poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Rozdział 11 O2

Rozdział 11 

- Jak się czujesz ? - zapytał 
- A jak myślisz ? - zapytałam się 
- No tak masz rację, głupie pytania zadaje - wywrócił oczami na swoje pytanie
- Zayn ... - zaczęłam 
- Hym  ? 
- Czemu ty, czemu nie Marta, albo Lou, Niall nawet Liam ? czemu akurat ty ? - mówiłam - przecież ty mnie nie lubisz ! 
- A może Harry ? - zażartował, ale to nie było dobre jak na tą sytuację, po za tym gdy usłyszałam to imię zaczęłam płakać. 
- Przepraszam - powiedział i otarł mi łzy kciukiem. - słaby jestem w pocieszaniu wiem. Ogarnęłam się trochę. 
- Nie odpowiedziałeś na pytanie - ciągnęłam dalej temat - dlaczego ? 
- Dlatego, że chciałem do ciebie przyjść - powiedział po czym się uśmiechną 
- Nie lubisz mnie - powiedziałam przez łzy, nie przestałam płakać 
- Lubię cię Daria, nie wiem czemu pomyślałaś inaczej - powiedział 
- Ale, mówiłeś, że masz ze mną problem, nie rozumiem - mówiłam 
- Nie chodziło mi o to - zaśmiał się - nieważne - dodał po czym posmutniał. Nie chciałam go wypytywać o to, po za tym nie miałam czasu na to, byłam załamana. 
- Rozumiem ... masz rację nie gadajmy teraz o tym - powiedziałam po czym oparłam się o krawędź mojego wielkiego łóżka.
- Nie rozumiem jak on mógł ci to zrobić ! - nagle Zayn wybuchł - ja tego kurwa nie rozumiem tobie ?!
- Zayn .. - zaczęłam 
- Nie nic nie rozumiesz, Harry taki jest on nie jest święty, ale dziewczyny go bronią, kochają go... Przecież ... nie rozumiem go zachował się wobec ciebie jak drań ! - drążył dalej - zwykły dupek - dodał
- Zayn nie mów tak i nie krzycz - powiedziałam spokojnie 
- Widzisz bronisz go ! - krzykną 
- Zayn !! - tym razem ja krzyknęłam 
- Przepraszam - powiedział - po prostu ja bym nigdy czegoś takiego nie zrobił tobie ! 
- Nie wiesz tego - mówiłam 
- Wiem to doskonale, gdybym był nim nigdy bym sobie ciebie nie odpuścił - powiedział. Te słowa podtrzymały mnie na duchu, nie powiem. Poczułam się potrzebna. Nie umiem opisać co czułam, ale przytuliłam w tej chwili chłopaka, zadrżał na mój dotyk a ja nawet się zaśmiałam. Szczerze mówiąc mnie też złapał lekki dreszczyk, w końcu był to Zayn, ten bad boy w którym kocha się każda. 
- Zimno ci ? - zaśmiał się 
- Tobie chyba też zimno - zaśmiałam się 
- No ja skłamie i powiem, że mi cholernie zimno - powiedział po czym się zaśmiałam 
- Jednak umiesz poprawić humor - uśmiechnęłam się 
- No dziękuję ci bardzo - mówił - mam nadzieję, że nie będziesz siedziała tylko w domu i będziesz do nas przychodzić nie zależnie od .. 
- Nie mów dalej .. 
- Dobrze nie będę mówił, ale tak ? - zapytał ponownie 
- Tak, będę się starała - uśmiechnęłam się jednak był to udawany uśmiech, potem mina mi momentalnie smutniała. Ubrałam się w pudrowo różową koszulę z przezroczystymi koronkowymi serduszkami a na to założyłam spódnicę którą włożyłam prawie pod piersi , dosięgała mi wtedy do połowy ud. Do tego czarne szpilki. 
- No to idziemy na imprezę - dodałam 
- No no, kochana - powiedział mulat, spoglądając na mnie od dołu do góry. - idziemy do clubu a ja zadzwonię po resztę . 
- Ok - powiedziałam - no i dziękuję bardzo - uśmiechnęłam się 
- Nie ma za co - on także się uśmiechną. Wyszliśmy z naszego apartamentu, udaliśmy się od razu do clubu. Zayn poszedł zadzwonić po resztę a ja bez zastanowienia kupiłam sobie pierwszego drinka. Cała ekipa już zmierzała w naszą stronę. 
- Jak udało ci się ją wyrwać z domu ? - usłyszałam pytanie Lou do Zayna. 
- Magia - powiedziałam i poruszyłam śmiesznie brwami- to Harry'ego nie ma, ojej - byłam już po 5 drinkach. 
- Zaraz przyjdzie - powiedział Niall a wszyscy go szturchnęli. Posmutniała mi mina, i poprosiłam o jeszcze jednego drinka, 6 ? 
- Nie rób nic głupiego - powiedział Lou do mnie od tyłu 
- Nie mam zamiaru - powiedziałam 
- Mam nadzieję, martwię się o ciebie - mówił do mnie - pamiętaj o tym. Uśmiechnęłam się 
- Skarbie ! - nagle usłyszałam znajomy głos, "skarbie" taak Niall - zatańczymy ? - poprosił 
- Jasne skarbie - powiedziałam i ruszyłam z niebieskookim przyjacielem na parkiet. Nagle Zayn podszedł do nas i przeprosił Nialla. Tańczyłam z nim bardzo hmm jak by to powiedzieć, ten taniec nie był zwykłym tańcem, Zayn trzymał mnie w tali a ja ruszałam biodrami o jego krocze. Zdecydowanie już sporo wypiłam 
W oddali zobaczyłam Harry'ego przyglądającego się temu. Zrobiło mi się dziwnie głupio. Odeszłam od Zayna nic mu nie mówiąc i wyszłam z clubu. 
- Daria ! - usłyszałam za sobą krzyki. To był Harry miałam pewność co do tego. Obróciłam się napięcie nic nie mówiąc. 
- Pogadajmy - powiedział 
- Nie mamy o czym, zabawiałeś się z inną, było uważać a nie pokazywać się przed aparatem - powiedziałam ironicznie. 
- Nie zabawiałem się z inną. To tylko koleżanka - mówił 
- Tylko koleżanka ? z koleżanką szybki numerek i tyle rozumiem .. - mówiłam już wściekła. Nagle posmutniał. 
- super - powiedziałam .. - jesteś zwykłym dupkiem bez uczuć, tak mówiłeś, że mnie kochasz, że tylko ze mną chcesz żyć, zdrada ? nie ja nie jestem zabawką, nie jestem do przelecenia i zostawienia. Ty nie rozumiesz, to zrozum, w moich oczach jesteś jeszcze dzieciakiem który nie potrafi zatrzymać przy sobie dziewczyny którą kocha ... chwila .. może mnie nie kochałeś .. - mówiłam - jesteś skurwysynem 
- Słucham, to ty się zabawiasz w objęciach Zayna na moich oczach, mojego kumpla z zespołu, i kurwa myślisz że jesteś święta ? Zaczęły spływać mi łzy ... Zobaczył to. 
- Ty... ty jesteś ... - powiedziałam, starając się ukryć szloch. Nie byłam wstanie nic więcej z siebie wydusić, nic powiedzieć, co było by przyzwoite. Odeszłam od niego. Ale zaraz poczułam jak ktoś chwyta mnie za ramię, obróciłam się a to był on. 
- Puszczaj mnie, dupku ! - krzyknęłam próbując się uwolnić. On mnie tylko unieruchomił tak aby ja spojrzała w jego oczy. 
- Chciałem ci tylko powiedzieć, że ... - zaczął ale nie dokończył. Nadal patrzyłam na niego wrogo, nie umiałam na niego inaczej spojrzeć. Po tym co mi zrobił było to nie możliwe. Nim jednak zdążyłam cokolwiek zrobić on przyciągną mnie do siebie i pocałował obejmując mnie przy tym bardzo mocno. Starałam się zrozumieć co on robi, ale zatraciłam się w tym pocałunku, nasze języki się dotknęły. Harry poluzował lekko uścisk i oderwał się ode mnie. Miał wilgotne oczy, były bliskie płaczu. Zaczęłam chwilę się zastanawiać co to miało znaczyć, ale nie wytrzymałam i pobiegłam jak najdalej od niego. Byłam już blisko apartamentu, nie ociągając weszłam do swojego pokoju i wtuliłam się w poduszkę rozmyślając nad tym co się stało. Może moje życie było by inne gdybym ich nie poznała. Może ... Nie szybko zasnęłam, zdążyła już przyjść Marta, oczywiście wparowała do mojego pokoju. 
- Chciałam tylko sprawdzić czy wszystko gra - mówiła 
- Tak, myślę, że tak - odpowiedziałam 
- No to już ci nie przeszkadzam. 
- Chodź tu - powiedziałam i poklepałam miejsce na łóżku. Uśmiechnęła się i położyła za mną przytulając mnie. - tego mi brakowało - dodałam 
- Śpij - powiedziała  - jutro będzie pięknie... Na te słowa mimowolnie się uśmiechnęłam. Zasnęłam w objęciach najlepszej przyjaciółki. 

Obudziłam się a Marty już nie było przy mnie, weszłam do łazienki i spojrzałam w lustro. Oczy miałam sine od ciągłego płaczu, zdecydowanie było go za dużo. 
- Jak ja wyglądam - pomyślałam. Zrobiłam szybką kąpiel i nałożyłam makijaż, od razu lepiej, tapeta jednak czyni cuda. Ubrałam się i wyszłam do kuchni.
- Śniadanie !! - krzykną Lou .. Lou !!!!!!???!!! 
- Lou ? ! co ty tu robisz ?!! - zapytałam ze zdziwieniem 
- No piękne powitanie - powiedział a z kanapy wyłonił się Niall 
- No pięknie - powiedziałam - przyjaciele w grupce, jeszcze Zayna brakuję. Jak na zawołanie objął mnie w tali. 
- Witam - powiedział mi do ucha na co zadrżałam i zaśmiałam się. Usiadłam w kuchni i zjadłam to co mi Lou przygotował. Tłuste angielskie śniadanie mmm chcą mnie utuczyć. Zjadłam i pochwaliłam Lou za dobrą robotę. 
- No to idziemy - powiedzieli
- Gdzie ?!- zapytałam 
- No do nas, Marta już tam pojechała przed chwilą. BEZ ZASTANOWIENIA zabrałam wszystko co miałam zabrać i ruszyliśmy do nich. Nie chciałam jednak spotkać Harry'ego ale nie mogłam się przecież tak ukrywać. Zobaczyłam jak Marta wychodzi z domku chłopaków ze smutną miną 
- Co jest ? - zapytałam 
- Nic nic może chodźmy gdzieś indziej - powiedziała 
- Żartujesz, dawno mnie tu nie było - powiedziałam i zaczęłam iść w stronę domku. 
- Ej Daria, ona ma rację chodź - próbował zatrzymać mnie Zayn
- Oj no chodźcie - powiedziałam i otworzyłam drzwi, szybko weszłam do salonu i krzyknęłam 
- Czeeś.....ć - wmurowało mnie, Harry na kanapie na jego kolanach jakaś blondyna.. całują się .. obmacują. Nic mi się nie kleiło z tym naszym pocałunkiem. Harry spojrzał na mnie ironicznie, a ja wybiegłam z płaczem. 
- Macie racje nic tu nie ma - powiedziałam do przyjaciół i pobiegłam w stronę parku. 

- Zayn - 
- Mogliśmy ją zatrzymać ! - krzykną Lou 
- Mogła tam nie wchodzić ! - dodał Niall 
- Czemu nie wysłałaś nam sms ? - zapytał zdenerwowany Zayn 
- Było już za późno - powiedziała zrezygnowana Marta 
Miałem ochotę przypierdolić Harry'emu. Jak on się zachowuje w stosunku do Darii. Taka dziewczyna to skarb. On jest skurwysynem. ! Nie mam innym słów. Już biegłem do domu. 
- Ty chuju - zacząłem kierować się w stronę jego i tej blondyny ona tylko uciekła i zaczęła piszczeć. Nagle Lou i Niall złapali mnie. 
- Uspokój się Zayn, nie warto - powiedzieli, a ja się uspokoiłem 
- Zastanów się co robisz dupku - powiedziałem i wybiegłem za Darią. 

Pobiegłam do parku i usiadłam na ławce. Płakałam strasznie, ludzie patrzyli się na mnie jak na jakąś idiotkę. Ale nie robiłam sobie z tego nic, kompletnie nic. Siedziałam i dalej szlochałam. Dosiadła się do mnie osoba, nie wiem kto, nie wiem jakim cudem mnie znalazła. Nie patrzyłam się, bałam się spojrzeć, wyglądałam koszmarnie. Nagle się przysuną. Podniósł moją głowę do góry.
- Hey, Daria ? Nie łam się - powiedział Zayn 
- Nie patrz na mnie - powiedziałam - wyglądam koszmarnie - dodałam po chwili 
- Wyglądasz pięknie, jak zawsze - powiedział z uśmiechem 
- Tak jasne, - powiedziałam - zresztą nie ważne 
- Ważne - dodał - wiem, że to co zobaczyłaś mogło cię sparaliżować, ale wiedz że jestem przy tobie 
- Dlaczego on to tak utrudnia dlaczego ?! - jeszcze bardziej się rozpłakałam - dlaczego jest takim dupkiem. 
- Ci Daria cii - uspakajał mnie - Harry już taki jest, nie wiem co mam ci powiedzieć jeszcze. 
- Cokolwiek 
- Cokolwiek, no więc .. - zaciął się - wiem, że to nie najlepszy moment, ale .. 
- Ale co ? 
- Kocham cię ! - wypowiedział te słowa tak po prostu, z taką lekkością, że można było w to uwierzyć, ogarnął mnie dziwnie spokój, ale też złość, dlaczego teraz w tym momencie ?! byłam zła na siebie, że go w sobie rozkochałam... byłam strasznie zła ! 
- Od kiedy ? - zapytałam z niedowierzaniem unosząc głowę ku niemu. 
- Odkąd jesteś z Harrym - zaczął - wtedy jeszcze nie wiedziałem, ale jak patrzyłem na was, czasami miałem ochotę zabić Harry'ego. Zrozumiałem, że jestem zazdrosny o ciebie 
- W sumie jakbyś go zabił, to by mnie nie zranił - zaśmiałam się - oj Zayn znowu poprawiłeś mi humor, nie wiem czym, może po prostu dlatego, że jesteś- powiedziałam 
- Może i tak - przerzucił wzrok ze mnie na drzewo przed ławką. 
- Dziwne - powiedziałam nagle 
- Co jest dziwne ? - zapytał 
- Dziwne, że przyjęłam wyznanie miłości na spokojnie i nie wybuchłam. 
Oboje się zaśmialiśmy.

******************************************************************************




Kochani, proszę was komentujcie i postawcie mi jakąś ocenę w komentarzu, muszę wiedzieć jak jest ;) 
Jak na razie jest 11 rozdziałów i żadnego komentarza, no chociaż jednego, tak właśnie tak, żalę się wam :D 
Jeden komentarz i dodaje następny rozdział ;) ultimatum ;) 

niedziela, 19 sierpnia 2012

Rozdział 10 O2

Rozdział 10

Siedzieliśmy tak i oglądaliśmy nie skupiałam się na filmie, a rozmyślałam. Gdy film się skończył postanowiłam wrócić do apartamentu, swojego apartamentu.
- Harry ja już pójdę - powiedziałam 
- Nie zostajesz na noc - posmutniał. Pogłaskałam go po policzku. 
- Idę do dziewczyn - uśmiechnęłam się - dawno u nich nie byłam i z nimi nie rozmawiałam. 
- Odprowadzę cię - powiedział 
- Nie nie musisz pójdę sama - uśmiechnęłam się. Tak naprawdę chciałam się też przejść do parku. 
- Ale ja się o ciebie boję, nie możesz iść sama - ziewną 
- Ty jesteś zmęczony ! - powiedziałam - idź spać ! 
- Ja ją odprowadzę - powiedział Lou 
- Alee..- nie zdążyłam powiedzieć a Lou wziął mnie za ramię i pociągną do drzwi założyliśmy buty i wyszliśmy. 
- Lou ... - zaczęłam 
- Ide do ogrodu, ale jakby co to cię odprowadziłem - powiedział z uśmiechem 
- O czym ty mówisz ? - zapytałam 
- Masz blisko do domu - zaśmiał się 
- Ty głupku - powiedziałam i walnęłam go. 
- Oj żartowałem - powiedział - wiem, że chcesz coś przemyśleć. A swoją drogą o czym był film  ? - zapytał
- Eee ? - nie mogłam z siebie nic wydusić, nie wiedziałam o czym był film, nawet go nie oglądałam 
- No właśnie - powiedział i zaśmiał się 
- Skąd wiedziałeś ? - zapytałam 
- Widać to po tobie, a raczej tylko chyba ja to widzę, jak dla mnie to słabo się maskujesz - zaśmiał się - a teraz idź myśl nad tym nad czym masz myśleć - powiedział i pocałował mnie w policzek na pożegnanie. Lou był słodki i wiedział chyba o mnie wszystko. Kochałam go jak przyjaciela. Udałam się do parku. Chodziłam po parku zupełnie bez celu. W końcu zauważyłam jakąś postać spoczywającą na ławce, w tej samej pozie z fajką w ręku. Tak był to Zayn, bez zastanowienia dosiadłam się do niego. Milczałam, siedziałam tylko przy nim nic nie mówiąc. 
- Czemu się dosiadłaś ? - przerwał tą ciszę 
- A czemu nie ? - zapytałam 
- A może ja nie chcę żebyś tu siedziała - powiedział po czym wywaliłam oczy ze zdziwienia. Odeszłam bez słowa. 
- Daria .. - krzykną. Złapał mnie za nadgarstek, a ja się obróciłam - przepraszam - wypowiedział. 
- Nie no spoko, przyzwyczaiłam się, że mnie nie lubisz - powiedziałam obojętnie
- To wcale nie jest tak - powiedział 
- A jak Zayn, no jak ? no dobra może mnie nienawidzisz a nie nie lubisz ? może tak ? - dodałam 
- Daria ... - zaczął 
- Nie musisz mi wcale tego tłumaczyć ! - powiedziałam - tylko co ja ci zrobiłam ? - zapytałam. Nie dostałam odpowiedzi na moje pytanie. 
- Rozumiem ... - odeszłam bez słowa, zrobiło mi się jeszcze gorzej. Myślałam nad tym spotkaniem. Z przemyśleń wyrwał mnie tel. 
- Doszłaś już mała ? - zapytał Lou drżącym głosem 
- Czemu twój głos drży ?! - krzyknęłam 
- Bo kurwa stoję na dworze i marznę ! - krzykną również po czym się zaśmiał. Zaśmiałam się. 
- Możesz już wejść do swojego przytulnego domku - powiedziałam dalej się śmiejąc. 
- No dziękuję bardzo - powiedział. Właśnie weszłam do apartamentu. 
- A Lou ? - zaczęłam 
- Hyym ? - powiedział 
- Zayn jest już w domu ? - zapytałam 
- Tak jest, zamkną się w pokoju i siedzi, nie wiem co mu jest, ale był wkurwiony - powiedział 
- Okey, pozdrów wszystkich i ucałuj Harry'ego - dodałam 
- No Harry'ego na pewno ucałuję - powiedział i zaśmiał się. Głupek, jak zwykle. Szybko wskoczyłam pod prysznic i zmyłam z siebie calutki dzisiejszy dzień. Tak tego było mi trzeba. 
- Cześć dziewczyny - krzyknęłam z uśmiechem wychodząc z łazienki 
- O no kto tu nam zawitał w ten skromne progi - powiedziała Marta 
- Oj daj spokój tak długo mnie nie było - powiedziałam - chwila ! gdzie Oliwia ? - zapytałam 
- No właśnie, ja jestem tu sama ! - powiedziała - a ty mnie jeszcze zostawiasz. 
- Jak to sama, gdzie Oliwia ? - pytałam dalej 
- No wyjechała do Polski, musiała i już nie wraca ! - powiedziała Marta 
- No chyba żartujesz ? - powiedziałam 
- No nie, nie żegnała się z nikim, nawet ze mną, tylko zadzwoniłam do mnie żebym wam powiedziała - powiedziała 
- loool, no to ładnie, dobra to ja zostaje z tobą - dodałam 
- No wreszcie, jemy coś ? - zapytała 
- No jemy jemy - odpowiedziałam. Zrobiliśmy sobie kupę jedzenia i zasiedliśmy na kanapę przed tv. 
- Jak tak dalej pójdzie, to będę taka gruba, że nigdzie nie wyjdę - powiedziałam 
- No raczej tobie to nie grozi, ale mi - spojrzała na brzuch 
- Tobie tym bardziej ! - wykrzyczałam 
- No chyba żart - powiedziała.
- łotewer - dodałam i zaśmiałam się. 
- No to jak tam? - zapytała - dawno nie rozmawialiśmy same 
- No w sumie dziwnie - powiedziałam 
- Jak to ? 
- No wiesz, z Harrym jest wszystko ok, a po za tym wiesz że jadą na trasę 3 msc ? lol 
- Nie zmieniaj tematu - urwała 
- No dobra, więc Zayn dziwnie się zachowuję wobec mnie, z Harrym jest wszystko pięknie, ale Zayn mi w tym przeszkadza - opowiedziałam jej wszystko ze szczegółami. 
- wow, no to ładnie.. nie myśl o tym, myśl o związku z Harrym i o niczym innym. 
- Tak masz rację - uśmiechnęłam się do niej - nie będe o tym myślała 
- No i dobrze o to chodzi - powiedziała. Postanowiliśmy iść już spać, było dość późno. Tak zrobiliśmy. 
Zasnęliśmy...


- miesiąc później - 
Obudziłam się od niechcenia o 10. Wow 10, nieźle, pomyślałam. Dzisiaj wyjazd chłopaków. Jak ja wytrzymam te 3 msc bez Harrego. A co do Zayna to nie odzywamy się, nie wiem co mu jest ale patrzy się na każdym kroku na mnie i na Harrego, a czasami jak widzi nas całujących się to przewraca oczami, albo po prostu wychodzi trzaskając drzwiami. No nie ważne... Pierwsze co oczywiście łazienka, zrobiłam to co miałam zrobić w tym pomieszczeniu i wyszłam z niej w bieliźnie, w nowej koronkowej kremowo czarnej bieliźnie. Rozglądałam się po szafie za czymś do ubrania. Gdy nagle ktoś złapał mnie w tali. 
- No cześć kochanie - powiedział Harry całując mnie w szyję - pięknie wyglądasz.
- Jestem w Bieliźnie - spojrzałam na niego i podniosłam brwi do góry. 
- No właśnie - powiedział i zaśmiał się. - śniadanie czeka - dodał 
- Serio śniadanie mi zrobiłeś ? - zapytałam 
- Jasne, ale szybciej bo ci Marta zje - powiedział i zaśmiał się. Szybko ubrałam czarne obścisłe rurki bluzkę a na to krótki sweterek, tak krótki że bluzka wystawała mi z pod niego. Oczywiście vansy. Szybko wyleciałam do kuchni, zjadłam bardzo szybko śniadanie. 
- Bo się zadławisz, słońce - stwierdził Harry 
- O to się nie martw - powiedziałam. Wzięłam torebkę i razem z Martą i z Harrym udaliśmy się do domku głupków. 
- Cześć - krzyknęłam głośno. 
- Cześć mała !!! - krzyknął Lou który biegł w moją stronę. Wtulił się we mnie bardzo mocno. 
- Cześć przyjaciółko z którą się w ogóle nie widzę - powiedział Niall i przytulił mnie mocno 
- Oj nie marudź skarbie - powiedziałam 
- Ja nie marudzę skarbie - dodał z uśmiechem 
- Brakowało mi tego "skarbie"
- Oj mi też - przytuliliśmy się 
- No a ja - Harry stał bezradny 
- A ty to .... - powiedziałam i podeszłam do niego, czekał na odpowiedź. - a ty to jesteś dla mnie cholernie ważny kochanie - powiedziałam a on pocałował mnie namiętnie w usta. Gdy skończyliśmy zobaczyłam Zayna który się temu przyglądał. Jak zwykle dziwna mina. Ale nie zwracałam uwagi. Wyszliśmy przed dom stał już bus. Marta przytuliła każdego chłopaka. 
- Będzie dobrze - powiedziałam do smutnego Harry'ego 
- Ja wiem kochanie- powiedział - ale będę po prostu cholernie tęsknił za tobą. 
- Ja też,- wtuliłam się w niego i pocałowaliśmy się namiętnie ten ostatni raz. 
- Pa Liam  - przytuliłam go mocno
- Cześć wariacie - powiedział 
- Niall skarbie  ... - zaczęłam i przytuliłam go 
- Pa skarbie - powiedział i dał mi buziaka w policzek 
- Bo będę zazdrosny - mówił Harry zaśmialiśmy się 
- Lou !!!!!!! - krzyknęłam i wskoczyłam na niego. 
- Dariaa !!!! - krzyknął i mnie przytulił trzymając na rękach puścił mnie - cześć mała ! No i został nam Zayn, głupio się nie pożegnać. 
- Cześć Zayn - powiedziałam. 
- Będę tęsknił - powiedział mi cicho do ucha, chyba tak żeby nikt nie słyszał, zdziwiłam się tym co powiedział. Podeszłam szybko do Harrego i go przytuliłam bardzo mocno, najmocniej jak potrafiłam. 
- Wszystko ok ? - zapytał 
- Tak - zmusiłam się na uśmiech - tylko będę bardzo tęskniła 
- Ja też - powiedział. Wsiadł i pojechał zostaliśmy same z Martą na 3 msc. Załamka. 
- Wiesz co, przejdźmy się do parku - powiedziałam
- Tak, dobry pomysł - odpowiedziała 
- Wiesz co on mi tego nie ułatwia 
- kto czego ? 
- No Zayn 
- Co znowu ? przecież się tylko przytuliliście 
- Powiedział mi, że będzie tęsknił 
- Serio ?! 
- No, nie wiem co o tym myśleć. 

- 2 miesiące później -
Dziwnie mi źle, nie ma Harrego, nie ma nikogo, jesteśmy same. Już tęsknie, tęsknie bardzo ! Co my robiliśmy przez te 2 msc. Monotonność, robimy różne rzeczy, ale codziennie to samo. Tęsknię z tymi 5 głupkami, oni zawsze coś wymyślą. Jednak nie daje mi spokoju jedna myśl. Zayn, tak to zdecydowanie to. Nie wiem czemu tak powiedział, nie mam pojęcia. Ogarnęłam się i wyszłam z pokoju do kuchni. Tam była już Marta, zjedliśmy śniadanie i ktoś zadzwonił do drzwi. 
- mi się nie chcę - powiedziała Marta 
- Mi też nie - powiedziałam 
- To razem - obie dodałyśmy i zaśmialiśmy się. Poszliśmy do drzwi otworzyliśmy je a tam stało 5 przygłupów. 
- Serio ?! - przetarłam oczy - ale tak poważnie ? - dodałam i stałam jak wryta. Marta rzuciła się na wszystkich a ja stałam wryta, dopiero Harry mnie wyrwał pocałunkiem, namiętnym. 
- Co ty tu robisz ? - zapytałam 
- No pięknie mnie witasz - powiedział 
- Oj daj spokój - pocałowałam go. 
- Szybciej nam się trasa skończyła - krzykną Lou i podbiegł do mnie. Zaraz po nim Niall Liam i Zayn przytulili mnie, Zayn tym razem nic nie powiedział ale pocałował mnie w szyję, szybko się oderwałam. 
- Tęskniliście prawda ? - zapytał Lou 
- No jeszcze się pytasz ? - powiedziałam 
- Umieraliśmy z tęsknoty - odpowiedziała Marta 
- No ja myślę - skierował te słowa do mnie Harry a Zayn się na niego spojrzał jak na idiotę. Nie wiem o co chodziło ale nie wnikałam. 
- No to impreza - krzykną Niall i wyją % z torby. 
- Boże słonia chcesz upić ?! - zapytałam zaskoczona ilością wódki 
- Weź przestań na nas to mało- powiedział i zaczęłam się impreza. Już trochę wypiłam i mówiłam nie od rzeczy. Poszłam więc do pokoju i zajrzałam na plotki. Ku mojemu zdziwieniu trąbili o Harrym, Weszłam na stronę i zaczęły lecieć mi łzy. Wodospad łez. Szybko wyskoczyłam z pokoju i pobiegłam z płaczem do salonu. 
- Jak mogłeś ?! - krzyczałam przez płacz - jak mogłeś - powtórzyłam. Chyba każdy wiedział już o co chodzi oprócz Marty. 
- Daria ... - zaczął 
- Kurwa żadna Daria, co ty sobie wyobrażasz ! Myślisz, że możesz wszystko ?! myślisz, że możesz bawić się mną jak zabawką ?! ja taka nie jestem ! - mówiłam 
- Ej mała ..- zaczął Lou 
- Niee ... - powiedziałam i wybiegłam do pokoju a Lou za mną. 
- Ej ... - mówił -  proszę nie płacz ! - masował mnie po plecach 
- Lou, wiem że mówiłeś nie wierz w te plotki, więc .. - zaczęłam - czy to jest prawda ? - dokończyłam nie pewnie. 
On tylko kiwną głową na tak i posmutniał. 
- Tak jak myślałam - powiedziałam 
- Ale proszę cię, nie płacz - powiedział 
- Jak mam nie płakać Lou jak to była osoba którą tak kochałam..
- On też cię kochał ... i kocha 
- Gdyby tak było, nie zrobiłby tego ! - wpadłam w jeszcze większy płacz -nie zdradziłby mnie ...
- Ja już pójdę, dobrze ? nie rób niczego złego, wszystkich wezmę do domu ok ? nawet Martę 
- Ok, dziękuję ci Lou, - przytuliłam go. Położyłam się i przytuliłam poduszkę. Nagle ktoś zapukał do drzwi, byłam przekonana, że to Marta, że ona nie chciała nigdzie iść i zostać ze mną, ale myliłam się był to Zayn. 
- Mogę wejść ? - zapytał niepewnie 
- Jasne - odpowiedziałam 





10 !!!!!!! NO ŁADNIE ŁADNIE 
długi on, ale cóż jakoś tak wyszło ;) 
no weźcie no, komentarz please 

sobota, 18 sierpnia 2012

Rozdział 9 O2

Rozdział 9 

Udaliśmy się do domu, do domu chłopaków oczywiście... Lou szybko mnie zabrał i wyszliśmy na zakupy, tak na zakupy te co mu obiecałam. Nie mogłam się już wykręcić, a chciałam pobyć z Harrym, chciałam bardzo, przecież dopiero co ze sobą jesteśmy ile 2 dni. To dość mało, muszę się nim nacieszyć. Z drugiej strony mam ochotę na zakupy, słyszałam od Harrego, że on uwielbia zakupy, uwielbia ubrania, to tak jak ja też to kocham. Czuję się trochę dziwnie, że nie wychodzę z Niallem, z nim jeszcze w ogóle nie wyszłam, a przecież to też mój przyjaciel, mój kochany słodki niebieskooki przyjaciel. A z dziewczynami to już w ogóle. Nie mam na nic czasu... Wszystko się pomieszało, ale ważne że jestem szczęśliwa. Muszę zorganizować sobie czas. Dam radę. 
- O czym ty tak myślisz ? - wyrwał mnie nagle Lou z przemyśleń 
- A tak o wszystkim - mówiłam - stwierdziłam, że muszę zorganizować sobie czas, bo nie mam dla nikogo czasu. 
- No dla mnie jak na razie masz - uśmiechną się 
- Oj Lou Lou, ja wiem, ale mam chłopaka mam przyjaciółki mam przyjaciół a do tego wszystkiego jeszcze moja manager. - powiedziałam - to jest trudne 
- Rozumiem cię, mam tak samo - powiedział i stękną 
- Ty masz pewnie jeszcze gorzej - stwierdziłam 
- Można tak powiedzieć - odpowiedział - ale nie rozmawiajmy o tym, wyszliśmy przecież na zakupy- powiedział z uśmiechem na twarzy 
- No tak, masz rację. - powiedziałam i udaliśmy się do centrum handlowego, Chodziliśmy po każdych sklepach dosłownie po każdych, nawet po takich w których nie było ubrań. Umówiliśmy się tak lol. Z Louisem zawsze jest śmiesznie, on daje tylko optymizmu, że nie da się być przy nim smutnym. W 4 sklepach spędziliśmy po godz. A toreb miałam baaardzo dużo ! Lou i tak mnie przebił. On naprawdę uwielbia zakupy. 
- Teraz idziemy na shake'a - powiedział 
- To idziemy - dodałam i ruszyliśmy. Usiedliśmy w kawiarni. 
- I jak się czujesz będąc dziewczyną samego Harry'ego Styles'a ? - zapytał po czym się zaśmiał.
- No wiesz, lecę na jego kasę i urodę, tylko to no bo tak to nic nic kompletne nic - zaśmiałam się 
- No na twoim miejscu też bym leciał na kasę - zaśmialiśmy się razem. - Nie no Daria na poważnie się pytam 
- No a ja poważnie odpowiadam - zaśmiałam się 
- Daria .. - mówił też z uśmiechem 
- No a jak ma być, czuję coś do niego i to się nie zmieniło, spokojnie - powiedziałam 
- Chcę mieć tylko pewność czy nie kochasz już Dominika - dodał 
- Lou to trudne, ja kocham Dominika, znaczy kocham go jak brata, i będę go kochała - powiedziałam 
- Wiem Daria, ale nie chcę, żeby to się źle skończyło - mówił 
- Po prostu mam do niego sentyment i tyle - dodałam - z Harrym jest inaczej jego traktuję jak chłopaka swojego chłopaka nie jak przyjaciela. 
- Dobrze - uśmiechną się - cieszę się. Pogadaliśmy jeszcze chwilę i zbieraliśmy się do domu. Gdy byliśmy pod domem było już blisko 20 czyli Harry- Kino, jestem wykończona, ale obiecałam. 
- Dziękuję za dzień - powiedziałam 
- To ja dziękuję - powiedział Lou i mnie przytulił po przyjacielsku. Uśmiechnęłam się i szybko wbiegłam na górę do pokoju Harry'ego. 
- No cześć - powiedziałam ja weszłam. Coś ślicznie zapachniało - a co tak ładnie pachnie ? - zapytałam 
- No cześć kochanie - objął mnie w tali i pocałował w usta 
- Mmm to ty - powiedziałam i wtuliłam się w niego - idziemy ? 
- Tak, idziemy - odpowiedział. Wyszliśmy z domu i udaliśmy się stronę kina. Kupiliśmy bilety i udaliśmy się do naszej sali, usiedliśmy na miejsca, oczywiście oglądamy Horror. Zaczął się... Bałam się Horrorów. 
- Chodź tu do mnie mała - zaśmiał się Harry 
- Bardzo śmieszne - powiedziałam i wtuliłam się w niego, byłam wykończona i zmęczona, nie wiadomo kiedy zasnęłam... 


Obudziłam się w pokoju Harry'ego ? Leżał koło mnie i spał, a spał słodko. Obudziłam go. 
- Co jest ? - zapytał zaspany 
- Jak ja się tu znalazłam ? - zapytałam 
- No zasnęłaś na mnie w kinie, więc wziąłem cię na ręce i wsadziłem do samochodu, a później to już nie pamiętam bo za dużo wypiliśmy i wiesz no bla bla 
- Harry .. ! - krzyknęłam i walnęłam go poduszką - głupek - dodałam 
- No co ? czego ty chcesz ? - zaśmiał się - no przyniosłem cię tu i zasnęliśmy, znaczy tu już spałaś więc ja zasnąłem - zaśmiał się 
- Wstajemy ! - stwierdziłam 
- No jeszcze nie - przerzucił mnie tak, że byłam na nim
- Co ty wyra.. ? - nie zdążyłam powiedzieć bo zamkną mi usta pocałunkiem.
- No i będziemy tak leżeć ? - zapytałam po skończonym pocałunku 
- Tak będziemy - całował mnie po szyi - mi to pasuję - mówił 
- Idziemy na dół kochanie - wstałam założyłam jego bluzkę i poszłam do łazienki, ogarnęłam się i znowu nie miałam ubrań. Nagle Harry wszedł do łazienki. Byłam goła. 
- Harry ! - warknęłam - puka się ! - szybko zakryłam się ręcznikiem 
- Oj czego ty znowu chcesz ? - zaśmiał się - mi to tam pasuję 
- Ale mi nie za bardzo - dodałam - ja cię uporządkuję kochanie - powiedziałam 
- Tak tak - odpowiedział - no więc Marta przyniosła ci ubrania, bo była tu wieczorem. 
- Boże, ona jest zajebista, kocham ją - Harry spojrzał się na mnie dziwnie - No ciebie też kochanie - dodałam i pocałowała w usta uśmiechną się 
- No ja myślę
- A teraz to wyjdź bo się muszę ogarnąć - rzuciłam i zamknęłam drzwi. Zrobiłam lekki makijaż, taki jak zawsze i ubrałam jeansy do tego białą bluzkę w koronkę i szeroki kremowy sweterek. Zorientowałam się, że przecież byłam na zakupach z Lou i mam tu rzeczy, ale teraz to już za późno. Zeszłam na dół i już czekała na mnie jajecznica, którą zrobił Niall. 
- O boże, no dziękuję skarbie - powiedziałam do niego 
- Nie ma za co skarbie - uśmiechną się. Mówiliśmy do siebie skarbie, to było takie słodkie, a on był cały słodki. lol. 
- Czuję się zazdrosny - krzykną Harry z salonu 
- Głupek - krzyknęłam 
- Ja ci dam głupek - powiedział i podbiegł do mnie, przerzucił mnie przez ramię i biegał ze mną po domu. 
- BOŻE TERRORYSTA - krzyczałam - lol gwałciciel - dodałam 
- ooo teraz to już przeginasz mała - zaczął mnie łaskotać na kanapie a Zayn się temu dziwnie przyglądał, on był z nich wszystkich taki tajemniczy. 
- Harry przestań ... - mówiłam o dziwo przestał - że niby koniec ? łatwo poszło 
- No bo dzisiaj mam niespodziankę - powiedział śmiesznie poruszając brwiami. 
- haha niespodzianka ? okey - powiedziałam i udałam się w stronę kuchni po picie. Usłyszałam jak ktoś wchodzi do drzwi, wyjrzałam lekko i zauważyłam dziewczyny. Wszystkie, Eleanor, Danielle, Marta i Oliwia. 
- Cześć kochane - rzuciłam się na nie 
- No cześć mała - powiedziały i przywitały się ze mną wszystkie. 
- Co wy z tym mała ? - oburzyłam się 
- No bo ty jesteś taka mała - powiedziała El 
- No dziękuję wam - powiedziałam 
- Idziesz z nami na miasto - zapytała Dan 
- No jasne, że idę - powiedziałam 
- Bądź o 22 - powiedział Harry 
- No dobra kochanie - powiedziałam i dałam mu namiętnego całusa w usta. Wyszliśmy z dziewczynami i ruszyliśmy na miasto, a raczej do Kawiarni 
- Stęskniłam się za wami - dodałam 
- No my za tobą też - powiedziała Marta 
- No przecież masz chłopaka musisz z nim wychodzić - powiedziała Oliwia 
- Ale chcę mieć czas też dla was - odpowiedziałam 
- Na nas zawsze możesz liczyć - dodała Dan 
- No dokładnie - Eleanor się wtrąciła
- Dziękuję wam, naprawdę - uśmiechnęłam się a one do mnie zamówiliśmy to co mieliśmy zamówić i pogadaliśmy jeszcze chwilę. My z dziewczynami pojechaliśmy do naszego apartamentu, dawno tam nie byłam. Posiedzieliśmy chwilę pogadaliśmy. Weszłam na lapka sprawdziłam, widziałam te nasze zdjęcia z Harrym, było ich bardzo dużo z każdego dnia. Nie przejmowałam się tym. Zjedliśmy coś. 
- I jak jest ? - zapytała Marta 
- Z czym ? - zapytałam 
- z kim głupku, z Harrym ! - zaśmiała się 
- Na razie wspaniale -odpowiedziałam - i muszę się zbierać bo ma dla mnie niespodziankę. 
- No to się szykuj mała - powiedziała 
- No właśnie idę ty mała ty - odpowiedziałam. Założyłam na siebie czarne rurki i błyszczący sweterek. Wyszłam, postanowiłam iść na piechotę. Spotkałam Zayna, siedział na ławce w parku. Dosiadłam się. Miał spuszczoną głowę i palił. Przystawił mi paczkę, miałam nie palić, ale co tam. 
- Dzięki - powiedziałam zapalając jednego szluga. 
- Nie ma za co - powiedział 
- Co się stało ?- zapytałam nie pewnie - mi możesz powiedzieć - dodałam 
- Nie wiem czy to takie proste powiedzieć to osobie, z którą właśnie ma się problem - powiedział 
- Słucham ?! - wykrzyczałam 
- Tak Daria - powiedział i odszedł bez słowa. Nie wiedziałam o co chodzi. Ale starałam się o tym nie myśleć. I szybko zapomniałam gdy doszłam do domu chłopaków nikogo tam nie było. Było ciemno. Tajemniczo. 
- Harry ? - zapytałam wchodząc po schodach. Otworzyłam drzwi od jego pokoju, ale tam również było ciemno, zapaliłam światło i zobaczyłam karteczkę. 

" Wiem, że jesteś teraz w moim pokoju stąd ta karteczka... Zejdź na dół, tyle, że od tyłu domu. xx Kocham cię xx " 
uśmiechnęłam się i zeszłam na dół, Z tyłu czekał Harry z różami. Wręczył mi je 
- Dziękuję - powiedziałam i powąchałam róże przywitałam się z nim buziakiem w usta i wsiedliśmy do samochodu - gdzie są wszyscy ? - zapytałam 
- W klubie - zaśmiał się 
- A my jedziemy gdzie  ? - zapytałam 
- Zobaczysz - zaśmiał się 
- Ale ja się boję i w ogóle - mówiłam zaśmiał się 
- Mnie się boisz ? nie masz czego - powiedział Dojechaliśmy na miejsce. Był tam domek, mały przytulny domek, był przepiękny. a obok niego był staw. 
- Jak tu cudownie - powiedziałam 
- Cieszę się, że ci się podoba, wynająłem go dla nas na dzisiejszy wieczór - powiedział i pocałował w czoło. 
- Dziękuję - powiedziałam. Weszliśmy do domku a tam porozrzucane były płatki róż i zapalone małe świeczki. 
- Sam to zrobiłeś ? - zapytałam dając mu buziaka 
- Tak - uśmiechnął się - idź dalej - powiedział z uśmiechem. Podążałam za porozrzucanymi różami. Doszłam do łazienki, była tam ogromna wanna świeczki i szampan. 
- A to po to miał być ten kostium - powiedziałam i zdjęłam rzeczy, po czym zostałam w kostiumie, Harry zrobił to samo. Weszliśmy do wanny nalaliśmy szampana. 
- To za nas - powiedział Harry wznosząc toast. 
- Za nas ! - dodałam i wtuliłam się w Harrego - dziękuję ci za wszystko - powiedziałam 
- Nie ma za co - powiedział, zaczęliśmy się całować namiętnie, przerywane pocałunki i głębsze coraz głębsze. Harry wziął mnie na ręce i wyszliśmy z wanny, prowadził mnie do Sypialni co chwila całując albo w usta albo w szyję. Rzucił mnie na łóżko i położył się na mnie. Całował mnie po twarzy a później schodził coraz niżej i niżej, całował mnie po udach po brzuchu i po piersiach. Było przyjemnie. Nagle mój kostium znikł i zostałam naga, zresztą on też. Przerzuciłam go teraz tak, że ja byłam na nim, jeszcze się całowaliśmy. 
- Kocham cię - powiedział uśmiechnęłam się na to słowo i zaczęliśmy. 

Leżeliśmy już na łóżku przykryci pościelą. 
- Daria .. - zaczął 
- Yhy ? - zapytałam 
- za miesiąc wyjeżdżam w trasę 3 msc - powiedział ze smutkiem. Podniosłam się gwałtownie. 
- Naprawdę ?- zapytałam
- Tak ... - powiedział 
- 3 miesiące, to dużo czasu- powiedziałam - ale damy radę Harry, rozumiesz ? damy radę.
- Tak wiem, ale będę bardzo tęsknił - powiedział 
- Ja wiem, ja też będę tęskniła, ale mamy jeszcze miesiąc, korzystajmy z niego. - dodałam. 
Pogadaliśmy jeszcze chwile i poszliśmy spać. Gdy wstaliśmy zjedliśmy śniadanie ogarnęliśmy się sprzątnęliśmy wszystko. Pojechaliśmy do domu 5 wariatów. Siedzieli wszyscy, weszłam z Harrym za rękę, Zayn tam siedział patrzył się na nasze splecione ręce. 
- I jak gołąbeczki - zapytał Lou 
- Dobrze, gołąbeczku - dodałam. Harry spojrzał się na Lou a on na niego i puścili do siebie oczko. Nagle Zayn wstał i wyszedł. 
- A jemu co ? - zapytał Harry 
- No nie wiemy - odpowiedzieli  ja szturchnęłam Harry'ego 
- AŁŁ a to za co ?- zapytał 
- Za to spojrzenie ! - walnęłam go jeszcze raz 
- No już dobra dobra - powiedział ....
Usiedliśmy na kanapie i oglądaliśmy coś byłam wtulona w mojego chłopaka, ale myślałam o tym dlaczego Zayn tak uciekł. 



No to mamy 9 rozdział !!! 
i żadnych komentarzy !!!! 
SO NICE , że tak powiem. Następny jutro, dodaję codziennie zajmuję mi pisanie jakieś 30 min więc nie ma problemu. 
komentować miśki !

piątek, 17 sierpnia 2012

Rozdział 8 O2

Rozdział 8 

Obudziłam się w objęciach Harrego. Już nie spał, patrzył się na mnie i uśmiechał. Czułam się trochę dziwnie, ale też wspaniale. To jest osoba którą kocham, tak mi się przynajmniej wydaję. Nie chcę go stracić. 
- Długo już nie śpisz ? - zapytałam uśmiechając się 
- Nie dość długo, żeby się na ciebie napatrzeć - odpowiedział - jak dla mnie godz to za mało - uśmiechną się 
- Nie śpisz już godz i patrzysz jak śpię ? - zapytałam 
- Dokładnie tak kochanie - powiedział i pocałował w czoło. 
- Idę się ogarnąć - dodałam Harry mnie przytrzymał.
- Nie idź tak szybko, poleż jeszcze ze mną - zrobił proszącą minę 
- Przykro mi Harry - dałam cwaniacki uśmiech i wyrwałam się - widzimy się na śniadaniu. 
Umyłam tylko zęby i uczesałam włosy. Nie mogłam znaleźć żadnych dresów ani koszulek ?! Założyłam jego koszulę, była długa i szeroka, a że ja byłam drobna i niska wisiała na mnie. Szybko wyszłam z łazienki, Harrego już nie było czyli był na dole. Schodziłam na dół i usłyszałam gwizdy. 
- UHLALA - krzykną Zayn przyglądając mi się od góry do dołu. 
- No ładnie, ładnie - powiedział Niall 
- Ej, ej ona jest moja i TYLKO moja ! - krzykną Harry wyglądając spod lodówki w której czegoś szukał.
- Tak tak Harry - powiedziałam po czym usiadłam na ogromny blat kuchenny i siedziałam na nim w samej koszuli. Czekałam aż ktoś poda mi śniadanie. 
- Proszę słońce - ktoś podał mi talerz od tyłu z kanapkami. Odwróciłam się i zobaczyłam Harrego. 
- Dziękuję - powiedziałam słodko, palcem wskazałam na gest,żeby się do mnie przybliżył zrobił to a ja dałam mu namiętnego całusa w usta. 
- No jak takie będę miał podziękowania to mogę ci robić śniadania codziennie. - dodał 
- Idź ty głupku - popchnęłam go i uśmiechnęłam się a on do mnie 
- Idę się ubrać na górę idziesz ? - zapytał 
- Jak zjem to przyjdę - odpowiedziałam pokazując talerz kanapek w górę. 
- Okey - odpowiedział - będę czekać - dodał krzycząc już ze schodów. Zostałam sama z Lou i Zaynem. 
- No młoda, ale masz ciało - dodał Lou 
- Ty pilnuj lepiej swojej dziewczyny, kochanie - powiedziałam 
- No a ja nie zaprzeczę, figurę to ty masz - powiedział Zayn przyglądając mi się uważnie.
- Głupki - spojrzałam na dwóch i zaśmiałam się. Odstawiłam talerz do zlewu i zmierzałam już ku górze, nagle zatrzymał mnie Lou.
- Spotkamy się dzisiaj ? - zpytał - pójdziesz ze mną na zakupy ? prosze prosze - uśmiechał się i błagał to tak śmiesznie wyglądało 
- Jasne Lou - powiedziałam po czym się zaśmiałam 
- Dziękuję - mocno mnie przytulił.
- Nie ma za co - powiedziałam uśmiechając się 

- No wreszcie - powiedział Harry - jak zwykle długo - dodał
- No przepraszam, ale ja jadłam - powiedziałam - śniadanie to najważniejszy posiłek dnia - dodałam 
- Tak tak Dar, tak tak - mówił i całował przerywając bo każde z nas coś mówiło 
- Dar ? - zapytałam z uśmiechem 
- Tak Dar, lepiej mi się wymawia - mówił i dalej całował trzymając mnie przy tym w tali 
- Lepiej mówisz ? - pytałam przerywając nasze pocałunki 
- Oj daj już spokój - powiedział i zamkną mi całkowicie usta. Całowaliśmy się namiętnie i znowu ugięły mi się nogi. Nagle Harry mnie podniósł a ja oplotłam nogi na jego plecach a ręce na szyi. 
- Dobra możesz mnie już puścić - powiedziałam po skończonym pocałunku 
- Ale ja nie chcę - mówił i całował mnie po szyi 
- Harry .. - powiedziałam przez uśmiech - Harry przestań ... - mówiłam dalej. Nie zwracał uwagi na moje prośby - Harry ! - krzyknęłam 
- No dobrze już dobrze - puścił mnie i zrobił smutną minę 
- Nie dzisiaj skarbie - powiedziałam 
- Kochanie ...- zaczął 
- nie Harry - powiedziałam 
- No dobra - uśmiechnęłam się i pocałowałam 
Ubrałam się w dres i bluzkę Harrego. Nic nie miałam tu swojego. Udaliśmy się piechotą do naszego apartamentu. Zrobili nam parę zdjęć w drodze, ale nie zwracaliśmy na to uwagi. Gdy doszliśmy, ogarnęłam się w pełni. Założyłam czarne obścisłe rurki bluzę bez kaptura z jakimś nadrukiem i krótkie trampki. Umyłam włosy wysuszyłam uczesałam i mogliśmy wychodzić. 
- To gdzie dzisiaj idziemy ? - zapytał 
- Ja idę z Lou na zakupy - powiedziałam 
- Ahh tak ? czyli zostaje sam ? - pytał 
- Nie kochanie, zostajesz z chłopakami - powiedziałam - będę po ciebie o 20 i pójdziemy do kina 
- No dobra, może być i tak - dał mi buziaka w usta. 



No to tak się skończył ten rozdział, jest dosyć krótki, ale jest 3 w nocy ludzie :D 
Chciało mi się napisać, wymęczyło mnie to i teraz mi się spać chcę
Jutro a raczej dzisiaj jeszcze coś dodam, muszę dokończyć to co zaczęłam 
Dalej brak życia, bez komentarzy, lol 
I don't care break the rules ;)))

czwartek, 16 sierpnia 2012

Rozdział 7 O2

Rozdział 7 

- Musimy pogadać - powiedział cicho po czym położył mi rękę na udzie. Spojrzałam się na niego, zdjęłam rękę i odsunęłam się trochę. Spojrzał się na mnie ze smutną miną - Daria .. - zaczął 
- Nie Harry... - nie pozwoliłam mu dokończyć - pozwól, że ja zacznę ci mówić. 
- Dobrze - odpowiedział, jakby miało być to pytanie. 
- Ja się bardzo dziwnie z tym czuję, nie miało się to tak skończyć. To mnie po prostu przerosło. Nie wiem czy ty .. - zacięłam się - nie wiem czy ty coś do mnie jeszcze cz cz - nie mogłam wypowiedzieć tego słowa 
- Czujesz .. ? - zapytał 
- Dokładnie to chciałam powiedzieć - odpowiedziałam niepewnie. - Ja byłam z Dominikiem, byłam z nim i jeszcze tu coś do niego czułam, powiedziałeś mi o swoich uczuciach, byłam w szoku, przepraszam, że tak uciekłam. - mówiłam
- Daria, nie przepraszaj mnie rozumiem - powiedział 
- Nie Harry... daj mi dokończyć, proszę - mówiłam 
- Przepraszam ... - spuścił głowę 
- Szybko wyjechałam chciałam sobie to przemyśleć, cieszyłam się na samą myśl, że zobaczę swojego ukochanego - na te słowa jeszcze bardziej posmutniał - byłam taka szczęśliwa, że wszystko się ułoży. 
- Rozumiem .. - powiedział 
- Ale nie - ciągnęłam dalej, dalej miał spuszczoną głowę - po prostu nie - zaczęły spływać mi łzy po policzku. Harry tego nie zauważył miał spuszczoną głowę i na mnie nie patrzył. - zobaczyłam go i co ? i gdy tylko go pocałowałam pomyślałam o tobie - nagle uniósł głowę - tak dobrze słyszałeś o tobie, co mam ci powiedzieć ? - zatrzymałam się na chwilę - Harry ja coś do ciebie czuję, nie wiem jak nie wiem dlaczego, ale tak się stało, zerwałam z Dominikiem. - łez było coraz więcej, Harry otarł mi łzy kciukiem, na jego dotyk drgnęłam. zaśmiał się, przytulił mnie. 
- Ja nie przestałem cię kochać - powiedział - nigdy nie przestanę - dodał a ja wtuliłam się w niego mocniej. Gdy się od niego oderwałam spojrzałam prosto w oczy i zaśmiałam się przez płacz. 
- Już lepiej ? - zapytał 
- O wiele lepiej - odpowiedziałam - ale nie patrz na mnie bo wyglądam okropnie - powiedziałam i zakryłam twarz dłońmi, zdjął je 
- Wyglądasz ślicznie - powiedział uśmiechnięty - idziemy na dół ? - zapytał 
- Tak, tylko się ogarnę - powiedziałam. Udałam się do łazienki, szybko przemyłam twarz. 
- Możemy iść - powiedziałam do Harrego. Złapał mnie za rękę 
- Mogę ? - zapytał niepewnie 
- Jasne - odpowiedziałam z uśmiechem 
Zeszliśmy na dół, wszyscy popatrzyli na nas dziwnie, a my dziwnie na nich 
- Widzę, że pogodzeni - odparł Lou z uśmiechem 
- A my byliśmy pokłóceni ? - zapytał Harry i uśmiechną się do mnie a ja do niego 
- no i tu mnie macie, cholera - powiedział Lou a każdy się zaśmiał 
- oj Lou Lou - mówiłam 
- No to szczęścia życzę - powiedziała Oliwia 
- No dziękujemy - odpowiedzieliśmy razem Zasiedliśmy na kanapę, usiadłam z Harrym a obok mnie siedział Niall. 
- Cieszę się - powiedział mi po cichu na ucho 
- Ja też się cieszę skarbie - odpowiedziałam mu i uśmiechnęłam się do niego po czym on do mnie. 
- No to Horror - powiedział Harry 
- O niee - powiedziałam 
- Jak to nie jak tak, skarbie - odparł po czym dał mi buziaka w policzek - będę cię przytulał - dodał 
- No ja myślę - odpowiedziałam i dałam mu porozumiewawcze spojrzenie. Włączyli Horror i zaczęliśmy oglądać. Już na początku był straszny, ale nie dawałam tego po sobie poznać. Ale później to już nie mogłam. Harry chyba zobaczył, że się boję bo objął mnie mocniej a ja się w niego bardziej wtuliłam. 
- Boisz się ? - zapytał się mnie cicho do ucha uśmiechnęłam się 
- A jak myślisz ? - odpowiedziałam równie cicho, uśmiechną się 
- Idziemy na górę ? - dalej kontynuował tą cichą rozmowę, tym razem spojrzał się cwaniacko 
- Za chwilę pójdziemy - odpowiedziałam 
- My już idziemy - odparli prawie wszyscy, no oprócz Lou 
- Ja też idę, idziesz Daria ?- zapytał mnie Harry 
- Za chwilę, idź już na górę, ja do ciebie dojdę - powiedziałam i uśmiechnęłam się 
- Mam się czuć zazdrosny, zostajesz sama z Lou ? - zapytał 
- Przestań - popchnęłam go w stronę schodów i zaśmiałam się. Zostałam sama z Lou, faktycznie. 
- Może to sprzątniemy ? - zapytał w końcu 
- No pasowało by - odpowiedziałam i zaczęłam wynosić wszystko co było na stole w stronę kuchni, Lou robił to samo, gdy już skończyliśmy rzuciliśmy się na kanapę 
- Ooohh
- Ahh - każde z nas zajęczało ze zmęczenia po czym wybuchnęliśmy głośnym śmiechem 
- Ja zawsze wiedziałam, że ty jesteś zabawny - mówiłam 
- No ja wiem - powiedział 
- mm jaki skromny - mówiłam 
- I jak jest ? - zapytał nagle zmieniając temat 
- Z czym ? - zapytałam trochę zdezorientowana 
- Chyba raczej z kim - zaśmiał się - no z Harrym 
- Na razie to jeszcze nic, czuję coś do niego, po prostu - mówiłam 
- Tak jak on do ciebie coś czuję po prostu - zaśmiał się znowu - ale widać jak on na ciebie patrzy, znam go już dosyć długo, to mój przyjaciel i wiem kiedy kogoś kocha. 
- Cieszę się, że tak jest, mam też nadzieję, że coś z tego wyjdzie. - nagle zrobiłam się poważna i trochę posmutniałam 
- ooo na pewno coś z tego wyjdzie - odpowiedział - martwisz się prawda ? 
- Czym ? - zapytałam 
- Że on może cie zdradzić ? - zapytał 
- Skąd to wiedziałeś ? - zapytałam 
- To widać, ale proszę cię Daria, nie wierz w plotki - mówił z troską - show biznes potrafi być okrutny, musiał by to zrobić na prawdę z zazdrości. 
- A może będzie kiedyś zazdrosny - powiedziałam i posmutniaałam, Lou podszedł do mnie i mnie przytulił 
- Mała, nie martw się tym, żyj chwilą, wiem że on cię kocha, na pewno nie jest to udawana miłość, zapewniam cię w tym. Co to to nie - uśmiechną się do mnie 
- Dziękuję ci Lou, pomogłeś mi - odpowiedziałam - dobrze mieć takiego przyjaciela. 
- oh jestem przyjacielem ? - mówiła - czuję się zaszczycony - położył śmiesznie rękę na sercu 
- Głupek - szturchnęłam go 
- No ej, tak przyjacielowi ? - udawał urażonego 
- Dobra chodź na górę, bo pewnie się niecierpliwią - powiedziałam do niego 
- Masz rację - powiedział 

- No co tak długo ? - zapytał się mnie Harry 
- Rozmawiałam z Lou - odpowiedziałam z uśmiechem 
- Ahh tak ? - zapytał - a o czym ? 
- A wiesz różne takie tematy 
Podszedł do mnie i objął mnie czule w tali, uśmiechnęłam się. 
- uwielbiam twój uśmiech - powiedział po czym pocałował mnie w czoło później w dwa policzki a następnie w usta z początku pocałunki były przerywane, ale zrobiły się głębsze. Z Dominikiem tego nie czułam, ale ugięły mi się nogi gdy całowałam się z Harrym. Gdy skończyliśmy dalej miałam zamknięte oczy. Otworzyłam je a Harry był uśmiechnięty. 
- Przepraszam, musiałem to zrobić - powiedział 
- Za co mnie przepraszasz ? przepraszam mnie za coś na co czekałam ? - zaśmiałam się 
- Aaa rozumiem - uśmiechną się i wziął na ręce, zaniósł mnie na łóżko i położył. Zaraz ułożył się koło mnie i objął w tali, pocałował mnie w czubek głowy. 
- Śpij smacznie - powiedział - kocham cię - dodał i ugryzł lekko moje ucho uśmiechnęłam się tylko i powiedziałam bez głośne ja ciebie też, uśmiechną się do mnie i poszliśmy spać... Zasnęłam w ramionach Harrego... 





Nie jest on tak długi jak poprzedni, ale chyba coś się dzieję. 
Harry jest z Darią, mam nadzieję, że wymyślę coś dobrego, nie będzie to taka rutyna, nie może być cały czas kolorowo ^^ 
Jak na razie " chyba " nie będzie się psuło między nimi :D 
Proszę o chociaż 1 komentarz, please 

środa, 15 sierpnia 2012

Rozdział 6 O2

Rozdział 6 

Obudziła mnie jakaś pani, że już lądujemy. Byłam w Polsce na dwunastą. Nie pisałam do nikogo, że tu jestem. Chciałam zrobić im niespodziankę. Pierwsze co, pojechałam do swojego mieszkania. Ogarnęłam się i pojechałam do mojej manager. Byłam chwilę w studio, nagrałam jedną już przygotowaną piosenkę. Po pracy udałam się do rodziców. 
- Cześć - krzyknęłam wchodząc do domu 
- No cześć, co ty tu robisz ? - zapytał tata 
- No miłe powitanie - powiedziałam, zaśmiał się 
- No chodź - powiedział a ja dałam mu buziaka w policzek i przytuliłam 
- Gdzie mama ? - zapytałam 
- w kuchni, a gdzie ma być - zaśmiał się. Poszłam w kierunku kuchni. 
- Cześć mamo - przywitałam się 
- Cześć, cześć - odpowiedziała. Usiadłam przy stole. 
- Widzę, że załapałam się na obiad - mówiłam 
- No, a co się stało, że jesteś w Polsce ? - zapytała - dziewczyny też są ? czy się może pokłóciliście - dodała. No jak zwykle, podejrzenia mamy. 
- Tak, pokłóciliśmy się - odpowiedziałam z lekkim zażenowaniem, zobaczyła to 
- O jeezuu.. - zaśmiała się 
- No bo się głupio pytasz - mówiłam 
- ee ee jak się do matki wyrażasz - krzykną tata z pokoju - matka jest tylko jedna - zaśmiał się 
- Normalnie się odzywam - krzyknęłam do taty - po prostu musiałam przyjechać nagrać coś i tyle, wyjeżdżam za 3 dni - dodałam 
- Ahh, no to długo pobędziesz - powiedziała mama
- No przecież i tak mam swoje mieszkanie i mnie nie widzicie w tygodniu dopiero w sobotę i niedzielę, a że dzisiaj jest sobota - uśmiechnęłam się 
-Tak, tak - powiedziała - idziesz do Dominika ? pasowało by się przywitać - dodała 
- Jasne, właśnie mam zamiar - powiedziałam
Po czym zjadłam z rodzicami obiad pożegnałam się z nimi i udałam się do swojego mieszkania a potem zadzwonię do Dominika i on przyjdzie do mnie. Na pewno przyjdzie, tylko muszę coś wymyślić 
- no cześć, kochanie - powiedziałam do słuchawki 
- No cześć, jak tam ? - powiedział 
- No dobrze - powiedziałam - słuchaj mam prośbę ?
- No mów - powiedział - dla ciebie wszystko - dodał po czym ja zaśmiałam się do słuchawki 
- Mógłbyś przyjść do mnie do mieszkania i zobaczyć czy wszystko jest posprzątane, zostawiłam bałagan i zatrudniłam sprzątaczkę, nie wiem czy wykonała swoją robotę. - powiedziałam po czym palnęłam się w głowę, co ja wymyśliłam haha 
- No dobra, nie ma problemu - powiedział po czym się zaśmiał 
- Dziękuję, dziękuję - powiedziałam i się rozłączyłam. Przyszykowałam się i czekałam na Dominika. Usłyszałam jak ktoś otwiera drzwi. Był to Dominik, na pewno, stanęłam przed drzwiami i czekałam. Drzwi się otworzyły a w nich ukazał się mój chłopak. Rzuciłam mu się na szyję .
- Dziewczyno co ty tu robisz ? - mówił kręcąc mnie wokoło. 
- Przyjechałam na 3 dni, bo nagrywam - powiedziałam 
- Stęskniłem się - mówił - bardzo - dodał 
- Ja też bardzo bardzo bardzo - powiedziałam po czym pocałowałam go namiętnie. 
- No tego też mi brakowało - powiedział, zaśmiałam się 
- Chodź - wzięłam jego rękę i zaprowadziłam do salonu - chcesz coś do picia ? - zpytałam
- Niee, chodź tu do mnie, muszę się nacieszyć przez te 3 dni - powiedział, złapał mnie i upadłam na niego, tak, że byłam na jego kolanach, całowaliśmy się, te pocałunki stawały się być bardziej namiętne, oddałam się mu całkowicie, tak, że doszło do czegoś więcej. Można sobie dopowiedzieć ciąg dalszy. Co najgorsze nic wtedy nie poczułam, a myślałam przez ten czas o Harrym... Pocałowałam Dominika w usta i udałam się do łazienki, zamknęłam ją i popatrzyłam w lustro. Czy to w ogóle możliwe ? czy możliwe jest to że kocham Harrego ? Wiem jedno moje uczucia do Dominika się zmieniły, nie są takie mocne, zadzwoniłam do Dziewczyn. Opowiedziałam im to co zaszło. 
- Dziewczyno, ty kochasz Harrego ! - powiedziała Marta 
- Powiedz to Dominikowi, zrozumie, może, wiesz że nie jest taki jak inni - powiedziała Oliwia 
- No wiem - odpowiedziałam - pogadam z nim a widzimy się za 3 dni. papapapa 
Skończyłam rozmowę i udałam się do salonu gdzie był Dominik 
- Co tak długo ? - uśmiechną się do mnie 
- Brałam prysznic... - skłamałam i odwzajemniłam uśmiech 
- Ok .. oglądamy coś ? - zapytał po czym podszedł do mnie i pocałował 
- Możemy coś obejrzeć - odwzajemniłam pocałunek i zasiedliśmy na kanapie. Dominik włączył Horror BAŁAM SIĘ ! więc byłam wtulona w niego. Gdy skończył się film, pożegnałam się z Dominikiem i wyszedł. Zastanawiałam się nad tym co się stało. Zadzwonił mój tel. 
- Cześć Daria - powiedział męski głos w słuchawce
- No cześć Kubuś - powiedziałam do słuchawki, Kuba hmm był to dziennikarz, kiedyś byłam u niego w programie i zapoznałam go na tyle dobrze, że spotykamy się. Ma on dobrze po 40 dlatego czasami mówię na niego wujek. Uwielbiam go. 
- Słuchaj, słyszałem, że jesteś w Polsce tak ? - zapytał 
- A skąd ty to wiesz kochany ? - zapytałam pytaniem na pytanie 
- No wiesz, już sporo zdjęć krąży po internecie - mówił - to może się jutro spotkamy ? 
- To nawet dobry pomysł, muszę z tobą porozmawiać - powiedziałam po czym umówiłam się z nim na konkretną godz. Usiadłam na kanapie i oglądałam coś w tv, nie mogłam się skupić bo rozmyślałam cały czas. Teraz już wiedziałam, że czuję coś do Harrego, pogadam z nim jak wrócę, teraz nie będę dzwoniła. Wyłączyłam tv i udałam się do swojego pokoju, nie mogłam zasnąć, zasnęłam po jakiś 3 godz. 

Wstałam o 12. No czyli jak zwykle. Poszłam do łazienki, umyłam się i ogarnęłam. Nałożyłam lekki makijaż. Wyszłam z łazienki po 45 min. Ubrałam krótkie czarne spodenki z koronką były one dość wysokie więc włożyłam w nie kremową koszulkę w niebieskie paski. Do tego vansy i kremową torebkę z materiału. Wyszłam z domu i szłam w stronę starbucksa. Usiadłam gdzieś odizolowana od reszty. Zaraz do mnie doszedł Kuba. 
- No cześć młoda - powiedział
- No cześć - powiedziałam obojętnie 
- Oj widzę, że słabo jest, humorek nie dopisuję- powiedział 
- No jak widać - słabo dodałam 
- Może zamówimy kawę na wynos ? - zapytał 
- Dobra, pójdziemy do mnie - rzuciłam Zamówiliśmy i udaliśmy się do mnie. Rzuciłam kluczę na szafkę i usiedliśmy na kanapie
- No to mów co cię dręczy ? - mówił 
- Dużo opowiadać, ale muszę ci się wygadać - odpowiedziałam i opowiedziałam mu wszystko od początku do końca czyli spotkania z Dominikiem. Łzy zaczęły mi lecieć 
- Ej nie płacz młoda, ja sporo przeżyłem, myślę że to jest w miarę normalne. - mówił - nie przejmuj się tylko pogadaj z dwoma chłopakami. 
- Wiem to - odpowiedziałam ocierając łzy 
- Wiesz, że z Harrym to nie będzie to samo, będziesz jeszcze bardziej sławniejsza - mówił - jego fanki mogą cię znienawidzić 
- Tak , tym się akurat nie przejmuję, mam nadzieję, że on mnie nie zostawi. Że mnie nie zdradzi nie mam pewności - mówiłam 
- Jak kocha to tego nie zrobi ! - mówił i masował moje plecy na pocieszenie 
- Dziękuję ci za tą rozmowę. Pomogłeś mi - powiedziałam 
- A teraz się z nim spotkaj i porozmawiaj - powiedział - ja już idę spotkamy się jak będziesz wyjeżdżać, zawiozę cię na lotnisko - uśmiechną się 
- Dzięujjeee ! pogadam z nim dzwonie teraz - powiedziałam - będę dzwonić żebyś mnie zawiózł, trzymam cię za słowo - dodałam i uśmiechnęłam się. Wyszedł zostałam sama z tel. w ręku i Musiałam wykręcić ten numer, bałam się tej rozmowy, ale nie miałam innego wyjścia. Zadzwoniłam powiedziałam, żeby przyszedł. 
- Musimy porozmawiać - rzuciłam jak wszedł 
- O czym ? - zapytał zdziwiony 
- Usiądź - powiedziałam stanowczo - chcesz coś ? 
- Nie , mów o co chodzi ? - mówił 
- Kochasz Martę ? - zapytałam wiem że to był cios poniżej pasa, ale musiałam to tak zacząć, nie umiałam powiedzieć mu wprost 
- Co to za głupie pytanie, kochanie ? - zaczął się do mnie zbliżać 
- Niee - powiedziałam - siedź tam 
- Alee ... - zaczął 
- Nie nie ale .. kochasz ją ? - zapytałam 
- Daria ... 
- Dominik ... 
- Tak kocham ją, ale czy to coś zmienia, ciebie też kocham i to inaczej niż Martę, dlatego z tobą jestem- tłumaczył się 
- Nawet nie wiesz jak się cieszę - powiedziałam nie kontrolując się, nie miałam tak powiedzieć, zrobił pytającą minę, Chwila ciszy 
- To znaczy, że ty też .. - zaczął ale nie dokończył bo mu przerwałam 
- Tak - powiedziałam cicho siedział i się nie odzywał 
- Dominik - powiedziałam 
- Nie Daria , rozumiem cię, ale pamiętaj, że ja cię kocham ! - mówił 
- Ja też cię kocham, rozumiesz, ale pokochałam go, zawsze wybiera się tą drugą - mówiłam 
- Kiedy kogoś kochasz a zakochasz się w drugiej osobie, wybierz tą drugą bo nie zakochałbyś się w niej gdybyś kochał tą pierwszą. - powiedział cytat, którym właśnie się pokierowałam 
- Dokładnie - podszedł wtedy do mnie i wpił swoje usta w moje, oddałam się temu pocałunkowi chciałam poczuć go ostatni raz, chciałam go posmakować. 
- Chciałem tak ostatni raz - uśmiechną się 
- Ja też chciałam to poczuć - odpowiedziałam z uśmiechem i przytuliłam się do niego 
- Pamiętaj to co ci powiedziałem - powiedział mi cicho do uszka- kocham cię i zawszę będę cię kochać jak przyjaciółkę - dodał uśmiechnęłam się na te słowa. Oderwałam się od niego 
- Ja już pójdę powiedział - pocałował mnie w policzek i uśmiechną się, Zastanawiałam się jak przyją to tak spokojnie, może mnie zdradzał, hmm może, teraz jest już to nie ważne cieszę się, tyle że po prostu Harry, jak go potraktowałam jak uciekłam od niego. Cały czas nad tym myślę. I nie mogę przestać. Pojechałam do mojej manager i dowiedziałam się, że mogę wyjechać już jutro wieczorem. Ucieszyłam się, spakowałam te rzeczy które wzięłam ze sobą, pojechałam do rodziców pożegnałam się z nimi, zadzwoniłam do Dominika, żeby przyjechał do mnie, bo jutro już wyjeżdżam przyjechał dość szybko
- Kocham cię - powiedział jak się przytulaliśmy oderwałam się od niego popatrzyłam w oczy i znowu przytuliłam. Wpiłam się w jego usta ostatni raz ostatni pamiętny raz. 
Położyłam się spać...

Obudziłam się dość wypoczęta około 10. Wcześnie... weszłam na laptopa na siedziałam do 13 i coś na nim robiłam szybko zleciało, poszłam się umyć i ogarnąć, założyłam jeansy vansy i beżową koszulę z odkrytymi ramionami i kołnierzykiem, było ciepło, ale zabrałam ze sobą sweter, w Londynie na pewno będę witać deszcz. Na skype był Niall, postanowiłam do niego zadzwonić, bez zastanowienia to zrobiłam. 
- cześć kochana ! - krzykną Niall 
- No cześć skarbie - powiedziałam 
- No co jest ? - zapytał 
- Nic chciałam tylko powiedzieć tak : zerwałam z Dominikiem i wracam dzisiaj ! - mówiłam 
- serio ?! - zapytał ze zdziwioną miną 
- No tak , ale wszystko opowiem ci jak już wrócę - odpowiedziałam - to dziwna historia - dodałam 
- Rozumiem , ale czekaj zawołam Harrego - powiedział 
- Niee Niall ! - krzyknęłam ale było za późno 
- Co jest ? - rozległ się głos Harrego zauważył mnie i patrzył się mi prosto w oczy a ja jemu 
- Muszę kończyć - powiedziałam i się rozłączyłam z uśmiechem 
Boże, trudno było spojrzeć mu w oczy, a czeka mnie z nim ciężka rozmowa....

- Harry-
Gdy zobaczyłem ją na skype u Nialla coś mnie tknęło, nie potrafiłem nic powiedzieć. Tylko patrzyłem jej w oczy a ona mi, po chwili oprzytomniała i powiedziała, że musi kończyć. Ile bym dał, żeby  mieć ją przy mnie teraz w tej chwili. 
- o Stary - wyrwał mnie z przemyśleń Niall 
- No co ?! - wykrzyczałem, nie wiem dlaczego 
- Spokojnie, ale ona dzisiaj przyjeżdża - powiedział z uśmiechem na twarzy nic nie odpowiedziałem tylko świrowałem w środku, w końcu przyjedzie. Niall tylko położył rękę na moim ramieniu a później poklepał po plecach. Wiedziałem, że to wróży coś dobrego, zawsze jak tak robił to znaczyło coś dobrego.

- Daria- 
On jest taki cudowny i jeszcze był bez koszulki aww ! Ruszyłam do mojej manager nagrałam jeszczee jedną piosenkę i ruszyłam z Kubą na Lotnisko, dokładnie tak przyjechał po mnie. Wychodząc zrobili nam parę zdjęć. 
- Będę tęsknił młoda - powiedział Kuba po czym mnie przytulił 
- Oj tam, przyjedziesz najwyżej do mnie - powiedziałam z uśmiechem na twarzy 
-  No w sumie mógłbym przyjechać 
- Nooo , poznałbyś chłopaków - dodałam 
- dobra leć bo się spóźnisz i nie polecisz - powiedział 
 - No cześć wujku - powiedziałam i zaśmiałam się 
Pomachałam mu jeszcze, i poszłam w swoją stronę a on w swoją. Byłam już w samolocie, weszłam na twittera i dodałam zdjęcie moje w samolocie . 
" no to znowu Londyn wita ;)" napisałam po czym Harry napisał 
"Bardzo się cieszę, że przyjeżdżasz xx " uśmiechnęłam się i odpisałam że też się cieszę. 
Zasnęłam i obudziłam się akurat na lądowanie. Czekał tam na mnie Niall i Marta. Bez namysłu rzuciłam się na Horana i Martę. 
- Stęskniłam się - krzyczałam po polsku lol Horan mnie nie zrozumiał i zrobił dziwną minę a ja się zaśmiałam 
- Stęskniłam się głupku - powiedziałam już normalnie 
- Aaa no to było tak od razu - powiedział a ja z Martą się zaśmiałyśmy 
Wsiedliśmy do samochodu i rozmawialiśmy. 
- Harry cały czas o tobie mówił - powiedział Horan 
- To prawda - dodała Marta 
- Dobrzee, rozumiem. - mówiłam 
- Tak tylko mówimy - powiedział Niall
- Taaa jasne - powiedziałam i szturchnęłam go w ramię 
- Ała - jękną zaśmiałam się a on spojrzał się na mnie wrogo. 
Dojechaliśmy do ich domu, dlatego, że wszyscy tam byli. 
- Cześć Daria - krzyknęli i rzucili się na mnie 
- No cześć, ale nie pozabijajcie mnie - mówiłam i śmiałam się, kogo tam nie było ? Harrego, nagle ktoś zbiegł ze schodów. Tak to był Harry, podszedł do mnie i przytulił, odwzajemniłam uścisk 
- Tęskniłem - powiedział mi cicho do ucha uśmiechnęłam się 
- Ja też - powiedziałam cicho, nie wiele myśląc wziął mnie za rękę i prowadził na górę do swojego pokoju. Każdy się na nas patrzył. Weszliśmy do niego a ja usiadłam na łóżku, zaraz Harry dosiadł się do mnie...




No to mamy już 6, chyba długi ;)
Rozpisałam się i mam nadzieję, że się podoba. 
komentujcie leniuchy ! :D