czwartek, 2 sierpnia 2012

Rozdział 5

Rozdział 5

- Chyba nie mamy o czym ... - odpowiedziałam wyjmując wodę z lodówki
Spojrzał na mnie, i nie dowierzał na początku nie wiedziałam mu o co chodzi.
- Czy to , czy czy .. ? - jąkał się
- No co ? - zapytałam nagle dziwiąc się o co mu chodzi pomyślałam ?
- Czy czy to jest koszula Louisa !? - zapytał ze smutkiem na twarzy. Było widać, że jego oczy są zaszklone.
- Tak - odpowiedziałam niepewnie - nie miałam tu nic swojego więc Louis pożyczył mi koszulę.
- Aha, rozumiem - posmutniał - i tak musimy pogadać - zażądał
- Nie mam o czym z tobą rozmawiać, rozumiesz ? - krzyczałam - zdradziłeś mnie, i nadal to robisz !
- A ty może z Louisem się świetnie nie bawisz ? - zapytał także krzycząc - ta zdrada była tylko po to abyś poczuła się zazdrosna, nic nie czuje do tej pustej lali
- Pojebało cię ? - krzyknęłam bardzo głośno i to tak, że chyba wszystkich obudziłam - żebym poczuła się zazdrosna tak ?! to dziecinne. Szczerze mówiąc udało ci się to, tak właśnie tak poczułam się cholernie zazdrosna. Może to dlatego, że straciłam osobę na której mi tak bardzo zależało, ale to mi już przeszło. Już nie jest jak dawniej rozumiesz - wykrzykiwałam coraz głośniej. - nie kocham cię już. !
- Daria .. - nie dałam mu dojść do słowa
- Żadna Daria ! - krzyczałam
- Czemu kłamiesz ? - zapytał spokojnie
- Przepraszam w jakiej kwestii ?! - zapytałam wkurwiona
- W tej, że mnie nie kochasz - odpowiedział zrobiłam dziwną minę - gdybyś mnie nie kochała, nie pozwoliłabyś na to. Zaczął mnie namiętnie całować i przyciskać do siebie, na początku nie protestowałam, ale wiedziałam że robię coś źle. Oderwałam się
- Co ty odpierdalasz ? - jeszcze bardziej zdezorientowana zapytałam, do kuchni weszła ta lala
- Ty dziwko - krzyczała na mnie
- Słucham ?! myślisz, że to ja zaczęłam ?
- Od początku kleisz się do mojego skarbka !
- Nie kurwa nie wytrzymam - odpowiedziałam, a ona zaczęła się zbliżać do mnie. Harry staną przede mną, jakby chciał mnie obronić przed tą blond laską. nagle powiedział
- Nie kocham cię ! - krzykną
- Harry, ale .. - mówiła a on jej przerwał
- Nie, nie Harry, nie kocham cię nigdy cię nie kochałem. Kocham tylko tą dziewczynę, która stoi za mną. Nigdy nie przestanę jej kochać, jest dla mnie wszystkim, zrobiłbym dla niej wszystko, nawet bym się dla niej zabił. Kocham jej dołeczki w policzkach kiedy się uśmiecha. Kocham się do niej przytulać, a kiedy ją całuję przechodzą mnie dreszcze jak przy żadnej innej dziewczynie. Nadaje sens mojemu życiu. - powiedział to wszystko odkręcając się do mnie, byłam sparaliżowana tymi słowami, leciały mi łzy, nie mogłam tego opanować. Dziewczyna wyszła, nawet się nie rozpłakała, leciała tylko na jego kasę. Otarł mi mój policzek
- Kocham cię, jak nikt inny i nie przestane, rozumiesz ? - wykrzyczał te słowa. Nic nie mówiłam tylko płakałam jeszcze bardziej
- Nie płacz proszę cię, nie płacz - powiedział z troską w głosie i dalej ocierał moje policzki
- Zraniłeś mnie - wydusiłam i dalej ryczałam jak opętana. Stałam tak chwilę powiedziałam ciche kocham cię. Nie wiem czy to widział, wydaję mi się, że tak bo uśmiechną się szeroko i przytulił, wyrwałam się z jego objęć i z płaczem poleciałam do Louisa.
- Daria co się stało ? - zapytał - powiedz mi, mi możesz powiedzieć wszystko
- Rozmawiałam z Harrym - odpowiedziałam
- No to to ja słyszałem cały dom słyszał, kazałem nikomu nie schodzić i wam nie przeszkadzać - oznajmij uśmiechając się
- Dziękuję ci - uśmiechnęłam się i opowiedziałam całą sytuację
- On cię naprawdę kocha ! - powiedział patrząc mi prosto w oczy
- Skąd możesz to wiedzieć ? pewnie mówił tak do każdej
- Jeszcze do żadnej dziewczyny nie mówił, że ją kocha i to tak bardzo ! - wydusił. Louis posmutniał
- Co się stało ? - zapytałam i przytuliłam przyjaciela
- Ten nasz pocałunek ...- mówił a ja mu przerwałam
- Louis, proszę nie ... ja go kocham ! - oznajmiłam
- Wiem, dlatego muszę zapomnieć, ale nie będzie łatwo od razu mówię - uśmiechną się - jesteś za piękna, popatrzył mi prosto w oczy i pocałował w policzek
- Przestań - zawstydziłam się - jesteś moim najlepszym przyjacielem i zawsze będę cię przytulać - oznajmiłam i przytuliłam chłopaka, czułam się przy nim bezpiecznie.
- Musisz porozmawiać z Harrym, wiesz ? - zapytał mnie
- Wiem, właśnie mam zamiar to zrobić
Poszłam do niego do pokoju, stał przy oknie na coś się patrząc bez celu. Podeszłam do niego,
- Cześć słońce - wydusiłam słowo słońce. Odkręcił się miał łzy w oczach, zrobiło mi się go żal. Przytuliłam go tak mocno jak potrafiłam, odwzajemnił to.
- Kocham cię - powiedział mi cichutko do uszka
- Ja ciebie też ! - odpowiedziałam równie cicho przygryzając tradycyjnie jego ucho, na co zareagował uśmiechem i spojrzał mi prosto w oczy
- Nigdy mi tego nie rób - powiedziałam z prośbą w głosie
- Nigdy ci czegoś takiego nie zrobię, nie mam zamiaru, nie rozmawiajmy już o tym. - odpowiedział i namiętnie pocałował, tyle, że nie kończył pocałunku, całował dalej
- Idę do łazienki - powiedziałam na co on się uśmiechną
- Poczekam - dał mi buziaka w usta
Wyszłam z łazienki, jak wtedy w samym ręczniku i mokrych włosach
- Wyglądasz tak bardzo ładnie, wiesz ? - zapytał
- Nie, nie wiem - odpowiedziałam
- To zaraz się dowiesz - zaczął mnie całować i zdjął mój ręcznik który był zawinięty wokół ciała. Dotykał mnie po każdej partii ciała a ja jego. Rozpięłam jego spodnie i przeszliśmy do konkretów
- Kocham cię - powtórzył jeszcze raz i zrobiliśmy to po raz kolejny.

Rano obudziłam się wtulona w Harrego
- Teraz nie schodzisz na dół jak wtedy tylko zostajesz ze mną - powiedział po czym mnie pocałował
- Nie mam zamiaru wychodzić z łóżka ! - odpowiedziałam
- Jesteś piękna i niesamowita, wiesz ? - zapytał
- Tak wiem - odpowiedziałam z uśmiechem spojrzał dziwnie
- Skąd to wiesz ? - zapytał
- Wiem bo ty mi to mówisz - uśmiechnęłam się i on również


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz