poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Rozdział 11 O2

Rozdział 11 

- Jak się czujesz ? - zapytał 
- A jak myślisz ? - zapytałam się 
- No tak masz rację, głupie pytania zadaje - wywrócił oczami na swoje pytanie
- Zayn ... - zaczęłam 
- Hym  ? 
- Czemu ty, czemu nie Marta, albo Lou, Niall nawet Liam ? czemu akurat ty ? - mówiłam - przecież ty mnie nie lubisz ! 
- A może Harry ? - zażartował, ale to nie było dobre jak na tą sytuację, po za tym gdy usłyszałam to imię zaczęłam płakać. 
- Przepraszam - powiedział i otarł mi łzy kciukiem. - słaby jestem w pocieszaniu wiem. Ogarnęłam się trochę. 
- Nie odpowiedziałeś na pytanie - ciągnęłam dalej temat - dlaczego ? 
- Dlatego, że chciałem do ciebie przyjść - powiedział po czym się uśmiechną 
- Nie lubisz mnie - powiedziałam przez łzy, nie przestałam płakać 
- Lubię cię Daria, nie wiem czemu pomyślałaś inaczej - powiedział 
- Ale, mówiłeś, że masz ze mną problem, nie rozumiem - mówiłam 
- Nie chodziło mi o to - zaśmiał się - nieważne - dodał po czym posmutniał. Nie chciałam go wypytywać o to, po za tym nie miałam czasu na to, byłam załamana. 
- Rozumiem ... masz rację nie gadajmy teraz o tym - powiedziałam po czym oparłam się o krawędź mojego wielkiego łóżka.
- Nie rozumiem jak on mógł ci to zrobić ! - nagle Zayn wybuchł - ja tego kurwa nie rozumiem tobie ?!
- Zayn .. - zaczęłam 
- Nie nic nie rozumiesz, Harry taki jest on nie jest święty, ale dziewczyny go bronią, kochają go... Przecież ... nie rozumiem go zachował się wobec ciebie jak drań ! - drążył dalej - zwykły dupek - dodał
- Zayn nie mów tak i nie krzycz - powiedziałam spokojnie 
- Widzisz bronisz go ! - krzykną 
- Zayn !! - tym razem ja krzyknęłam 
- Przepraszam - powiedział - po prostu ja bym nigdy czegoś takiego nie zrobił tobie ! 
- Nie wiesz tego - mówiłam 
- Wiem to doskonale, gdybym był nim nigdy bym sobie ciebie nie odpuścił - powiedział. Te słowa podtrzymały mnie na duchu, nie powiem. Poczułam się potrzebna. Nie umiem opisać co czułam, ale przytuliłam w tej chwili chłopaka, zadrżał na mój dotyk a ja nawet się zaśmiałam. Szczerze mówiąc mnie też złapał lekki dreszczyk, w końcu był to Zayn, ten bad boy w którym kocha się każda. 
- Zimno ci ? - zaśmiał się 
- Tobie chyba też zimno - zaśmiałam się 
- No ja skłamie i powiem, że mi cholernie zimno - powiedział po czym się zaśmiałam 
- Jednak umiesz poprawić humor - uśmiechnęłam się 
- No dziękuję ci bardzo - mówił - mam nadzieję, że nie będziesz siedziała tylko w domu i będziesz do nas przychodzić nie zależnie od .. 
- Nie mów dalej .. 
- Dobrze nie będę mówił, ale tak ? - zapytał ponownie 
- Tak, będę się starała - uśmiechnęłam się jednak był to udawany uśmiech, potem mina mi momentalnie smutniała. Ubrałam się w pudrowo różową koszulę z przezroczystymi koronkowymi serduszkami a na to założyłam spódnicę którą włożyłam prawie pod piersi , dosięgała mi wtedy do połowy ud. Do tego czarne szpilki. 
- No to idziemy na imprezę - dodałam 
- No no, kochana - powiedział mulat, spoglądając na mnie od dołu do góry. - idziemy do clubu a ja zadzwonię po resztę . 
- Ok - powiedziałam - no i dziękuję bardzo - uśmiechnęłam się 
- Nie ma za co - on także się uśmiechną. Wyszliśmy z naszego apartamentu, udaliśmy się od razu do clubu. Zayn poszedł zadzwonić po resztę a ja bez zastanowienia kupiłam sobie pierwszego drinka. Cała ekipa już zmierzała w naszą stronę. 
- Jak udało ci się ją wyrwać z domu ? - usłyszałam pytanie Lou do Zayna. 
- Magia - powiedziałam i poruszyłam śmiesznie brwami- to Harry'ego nie ma, ojej - byłam już po 5 drinkach. 
- Zaraz przyjdzie - powiedział Niall a wszyscy go szturchnęli. Posmutniała mi mina, i poprosiłam o jeszcze jednego drinka, 6 ? 
- Nie rób nic głupiego - powiedział Lou do mnie od tyłu 
- Nie mam zamiaru - powiedziałam 
- Mam nadzieję, martwię się o ciebie - mówił do mnie - pamiętaj o tym. Uśmiechnęłam się 
- Skarbie ! - nagle usłyszałam znajomy głos, "skarbie" taak Niall - zatańczymy ? - poprosił 
- Jasne skarbie - powiedziałam i ruszyłam z niebieskookim przyjacielem na parkiet. Nagle Zayn podszedł do nas i przeprosił Nialla. Tańczyłam z nim bardzo hmm jak by to powiedzieć, ten taniec nie był zwykłym tańcem, Zayn trzymał mnie w tali a ja ruszałam biodrami o jego krocze. Zdecydowanie już sporo wypiłam 
W oddali zobaczyłam Harry'ego przyglądającego się temu. Zrobiło mi się dziwnie głupio. Odeszłam od Zayna nic mu nie mówiąc i wyszłam z clubu. 
- Daria ! - usłyszałam za sobą krzyki. To był Harry miałam pewność co do tego. Obróciłam się napięcie nic nie mówiąc. 
- Pogadajmy - powiedział 
- Nie mamy o czym, zabawiałeś się z inną, było uważać a nie pokazywać się przed aparatem - powiedziałam ironicznie. 
- Nie zabawiałem się z inną. To tylko koleżanka - mówił 
- Tylko koleżanka ? z koleżanką szybki numerek i tyle rozumiem .. - mówiłam już wściekła. Nagle posmutniał. 
- super - powiedziałam .. - jesteś zwykłym dupkiem bez uczuć, tak mówiłeś, że mnie kochasz, że tylko ze mną chcesz żyć, zdrada ? nie ja nie jestem zabawką, nie jestem do przelecenia i zostawienia. Ty nie rozumiesz, to zrozum, w moich oczach jesteś jeszcze dzieciakiem który nie potrafi zatrzymać przy sobie dziewczyny którą kocha ... chwila .. może mnie nie kochałeś .. - mówiłam - jesteś skurwysynem 
- Słucham, to ty się zabawiasz w objęciach Zayna na moich oczach, mojego kumpla z zespołu, i kurwa myślisz że jesteś święta ? Zaczęły spływać mi łzy ... Zobaczył to. 
- Ty... ty jesteś ... - powiedziałam, starając się ukryć szloch. Nie byłam wstanie nic więcej z siebie wydusić, nic powiedzieć, co było by przyzwoite. Odeszłam od niego. Ale zaraz poczułam jak ktoś chwyta mnie za ramię, obróciłam się a to był on. 
- Puszczaj mnie, dupku ! - krzyknęłam próbując się uwolnić. On mnie tylko unieruchomił tak aby ja spojrzała w jego oczy. 
- Chciałem ci tylko powiedzieć, że ... - zaczął ale nie dokończył. Nadal patrzyłam na niego wrogo, nie umiałam na niego inaczej spojrzeć. Po tym co mi zrobił było to nie możliwe. Nim jednak zdążyłam cokolwiek zrobić on przyciągną mnie do siebie i pocałował obejmując mnie przy tym bardzo mocno. Starałam się zrozumieć co on robi, ale zatraciłam się w tym pocałunku, nasze języki się dotknęły. Harry poluzował lekko uścisk i oderwał się ode mnie. Miał wilgotne oczy, były bliskie płaczu. Zaczęłam chwilę się zastanawiać co to miało znaczyć, ale nie wytrzymałam i pobiegłam jak najdalej od niego. Byłam już blisko apartamentu, nie ociągając weszłam do swojego pokoju i wtuliłam się w poduszkę rozmyślając nad tym co się stało. Może moje życie było by inne gdybym ich nie poznała. Może ... Nie szybko zasnęłam, zdążyła już przyjść Marta, oczywiście wparowała do mojego pokoju. 
- Chciałam tylko sprawdzić czy wszystko gra - mówiła 
- Tak, myślę, że tak - odpowiedziałam 
- No to już ci nie przeszkadzam. 
- Chodź tu - powiedziałam i poklepałam miejsce na łóżku. Uśmiechnęła się i położyła za mną przytulając mnie. - tego mi brakowało - dodałam 
- Śpij - powiedziała  - jutro będzie pięknie... Na te słowa mimowolnie się uśmiechnęłam. Zasnęłam w objęciach najlepszej przyjaciółki. 

Obudziłam się a Marty już nie było przy mnie, weszłam do łazienki i spojrzałam w lustro. Oczy miałam sine od ciągłego płaczu, zdecydowanie było go za dużo. 
- Jak ja wyglądam - pomyślałam. Zrobiłam szybką kąpiel i nałożyłam makijaż, od razu lepiej, tapeta jednak czyni cuda. Ubrałam się i wyszłam do kuchni.
- Śniadanie !! - krzykną Lou .. Lou !!!!!!???!!! 
- Lou ? ! co ty tu robisz ?!! - zapytałam ze zdziwieniem 
- No piękne powitanie - powiedział a z kanapy wyłonił się Niall 
- No pięknie - powiedziałam - przyjaciele w grupce, jeszcze Zayna brakuję. Jak na zawołanie objął mnie w tali. 
- Witam - powiedział mi do ucha na co zadrżałam i zaśmiałam się. Usiadłam w kuchni i zjadłam to co mi Lou przygotował. Tłuste angielskie śniadanie mmm chcą mnie utuczyć. Zjadłam i pochwaliłam Lou za dobrą robotę. 
- No to idziemy - powiedzieli
- Gdzie ?!- zapytałam 
- No do nas, Marta już tam pojechała przed chwilą. BEZ ZASTANOWIENIA zabrałam wszystko co miałam zabrać i ruszyliśmy do nich. Nie chciałam jednak spotkać Harry'ego ale nie mogłam się przecież tak ukrywać. Zobaczyłam jak Marta wychodzi z domku chłopaków ze smutną miną 
- Co jest ? - zapytałam 
- Nic nic może chodźmy gdzieś indziej - powiedziała 
- Żartujesz, dawno mnie tu nie było - powiedziałam i zaczęłam iść w stronę domku. 
- Ej Daria, ona ma rację chodź - próbował zatrzymać mnie Zayn
- Oj no chodźcie - powiedziałam i otworzyłam drzwi, szybko weszłam do salonu i krzyknęłam 
- Czeeś.....ć - wmurowało mnie, Harry na kanapie na jego kolanach jakaś blondyna.. całują się .. obmacują. Nic mi się nie kleiło z tym naszym pocałunkiem. Harry spojrzał na mnie ironicznie, a ja wybiegłam z płaczem. 
- Macie racje nic tu nie ma - powiedziałam do przyjaciół i pobiegłam w stronę parku. 

- Zayn - 
- Mogliśmy ją zatrzymać ! - krzykną Lou 
- Mogła tam nie wchodzić ! - dodał Niall 
- Czemu nie wysłałaś nam sms ? - zapytał zdenerwowany Zayn 
- Było już za późno - powiedziała zrezygnowana Marta 
Miałem ochotę przypierdolić Harry'emu. Jak on się zachowuje w stosunku do Darii. Taka dziewczyna to skarb. On jest skurwysynem. ! Nie mam innym słów. Już biegłem do domu. 
- Ty chuju - zacząłem kierować się w stronę jego i tej blondyny ona tylko uciekła i zaczęła piszczeć. Nagle Lou i Niall złapali mnie. 
- Uspokój się Zayn, nie warto - powiedzieli, a ja się uspokoiłem 
- Zastanów się co robisz dupku - powiedziałem i wybiegłem za Darią. 

Pobiegłam do parku i usiadłam na ławce. Płakałam strasznie, ludzie patrzyli się na mnie jak na jakąś idiotkę. Ale nie robiłam sobie z tego nic, kompletnie nic. Siedziałam i dalej szlochałam. Dosiadła się do mnie osoba, nie wiem kto, nie wiem jakim cudem mnie znalazła. Nie patrzyłam się, bałam się spojrzeć, wyglądałam koszmarnie. Nagle się przysuną. Podniósł moją głowę do góry.
- Hey, Daria ? Nie łam się - powiedział Zayn 
- Nie patrz na mnie - powiedziałam - wyglądam koszmarnie - dodałam po chwili 
- Wyglądasz pięknie, jak zawsze - powiedział z uśmiechem 
- Tak jasne, - powiedziałam - zresztą nie ważne 
- Ważne - dodał - wiem, że to co zobaczyłaś mogło cię sparaliżować, ale wiedz że jestem przy tobie 
- Dlaczego on to tak utrudnia dlaczego ?! - jeszcze bardziej się rozpłakałam - dlaczego jest takim dupkiem. 
- Ci Daria cii - uspakajał mnie - Harry już taki jest, nie wiem co mam ci powiedzieć jeszcze. 
- Cokolwiek 
- Cokolwiek, no więc .. - zaciął się - wiem, że to nie najlepszy moment, ale .. 
- Ale co ? 
- Kocham cię ! - wypowiedział te słowa tak po prostu, z taką lekkością, że można było w to uwierzyć, ogarnął mnie dziwnie spokój, ale też złość, dlaczego teraz w tym momencie ?! byłam zła na siebie, że go w sobie rozkochałam... byłam strasznie zła ! 
- Od kiedy ? - zapytałam z niedowierzaniem unosząc głowę ku niemu. 
- Odkąd jesteś z Harrym - zaczął - wtedy jeszcze nie wiedziałem, ale jak patrzyłem na was, czasami miałem ochotę zabić Harry'ego. Zrozumiałem, że jestem zazdrosny o ciebie 
- W sumie jakbyś go zabił, to by mnie nie zranił - zaśmiałam się - oj Zayn znowu poprawiłeś mi humor, nie wiem czym, może po prostu dlatego, że jesteś- powiedziałam 
- Może i tak - przerzucił wzrok ze mnie na drzewo przed ławką. 
- Dziwne - powiedziałam nagle 
- Co jest dziwne ? - zapytał 
- Dziwne, że przyjęłam wyznanie miłości na spokojnie i nie wybuchłam. 
Oboje się zaśmialiśmy.

******************************************************************************




Kochani, proszę was komentujcie i postawcie mi jakąś ocenę w komentarzu, muszę wiedzieć jak jest ;) 
Jak na razie jest 11 rozdziałów i żadnego komentarza, no chociaż jednego, tak właśnie tak, żalę się wam :D 
Jeden komentarz i dodaje następny rozdział ;) ultimatum ;) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz