
- Chyba są ze sobą - odpowiedział zobaczył, że łzy napływają mi do oczu, otarł mi łzy z policzka
- Nie płacz, proszę cię, niech on nie ma tej satysfakcji. - powiedział
- Nie będę, spróbuję - odpowiedziałam i uśmiechnęłam się przez płacz. Wytarłam się i wyszłam z kuchni. Zobaczyłam ich, zobaczyłam jako ona siedziała na jego kolanach a on ją obejmował. Zakręciło mi się w głowie i momentalnie zbladłam. Buzowało się we mnie strasznie. On tylko uśmiechną się do mnie ironicznie.
- Cześć złotko - powiedziałam do dziewczyny
- Cześć - odpowiedziała dziwiąc się tym że powiedziałam do niej złotko
- Jestem Daria, a ty ? - Harry dziwił się już moją rozmową, patrzył jak by nie dowierzał, że mogę coś z siebie wydusić
- Martyna, - dziewczyna podała mi rękę, nie wiem czemu szpeciła się  tapetą miała jej kilo na ryju ! Byłam silna aż do chwili kiedy Harry zaczął ją namiętnie całować. Zrobił to specjalnie, widziałam że wyczuwa moment kiedy będę się patrzyła. Nie wytrzymałam i poszłam do pokoju Louisa który się przebierał, rzuciłam się na niego i przytuliłam mocno
- Co znowu ci zrobił ? - wiedział że chodzi o Harrego
- Całował się z nią na moich oczach ! - krzyknełam
- Cii bo cię usłyszy spokojnie - zaczął głaskać mnie po głowie. Zeszliśmy, przyszło już dość sporo osób, była nawet Dan. Rozmawiałam z nią ale potem poniósł mnie melanż, za dużo wypiłam. Nie wiedziałam co się dzieje, ale się trzymałam. Zobaczyłam jak całuje się tak gorąca parka, no pięknie. Podeszłam do Louisa i zaczęłam go namiętnie całować, nie protestował, chciał tego, nagle zaniósł mnie do pokoju. Harry to widział, dziwnie się spojrzał a ja miałam satysfakcję. Byliśmy w pokoju Louisa i całowaliśmy się cały czas, nie przestawaliśmy.
- Stop - przerwałam - za szybko
- Wiem, przepraszam, jak już mnie całujesz to odlatuję. - odpowiedział spuszczając głowę w dół
- Ej - podniosłam mu głowę za bródkę - nie przepraszaj mnie - pocałowałam go w usta - to nie twoja wina, ja zaczęłam.
- Schodzimy na dół ? - zapytał uśmiechnięty
- Tak schodzimy - odpowiedziałam. Złapał mnie za rękę i zeszliśmy na dół. Harry patrzył się cały czas. Piłam dalej, świetnie się bawiłam. Powiedziałam Louisowi, że idę się położyć do niego do pokoju. Jak na nie fart weszłam do pokoju Harrego. Byłam przyzwyczajona, poczułam ten zapach perfum.
- Wspomnienia wracają ? - ktoś zapytałam łapiąc mnie za talię, znałam doskonale ten dotyk i zapach perfum z pokoju.
- Raczej wątpię, pomyliłam pokoje - odwróciłam się i spojrzałam Loczkowi prosto w oczy.
- Tak tylko mówisz - mówił nie przestając trzymać  mnie w tali, podniósł mnie do góry oplotłam nogi na jego plecach oparł mnie o ścianę i chciał pocałować, odsunęłam głowę
- Nie tym razem, słońce - odpowiedziałam z satysfakcją - tęskniłeś ?
- Za tobą zawsze będe tęsknić ! - powiedział i całował mnie po twarzy, zeskoczyłam z niego i udałam się w stronę schodów, złapał mnie jeszcze raz oparł o ścianę i popatrzył na mnie.
- Kocham cię ! - powiedział ciągle patrząc mi w oczy, było ciemno ale widziałam jego zielone oczy, jego cudowne zielone oczy.
- Gdybyś mnie kochał nie zdradziłbyś mnie, ani byś nie całował teraz tej dziewczyny na moich oczach. - wyrwałam się i weszłam do pokoju Louisa, położyłam się i byłam z siebie dumna.
Budząc się, byłam wtulona w Louisa, spojrzałam się na niego, już nie spał.
- Dzień dobry kochanie- dał mi buziaka w policzek i pogłaskał włosy - zrobiłem ci śniadanie stoi na szafce
- Dzień dobry - uśmiechnęłam się - jesteś kochany - dałam mu buziaka w policzek i ruszyłam po śniadanie, Zjadłam je i zeszłam w koszuli Louisa na dół, Zobaczyłam tam Harrego samego
- Musimy pogadać - wydusił chłopak grzebiąc widelcem w jego śniadaniu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz