sobota, 15 września 2012

Rozdział 16 O2

Rozdział 16 

Obudziłam się i nie było koło mnie już Harry'ego. Leniwie wyciągnęłam ręce spod pościeli i sięgnęłam po telefon. Widniała godz 12:30. No nie dziwie się, że Harry'ego już koło mnie nie ma, ja zawsze tak wstaje. On też nie jest święty, rannym ptaszkiem to on też nie jest. Z niechęcią wstałam i udałam się do łazienki, wzięłam kąpiel, nałożyłam na siebie balsamy nie balsamy, po prostu poranna toaleta. Wyszłam czyściutka z łazienki, otworzyłam szeroko szafę i jak zwykle nie wiedziałam w co się ubrać. W końcu wybrałam jeansowe rurki i sweter, jak to w Londynie, jest dość zimno. Zeszłam pośpiesznie na dół. W salonie siedzieli Marta, Liam, Niall i Lou. 
- Witam śpiocha - powiedział Lou 
- Witam, witam - odpowiedziałam mu z uśmiechem i z myślą, że Harry jest w kuchni poszłam do niej, niestety nie było go. 
- A gdzie jest Harry ? - zapytałam - no i Zayn - dodałam 
- Poszli do sklepu, dlatego że nie ma nic do jedzenia, a wiesz kogo to wina - powiedział Li patrząc na Niall'a 
- Tak wiem - zaśmiałam się 
- No wiecie co ? obrażam się - powiedział Niall 
- Oj skarbie skarbie - powiedziałam i ponownie wróciłam do kuchni robiąc sobie coś do jedzenia z niczego. Wyjmowałam jakieś już resztki i nagle ktoś podszedł do mnie obejmując mnie. 
- Ja ci zrobię śniadanie - szepną mi do ucha, odkręciłam się a to był Zayn 
- Przestań - powiedziałam stanowczo ale też zaśmiałam się, myśląc, że to jakiś żart 
- Nie mogę się powstrzymać, nie przestane - pocałował mnie w szyję. Zdjęłam pospiesznie jego ręce z mojej tali i odepchnęłam go. Dałam mu porozumiewawcze spojrzenie, groźne spojrzenie. Do kuchni wszedł Harry, a ja od razu podleciałam do niego i zaczęłam całować namiętnie, może zrobiłam to specjalnie, nasz pocałunek trwał długo. 
- No widzę, że się stęskniłaś - powiedział z uśmiechem 
- No jak mnie zostawiasz samą w łóżku to się nie dziw - zaśmiałam się 
- Będę cię częściej tak zostawiał jak takie nagrody będę dostawać jak ta 
- Jak mnie nie zostawisz nagroda będzie lepsza - puściłam mu oczko i wyszłam z kuchni. Ahh Zayn, przyglądał się temu pocałunkowi i przysłuchiwał się naszej rozmowie. Był zdenerwowany, ale nie obchodziło mnie to... 
- Daria, idziesz ze mną na spacer ? - zapytał Niall 
- No jasne, że idę - odpowiedziałam pospiesznie pocałowałam Harry'ego który właśnie wszedł do salonu 
- Idę kochanie - powiedziałam 
- Gdzie idziesz ? - zapytał zdziwiony 
- No z Niallem, będziemy za 2 godz pewnie 
- No dobra, ale o 19 już jesteś dla mnie - powiedział i puścił mi oczko, uśmiechnęłam się i udałam z moim skarbem na spacer. Szliśmy w stronę parku. 
- Chcę porozmawiać z tobą - powiedział 
- Brzmi strasznie 
- Bo to jest poważne 
- haha od kiedy ty jesteś poważny - zaczęłam się śmiać 
- Daria ! 
- Przepraszam skarbie, no mów o kogo chodzi 
- O ciebie głupku 
- A co ja zrobiłam ?! - udałam urażenie i zaśmiałam się 
- Daria, koniec żartów - zaśmiał się 
- No dobra ... 
- Chodzi o Zayna, jesteśmy razem w zespole, on ze mną rozmawia... 
- O boże .. 
-  To nie jest takie proste jak myślisz, on cię kocha 
- Wiem to ... dzisiaj w kuchni to nie było rozsądne ...
- Co w kuchni!? - zapytał ze zdziwieniem 
- Przykleił się do mnie.. ale nie pocałował spokojnie odepchnęłam go 
- To dobrze ... 
- Wiem, że dobrze. Niall ja kocham Harry'ego i ty dobrze o tym wiesz. Gdybym go nie kochała nie wybaczyłabym mu tej zdrady. 
- On cię już nie zdradzi, za bardzo cię kocha, cały czas nam o tobie mówi. Ale gdy Zayn to słyszy on już nie wytrzymuję
- Cieszę się z tego powodu, że Harry mnie kocha. Ale co ja mam Zrobić z Zaynem ? Nic 
- Musisz z nim porozmawiać 
- Dobrze porozmawiam z nim, ale nie teraz, teraz muszę odbudować to co jest z Harrym, na razie budujemy nasz związek, a on jest teraz mocniejszy i pewniejszy - uśmiechnęłam się na samą myśl 
- Dobra wracamy - powiedział z uśmiechem - ale najpierw idziemy coś zjeść bo jestem głodny, zabieram cię do restauracji... 
- Oszalałeś, nie wzięłam kasy ...
- Nie potrzebna ci, ja zapłacę 
- Nie będziesz za mnie płacił, Niall 
- Będę 
- Niee, nie będziesz - zaśmiałam się 
- A zakład - powiedział 
- Co ty kombinujesz ? 
- Nic - uśmiechnął się po czym pośpiesznie wziął mnie na ręcę 
- Oszalałeś głupku ! - krzyknęłam 
- Nie skarbie nie oszalałem. - zaśmiał się. Zaniósł mnie do restauracji i postawił na równe nogi dopiero przy stoliku, to musiało wyglądać dziwacznie. Posadził mnie i sam usiadł na przeciwko. 
- Jesteś niemożliwy - powiedziałam do niego, podeszła do nas kelnerka i zapytała o zamówienie, spojrzała się na nas i zrobiła minę zaskoczenia, była młoda, może fanka, patrzyła się na Nialla jakby miała go zjeść.
- Dobra, no więc ja to wezmę ... - i zaczął wymieniać tyle że się zliczyć nie dało 
- Nie za mało ? - zaśmiałam się, a kelnerka również zaśmiała się serdecznie. 
- A idż ty ! - obraził się - a ty co chcesz ? 
- Wodę z cytryną poproszę - powiedziałam i uśmiechnęłam  się do dziewczyny 
- Chyba żartujesz ? - powiedział Niall - dla niej poproszę coś dużego i dobrego, najlepszego ! - wykrzykną to. Spojrzałam się na niego 
- Nie ja dziękuję, niech pani to skreśli. 
- Nie, niech pani zostawi i już koniec 
- To może ja to zostawię - powiedziała Kelnerka 
- Ooo no właśnie, bardzo ci dziękuję - odpowiedział słodko do dziewczyny patrząc się głęboko w jej oczy. Upadł jej notesik. 
- Oj przepraszam - powiedziała 
- Nic nie szkodzi - powiedział Niall i podniósł jej notes
- To niesprawiedliwe, ty ją bierzesz na urodę i na to że jesteś Niall, nie możesz być lesbijką ? - zapytałam dziewczyny . Spojrzeli na mnie dziwnie i zaśmiali się 
- Ale ty jesteś głupia ! 
- Niall dostaniesz zaraz ! i wyjdę stąd zostawiając cię samego ! 
- Nie skarbie proszę nie ! nie zostawiaj mnie 
- To to jest twoja dziewczyna ? - zapytała 
- Nie , to moja przyjaciółka - uśmiechnął się - to dziewczyna nijakiego Harry'ego Styles'a ! Uśmiechnęłam się na to imię mimowolnie i odleciałam wyrwała mnie ta dziewczyna 
- Szczęściara ! - wykrzyczała - też bym tak chciała 
- No wiesz możesz tak ze mną ! - powiedział Niall poruszając brwiami. Ona zaśmiała się tylko. A ja szturchnęłam go. 
- Za co ? - oburzył się 
- Trochę milej to dziewczyny, może ona nie chce z tobą być tylko np z Zaynem ! 
- Dlaczego, akurat z Zaynem ? - zapytał 
- Nic sobie tam nie myśl ! dlatego że jest on wolny jako jedyny matole ! 
- Głupek - zaśmiał się 
- Żartujesz ! - wykrzyczała dziewczyna - ile ja bym dała, żeby się z nim umówić i dobrze go poznać ! 
- Że Nialla ? - zaśmiałam się a on spojrzał się na mnie wrogo. - znaczy się to cudowny chłopak i w ogóle - dodałam wybuchając póżniej śmiechem 
- Nie słuchaj jej - powiedział do dziewczyny. 
- Żartuję sobie tylko - powiedziałam - Nie no Niall to naprawdę cudowny facet , a ty mu się podobasz z tego co widzę po nim - uśmiechnęłam się a dziewczyna nie dowierzała. 
- No to co umówimy się ? - zapytał Niall z uśmiechem Dziewczyna tylko pokiwała znacząco głową na tak ! 
- Boże cudownie - powiedziała ! Była taka szczęśliwa 
- No więc nie zjemy już nic, Niall zjesz w domu, pewnie jest jakiś obiad - powiedziałam i wyszliśmy z restauracji. Znaczy się najpierw wymienili się numerami a póżniej dopiero wyszliśmy. Oczywiście przez całą drogę się śmialiśmy. Byłam pełna ENERGI ! Mogłabym dzisiaj nie spać całą noc. Wróciliśmy i usiedliśmy na kanapie. Niall poszedł do kuchni zjeść bo był smutny, że nic nie zjadł w restauracji. Za to miał Randkę załatwioną. Nagle wszedł Harry, był jeszcze w dresie, dobrze... to znaczy że mamy jeszcze czas. Usiadł koło mnie przytulając do siebie i wypytując co robiłam z Niallem. 
- Rozmawialiśmy rozmawialiśmy, Niall nosił mnie na rękach do restauracji, ale nic nie zjedliśmy bo tak zagadaliśmy kelnerkę, że nasz kochany głomodor się z nią umówił - uśmiechnęłam się 
- Niall nosił cię na rękach ?! - wykrzyczał - tylko ja mogę to robić !
- Tylko to usłyszałeś  ? 
- Tak - zaśmiał się 
- Głupek - pocałowałam go. Siedzieliśmy wtuleni w siebie oglądaliśmy coś w tv i rozmawialiśmy. Położyłam w końcu głowę na Harry'ego kolanach a on głaskał mnie po niej, odgarniał kosmyki włosów z mojej twarzy. Zbliżało się już do 19 więc poszliśmy na górę się szykować...




********************************************************************************
Długi chyba, jakoś tak wyszło 
podoba się ? <3

piątek, 14 września 2012

Rozdział 15 O2

Rozdział 15 

- Idę na górę - zakomunikowałam 
- To ja też - dodał po chwili Harry 
- Jeżeli chcesz możesz zostać - uśmiechnęłam się i ruszyłam w stronę schodów, nagle poczułam dłonie na tali. Zadrżałam lekko. 
- Sądzisz, że puszczę cię samą po tych ciemnych schodach na górę do pokoju - powiedział mi do ucha, uśmiechnęłam się na te słowa.
- Sądzę, że tak - odpowiedziałam odkręcając się do niego spojrzałam głęboko w oczy po czym pocałował mnie delikatnie i zmysłowo. Zawiesiłam ręce na jego szyi i już po chwili pogłębiliśmy nasz pocałunek. Wziął mnie za rękę.
- Teraz możemy wejść - dodał z uśmiechem, ja nic nie powiedziałam tylko trzymając go za dłoń posłusznie weszłam na górę do pokoju. 
- Szczerzę mówiąc brakowało mi bardzo tego pokoju - usiadłam na łóżku i pogładziłam lekko pościel. Harry dosiadł się, usadowił obok mnie i położył rękę na moim udzie. Pocałował w usta. 
- Cieszę się, że chociaż za mną tęskniłaś 
- Oczywiście że tęskniłam, byłoby to nienormalne gdybym nie tęskniła za tobą, za osobą która jest dla mnie mimo wszystko ważna i zostanie ważna. - powiedziałam, On jednak nic nie odpowiedział, uśmiechnął się serdecznie i ponownie mnie pocałował, to był gest który mówił wszystko. 
- A ty to byś mnie tylko całował ! 
- Nie dam rady inaczej, mógłbym cię całować i całować co sekundę - pocałował mnie i zaśmiał się a ja razem z nim - nawet mniej niż sekundę, nie odrywać od ciebie ust - mówił i cały czas całował. Odepchnęłam go bardzo lekko. 
- Koniec, koniec, idziemy spać - powiedziałam i zaczęłam zdejmować z siebie ubrania, zostałam w samej bieliźnie,  a Harry przyglądał się temu, jakby widział mnie pierwszy raz.
- No co się tak patrzysz ? - zapytałam w końcu 
- Mam napiękniejszą i najcudowniejszą dziewczynę pod słońcem - uśmiechnął się 
- Głupek - powiedziałam żartobliwie i ułożyłam się do łóżka, Harry zrobił to samo marudząc jeszcze, że on to mi komplementy takie mówi a ja go od Głupków wyzywam. 
- Kto się czubi ten się lubi, kochanie - dodałam 
- Chyba , ten się kocha - zaśmiał się 
- Nie ma w tym nic logicznego - zaśmiałam się z jego głupoty.
- Oj cicho - powiedział a ja kopnęłam go nogą - ała za co to ?! 
- Wkurzasz mnie ! - powiedziałam 
- Ojej przepraszam - pocałował mnie w szyję, zaśmiałam się. 
- Koniec tego gadania idziemy spać - zażądałam, jednak niestety mnie nie posłuchał, gadał coś cały czas chwila ciszy a on znowu, zadawał pytania opowiadał o czymś a w końcu przymilkł. 
- Dobranoc kochanie ! - powiedział i pocałował mnie w czubek głowy głaszcząc mój policzek 
- Dobranoc - powiedziałam słodko i zasnęłam ... 






**************************************************************************

No więc jak widać jestem, nie wiem po co to dodaje tak jakoś bez celu :D 
- No ale może ktoś to czyta jeśli nie komentuje to chociaż czyta, tak ? ... nie 

beka lol cześć 

poniedziałek, 3 września 2012

Rozdział O2

Rozdział ...

- Będziesz mnie tak całował cały czas ? - zapytałam 
- Tak, to jakieś uzależnienie - zaśmiał się - nie mogę się opanować 
- No ja właśnie widzę, że się nie możesz opanować - zaśmiałam się również 
- Chcesz mieć chłopczyka czy dziewczynkę ?- zapytał w końcu 
- Tego się nie da zaplanować ... ale jeżeli mam już odpowiadać to to i to jest spoko - uśmiechnęłam się serdecznie na myśl o takich loczkach. 
- Ja bym chciał mieć dziewczynkę - rozmarzył się - Darcy !!! ahh 
- Haha - głośno się zaśmiałam 
- Z czego się śmiejesz ?- oburzył się - to poważna sprawa, nie podoba ci się to imię ? 
- Z ciebie się śmieję ! głupku to imię jest cudowne ! - odpowiedziałam 
- No to się cieszę, bo będziemy mieć córeczkę o imieniu Darcy - powiedział a ja się zaśmiałam 
- Dobrze, Harry, dobrze - obdarowałam go pocałunkiem i uśmiechnęłam się. Postanowiliśmy zejść na dół po jakże tej ciekawej rozmowie. Porozmawialiśmy jeszcze trochę powygłupialiśmy się i schodziliśmy na dół. Harry koniecznie chciał mnie wziąć na ręce i przenieść do salonu jak pannę młodą. 
- Jestem za ciężka ! - krzyczałam 
- Co ty pierdolisz Daria ! ? jesteś głupia ! - powiedział i śmiał się 
- No dziękuję, teraz to już w ogóle mnie puść obrażam się !!!!!! 
- Oj ci ci, żartowałem sobie, jesteś gruba - śmiał się cały czas 
- Ooooo nie lubię cię ! - krzyknęłam 
- Boże kobiety, powiesz jej prawdę, że jest chuda to się czepia, powiesz, że jest gruba też się czepia  - mówił jak najęty 
- A idź ty głupku - szturchnęłam go a on mnie pocałował i postawił na równe nogi już w salonie. Usiedliśmy wtuleni na kanapie. Zayn się uśmiechał do mnie, był smutny ale też szczęśliwy, że widzi mnie szczęśliwą ! To było cudowne uczucie. Wszyscy się do nas uśmiechali przez pewien czas. 
- Oglądamy ? - zapytałam w końcu bo trochę irytowało mnie już to patrzenie haha. 
- No jasne - powiedział Niall po czym każdy odkręcił się w stronę tv. Był to Horror, nie jestem fanką ale przy chłopaku obejrzeć fajnie. Zresztą Harry był strasznie ciepły i cudownie pachniał perfumami. No i jak tu się nie przytulić ? Z nim byłam po prostu szczęśliwa. Może i jestem naiwna, że wybaczyłam mu to co zrobił. Inaczej niestety nie potrafiłam, on mnie uszczęśliwiał i nie wyobrażam sobie życia bez niego. Mój narkotyk. 

Bałam się filmu i cały czas albo coś pieprzyłam albo chowałam głowę w Harry'ego kolana. Śmiał się ze mnie a ja tylko patrzyłam się na niego wrogo, jednak gdy się tak patrzyłam on mnie całował i od razu na mojej twarzy pojawiał się uśmiech. Myślę, że nawet ta chwila która nas rozłączyła dała nam do myślenia, jesteśmy bardziej szczęśliwi niż wcześniej. Teraz wiemy, że ten związek przetrwa... 



********************************************************************************

Taki przypływ weny, napisałam chyba w 1o min jak nie mniej, samo się napisało !! lol, strasznie krótkie, ale jest ;>
Szkoła, taa fajnie. Brać się do nauki a nie ! ale możecie skomentować .. :D 

Good bye ! ;) 

Rozdział 13 O2

Rozdział 13 

- Daria ... - zaczął machać mi ręką przed oczami. Nic nie mówiłam, zamarłam na jego wytłumaczenie, ale nie mogłam jeszcze w to uwierzyć. 
- Jakoś nie mogę dopuścić do siebie tej myśli, chyba ci nie wierzę - odpowiedziałam po chwili namysłu
- Ale w co mi nie wierzysz ? - zapytał nie wiedząc o co chodzi. 
- Że nie miałeś jej języka w buzi - mówiłam 
- Żle mnie zrozumiałaś.. ja jej język miałem w buzi ona nie miała mojego - zaśmiał się 
- Ty sobie ze mnie żartujesz !? - podniosłam lekko głos 
- Przepraszam ... - posmutniał 
- No już dobrze, teraz ci wierzę... chyba - dodałam. Wstał gwałtownie i złapał się za głowę. 
- Wszystko spieprzyłem .. ! - krzyczał. Ja nic nie mówiłam tylko patrzyłam się na niego - Jak mogłem to zepsuć, przecież cię kocham a ty mi teraz nawet nie ufasz !! - krzyczał i krzyczał. 
- Ufam ci ... - mówiłam spokojnym głosem 
- Nie nie ufasz ! 
- Po prostu trudno mi z tą sytuacją, poniekąd mnie zdradziłeś - na samą myśl poleciały mi łzy. Harry był odwrócony tyłem i nie odkręcał się 
- Nie ufasz mi - powtarzał to dalej 
- Chodź tu ... - powiedziałam cichutko przez płacz. On odwrócił się i przykucną, był w tej samej pozie jak na początku naszej rozmowy. - spójrz na mnie - dodałam cicho a on od razu to zrobił, spojrzałam w jego oczy i nie mogłam się oprzeć. Było widać w nich smutek ale też nutkę radości z tego powodu, że na mnie patrzył. - ufam ci - powiedziałam patrząc cały czas w jego oczy, na pewno było to przekonujące, mówiłam prawdę w dodatku patrząc cały czas w jego oczy. Otarł mi policzki na których spływały pojedyncze łzy. A ja wtuliłam się w niego jeszcze bardziej płacząc. Czułam ten cudowny zapach perfum, i to ciepło które czułam zawsze przytulając go. Oderwałam się od niego. 
- Przepraszam, poplamiłam ci koszulę - powiedziałam 
- Nie przepraszaj, chodź - podał mi rękę a ja ją złapałam. Przyciągnął mnie do siebie i popatrzył w oczy po czym pocałował, namiętnie pocałował. Ta rozkosz, całował mnie w taki inny sposób. Nie określony. 
- Musiałem to zrobić, stęskniłem się za tobą - powiedział a ja się uśmiechnęłam na samą myśl, że znowu z nim jestem. Ruszyliśmy do domu i oczywiście każdy powitał nas z uśmiechem i zadowoleniem, że jesteśmy razem. Zayn uśmiechnął się do mnie, a ja odwzajemniłam uśmiech i powiedziałam ciche " dziękuję " to on mnie namówił do tego abym z nim porozmawiała, gdyby nie on, unikałabym tego. Z Harrym postanowiliśmy iść i posiedzieć sami w pokoju, pogadać i omówić wszystko, tyle, że z tego omawiania to nic nie wyszło, gdy tylko weszliśmy do pokoju zaczęliśmy się całować. Harry był strasznie napalony !! na początku miałam szeroko otwarte oczy w pocałunku, byłam cholernie zdziwiona, ale potem zamknęłam je, bo oddałam się tym pocałunkom. Wziął mnie na ręce i położył na łóżku, po chwili sam się położył. 
- Mieliśmy porozmawiać - powiedziałam i zaśmiałam się 
- Ale ... 
- Żadne, alee ... jak rozmowa to rozmowa 
- No ale o czym ty chcesz rozmawiać ?- zapytał 
- O wszystkim 
- Jeżeli chodzi ci o dzieci to chcę mieć dziewczynkę, oczywiście chłopczykiem nie pogardzę, ale wolałbym dziewczynkę, pamiętaj 
- Ty głupku - szturchnęłam go 
- No o co ci chodzi ? - zaśmiał się 
- Po za tym, nie da się tego zaplanować 
- Jak nie urodzisz mi dziewczynki to cię zostawię - zaśmiał się 
- Pff - już wstawałam z łóżka ta rozmowa mnie męczyła, ale on mnie złapał w tali i przyciągną do siebie 
- Żartowałem, kochanie - pocałował mnie 
- Ja mam nadzieję - odpowiedziałam. Położyłam się tyłem do niego a on mnie objął. Leżeliśmy tak w ciszy nic nie mówiąc. 
- Chcesz żebym byłam matką twoich dzieci ? - przerwałam tą ciszę mówiąc to z lekkim zdziwieniem 
- Jasne, że tak, co cię tak dziwi, kocham cię i chciałbym żeby tak było - odpowiedział i jeszcze bardziej mnie przytulił. Odwróciłam się do niego i zostałam obdarowana pocałunkiem... 


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Rozdział taki dla Harry'ego i Darii ;) 
Nie wiem czemu dodaję miało być ultimatum. Może dlatego, że już sobie nie dodam, jest początek roku i trzeba się wziąć bo to już nie żarty. 

sobota, 1 września 2012

Rozdział ...

Rozdział nie wiem który...

- Chodźmy już - powiedział Zayn
- Gdzie chcesz iść, do domu żebym znowu zobaczyła Harry'ego ? - posmutniałam
- Dziewczyno, nie możesz tak po prostu go unikać, nie pokazuj mu, że jesteś zazdrosna - mówił - Daria proszę cię zrób tak jak ci podpowiada serce. A wiem, że podpowiada ci dokładnie to co powiedziałem wcześniej, nie dawaj mu satysfakcji.
- Masz rację Zayn, - powiedziałam - a skąd wiedziałeś ?
- O czym ? - zapytał
- No, że nie chce dać mu satysfakcji, cały czas sobie to powtarzam
- Widać to po tobie, wiem też, że go nadal kochasz i płaczesz po nocach jak zdesperowana - zaśmiał się a ja go szturchnęłam
- HAHA bardzo śmieszne - mówiłam - ale to poniekąd prawda, boję się ciebie - zaśmiałam się
Byliśmy już przed domem chłopaków, byłam zdenerwowana, to na pewno...
- wiem że dasz radę - powiedział poważnie Zayn i złapał mnie za rękę - mogę ? - dodał niepewnie
- możesz możesz - uśmiechnęłam się również niepewnie, byliśmy już pod drzwiami a ja gwałtownie się zatrzymałam.
- co jest ?- zapytał
- boję się, na prawdę się boję
- nie bój się, będziemy z tobą - powiedział - ja będę z tobą - dodał po chwili nie pewnie i zmieszał się.
- Dobra wchodzimy - powiedziałam stanowczo. Weszliśmy i od razu były krzyki na powitanie.
- Martwiłem się o ciebie !- krzyknął Lou
- Ja też się skarbie mój martwiłem - dodał po chwili Niall
- Ja się chyba najbardziej martwiłem ... - powiedział Harry ... Harry ?! Tak on to powiedział momentalnie wszystkie oczy zostały skierowane na niego, a on się lekko zmieszał. Szczerze mówiąc poczułam ciepło w brzuchu na to co powiedział, ale moment on przecież jeszcze godz temu obmacywał i całował jakąś blondyne. I tak byłam zadowolona, ale co oczywiście zrobiłam, nic innego jak wybuchłam. Przecież nie powiem mu że sprawiło mi to przyjemność.
- Ciebie już do końca pojebało ?! - krzyknęłam - godz temu obmacywałeś i całowałeś tu inną blondyne na moich oczach ! a teraz mówisz, że się martwisz ? - powiedziałam już bardziej spokojnie po czym się rozpłakałam. Harry zauważył, że płaczę, kierował się w moją stronę ze smutną miną, nie zatrzymał się przede mną zatrzymał się obok mnie i lekko dotkną mojej ręki palcami na co zadrżałam.
- Przepraszam - powiedział smutno i wyszedł z domu. Rozpłakałam się już całkowicie i usiadłam na kanapie, każdy zaczął mnie przytulać, ale właśnie tego mi było trzeba. Przepraszam nie każdy Zayn stał tak wryty i nic nie mówił. Szczerze mu się nie dziwiłam. Zasnęłam...

Obudziłam się i leżałam na łóżku Zayna. Nie pamiętam, żebym tu leżała, przecież zasnęłam na kanpie. Nagle z moich przemyśleń wyrwał mnie nie kto inny jak Zayn wchodząc do pokoju ze śniadaniem.
- Witam - powiedział triumfalnie i podał mi tace z moim posiłkiem
- Witam również i dziękuję bardzo ! - odpowiedziałam z uśmiechem - jak się znalazłam w twoim łóżku ?
- Zasnęłaś na kanapie, stwierdziłem, że będzie ci niewygodnie więc zaniosłem cię do mnie a sam położyłem się na kanapie - uśmiechną się
- Jesteś taki słodki i miły - powiedziałam mu i dałam buziaka w policzek
- oo dziękuję - odpowiedział - wiesz .. ?
- hyym ?
- No bo tak sobie myślałem przez noc i stwierdziłem, że kochasz Harry'ego a on kocha ciebie - mówił
- Zayn możemy o tym nie gadać ?- mówiłam błagalnie
- Musimy o tym pogadać
- A tobie nie jest ciężko ? - zapytałam
- Kochanie, jeżeli cię kocham to chcę dla ciebie jak najlepiej tak ? - zapytał
- No niby tak - powiedziałam jedząc kanapkę
- No właśnie, więc jeżeli widzę że kochasz kogoś innego, tak to prawda zabija mnie to od środka ... - zaciął się nie chwilę - ale wolę żebyś była szczęśliwa z osobą którą kochasz. Nie wiem czemu, ale zaczęłam całować Zayna i już po chwili on odwzajemnił ten pocałunek, całowaliśmy się długo to wiem, miał takie miękkie usta, a ja chciałam dać mu trochę rozkoszy.
- Czekałem na to - powiedział po skończonym pocałunku - bałem się zrobić to pierwszy.
- Chciałam cię poczuć chociaż na chwilę, przepraszam - powiedziałam
- Nie przepraszaj- pocałował mnie w czoło w dwa policzki potem w usta, oblizałam usta z rozkoszy jego pocałunku i przygryzłam wargi. On tylko się uśmiechną i uśmiechał się dalej.
- No i z czego się cieszysz ? - zapytałam też się śmiejąc
- Z ciebie jesteś zabawna - zaśmiał się
- a idź ty - powiedziałam i wyszłam z pokoju kierując się do salonu, ujrzałam tam Harry'ego zastanawiającego się nad czymś, patrzyłam tak przez chwilę i zaczęłam się cofać, chciałam unikać spotkań z nim.
- Stój - zaprotestował. Nawet się na mnie nie patrzył siedział tyłem.
- Skąd wiedziałeś, że to ja ? - zapytałam niepewnie
- Poczułem twój zapach, cudowny zapach - znowu to ciepło w brzuchu, w tym momencie się obrócił a ja ujrzałam tego chłopaka którego kocham. Tak dokładnie tak, kocham go.
- Przejdziemy się ? - zapytał. Nic nie odpowiedziałam pokiwałam tylko znacząco głową. W ciszy przechodziliśmy przez park nic nie mówiąc, w końcu usiadłam na ławce. On przykucnął przede mną i próbował patrzeć mi w oczy, ale ja albo patrzyłam się w bok albo tępo w jakiś inny punkt tylko nie jego oczy.
- Daria .. - zaczął po chwili skierował moją głowę ku jego i zmusił mnie do patrzenia mu się w oczy. Patrzyliśmy na siebie dosyć długo.
- Jesteś z Zaynem ? - zapytał
- Nad tym tak myślałeś ?
- Nie zmieniaj tematu
- Zwariowałeś ?! nie jestem z nim
- Na prawdę ? myślałem ...
- To żle myślałeś - byłam już lekko podirytowana
- Nie denerwuj się - powiedział ze smutkiem w głosie
- jesteś z tą blondyną ?
- Nie, zazdrosna byłaś ? - zapytał
- Denerwujesz mnie- powiedziałam - a jak myślisz ?
- Myślę, że tak, ale taki był plan
- Słucham, plan ?! ty mnie zraniłeś ! nie rozumiesz - mówiłam ale już lekko się opanowałam - spałeś z tą dziewczyną ze zdjęcia ? - powiedziałam to nadzwyczaj spokojnie
- Oszalałaś ?!
- Nie nie oszalałam muszę wiedzieć takie rzeczy jak rozmowa to rozmowa
- Oczywiście, że nie, nawet nie miała mojego języka w buzi, pocałowała mnie tylko ale się od niej odczepiłem i szybko wyszedłem z tego klubu. - te słowa mnie zatkały, nie wiedziałam prawdy.
- Serio ?
- Serio Daria, nie miałem okazji ci wytłumaczyć, bo nie chciałaś ze mną gadać. - powiedział
Byłam tak zszokowana, że nic nie mówiłam, po chwili wyrwał mnie z tych przemyśleń Harry ...

poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Rozdział 11 O2

Rozdział 11 

- Jak się czujesz ? - zapytał 
- A jak myślisz ? - zapytałam się 
- No tak masz rację, głupie pytania zadaje - wywrócił oczami na swoje pytanie
- Zayn ... - zaczęłam 
- Hym  ? 
- Czemu ty, czemu nie Marta, albo Lou, Niall nawet Liam ? czemu akurat ty ? - mówiłam - przecież ty mnie nie lubisz ! 
- A może Harry ? - zażartował, ale to nie było dobre jak na tą sytuację, po za tym gdy usłyszałam to imię zaczęłam płakać. 
- Przepraszam - powiedział i otarł mi łzy kciukiem. - słaby jestem w pocieszaniu wiem. Ogarnęłam się trochę. 
- Nie odpowiedziałeś na pytanie - ciągnęłam dalej temat - dlaczego ? 
- Dlatego, że chciałem do ciebie przyjść - powiedział po czym się uśmiechną 
- Nie lubisz mnie - powiedziałam przez łzy, nie przestałam płakać 
- Lubię cię Daria, nie wiem czemu pomyślałaś inaczej - powiedział 
- Ale, mówiłeś, że masz ze mną problem, nie rozumiem - mówiłam 
- Nie chodziło mi o to - zaśmiał się - nieważne - dodał po czym posmutniał. Nie chciałam go wypytywać o to, po za tym nie miałam czasu na to, byłam załamana. 
- Rozumiem ... masz rację nie gadajmy teraz o tym - powiedziałam po czym oparłam się o krawędź mojego wielkiego łóżka.
- Nie rozumiem jak on mógł ci to zrobić ! - nagle Zayn wybuchł - ja tego kurwa nie rozumiem tobie ?!
- Zayn .. - zaczęłam 
- Nie nic nie rozumiesz, Harry taki jest on nie jest święty, ale dziewczyny go bronią, kochają go... Przecież ... nie rozumiem go zachował się wobec ciebie jak drań ! - drążył dalej - zwykły dupek - dodał
- Zayn nie mów tak i nie krzycz - powiedziałam spokojnie 
- Widzisz bronisz go ! - krzykną 
- Zayn !! - tym razem ja krzyknęłam 
- Przepraszam - powiedział - po prostu ja bym nigdy czegoś takiego nie zrobił tobie ! 
- Nie wiesz tego - mówiłam 
- Wiem to doskonale, gdybym był nim nigdy bym sobie ciebie nie odpuścił - powiedział. Te słowa podtrzymały mnie na duchu, nie powiem. Poczułam się potrzebna. Nie umiem opisać co czułam, ale przytuliłam w tej chwili chłopaka, zadrżał na mój dotyk a ja nawet się zaśmiałam. Szczerze mówiąc mnie też złapał lekki dreszczyk, w końcu był to Zayn, ten bad boy w którym kocha się każda. 
- Zimno ci ? - zaśmiał się 
- Tobie chyba też zimno - zaśmiałam się 
- No ja skłamie i powiem, że mi cholernie zimno - powiedział po czym się zaśmiałam 
- Jednak umiesz poprawić humor - uśmiechnęłam się 
- No dziękuję ci bardzo - mówił - mam nadzieję, że nie będziesz siedziała tylko w domu i będziesz do nas przychodzić nie zależnie od .. 
- Nie mów dalej .. 
- Dobrze nie będę mówił, ale tak ? - zapytał ponownie 
- Tak, będę się starała - uśmiechnęłam się jednak był to udawany uśmiech, potem mina mi momentalnie smutniała. Ubrałam się w pudrowo różową koszulę z przezroczystymi koronkowymi serduszkami a na to założyłam spódnicę którą włożyłam prawie pod piersi , dosięgała mi wtedy do połowy ud. Do tego czarne szpilki. 
- No to idziemy na imprezę - dodałam 
- No no, kochana - powiedział mulat, spoglądając na mnie od dołu do góry. - idziemy do clubu a ja zadzwonię po resztę . 
- Ok - powiedziałam - no i dziękuję bardzo - uśmiechnęłam się 
- Nie ma za co - on także się uśmiechną. Wyszliśmy z naszego apartamentu, udaliśmy się od razu do clubu. Zayn poszedł zadzwonić po resztę a ja bez zastanowienia kupiłam sobie pierwszego drinka. Cała ekipa już zmierzała w naszą stronę. 
- Jak udało ci się ją wyrwać z domu ? - usłyszałam pytanie Lou do Zayna. 
- Magia - powiedziałam i poruszyłam śmiesznie brwami- to Harry'ego nie ma, ojej - byłam już po 5 drinkach. 
- Zaraz przyjdzie - powiedział Niall a wszyscy go szturchnęli. Posmutniała mi mina, i poprosiłam o jeszcze jednego drinka, 6 ? 
- Nie rób nic głupiego - powiedział Lou do mnie od tyłu 
- Nie mam zamiaru - powiedziałam 
- Mam nadzieję, martwię się o ciebie - mówił do mnie - pamiętaj o tym. Uśmiechnęłam się 
- Skarbie ! - nagle usłyszałam znajomy głos, "skarbie" taak Niall - zatańczymy ? - poprosił 
- Jasne skarbie - powiedziałam i ruszyłam z niebieskookim przyjacielem na parkiet. Nagle Zayn podszedł do nas i przeprosił Nialla. Tańczyłam z nim bardzo hmm jak by to powiedzieć, ten taniec nie był zwykłym tańcem, Zayn trzymał mnie w tali a ja ruszałam biodrami o jego krocze. Zdecydowanie już sporo wypiłam 
W oddali zobaczyłam Harry'ego przyglądającego się temu. Zrobiło mi się dziwnie głupio. Odeszłam od Zayna nic mu nie mówiąc i wyszłam z clubu. 
- Daria ! - usłyszałam za sobą krzyki. To był Harry miałam pewność co do tego. Obróciłam się napięcie nic nie mówiąc. 
- Pogadajmy - powiedział 
- Nie mamy o czym, zabawiałeś się z inną, było uważać a nie pokazywać się przed aparatem - powiedziałam ironicznie. 
- Nie zabawiałem się z inną. To tylko koleżanka - mówił 
- Tylko koleżanka ? z koleżanką szybki numerek i tyle rozumiem .. - mówiłam już wściekła. Nagle posmutniał. 
- super - powiedziałam .. - jesteś zwykłym dupkiem bez uczuć, tak mówiłeś, że mnie kochasz, że tylko ze mną chcesz żyć, zdrada ? nie ja nie jestem zabawką, nie jestem do przelecenia i zostawienia. Ty nie rozumiesz, to zrozum, w moich oczach jesteś jeszcze dzieciakiem który nie potrafi zatrzymać przy sobie dziewczyny którą kocha ... chwila .. może mnie nie kochałeś .. - mówiłam - jesteś skurwysynem 
- Słucham, to ty się zabawiasz w objęciach Zayna na moich oczach, mojego kumpla z zespołu, i kurwa myślisz że jesteś święta ? Zaczęły spływać mi łzy ... Zobaczył to. 
- Ty... ty jesteś ... - powiedziałam, starając się ukryć szloch. Nie byłam wstanie nic więcej z siebie wydusić, nic powiedzieć, co było by przyzwoite. Odeszłam od niego. Ale zaraz poczułam jak ktoś chwyta mnie za ramię, obróciłam się a to był on. 
- Puszczaj mnie, dupku ! - krzyknęłam próbując się uwolnić. On mnie tylko unieruchomił tak aby ja spojrzała w jego oczy. 
- Chciałem ci tylko powiedzieć, że ... - zaczął ale nie dokończył. Nadal patrzyłam na niego wrogo, nie umiałam na niego inaczej spojrzeć. Po tym co mi zrobił było to nie możliwe. Nim jednak zdążyłam cokolwiek zrobić on przyciągną mnie do siebie i pocałował obejmując mnie przy tym bardzo mocno. Starałam się zrozumieć co on robi, ale zatraciłam się w tym pocałunku, nasze języki się dotknęły. Harry poluzował lekko uścisk i oderwał się ode mnie. Miał wilgotne oczy, były bliskie płaczu. Zaczęłam chwilę się zastanawiać co to miało znaczyć, ale nie wytrzymałam i pobiegłam jak najdalej od niego. Byłam już blisko apartamentu, nie ociągając weszłam do swojego pokoju i wtuliłam się w poduszkę rozmyślając nad tym co się stało. Może moje życie było by inne gdybym ich nie poznała. Może ... Nie szybko zasnęłam, zdążyła już przyjść Marta, oczywiście wparowała do mojego pokoju. 
- Chciałam tylko sprawdzić czy wszystko gra - mówiła 
- Tak, myślę, że tak - odpowiedziałam 
- No to już ci nie przeszkadzam. 
- Chodź tu - powiedziałam i poklepałam miejsce na łóżku. Uśmiechnęła się i położyła za mną przytulając mnie. - tego mi brakowało - dodałam 
- Śpij - powiedziała  - jutro będzie pięknie... Na te słowa mimowolnie się uśmiechnęłam. Zasnęłam w objęciach najlepszej przyjaciółki. 

Obudziłam się a Marty już nie było przy mnie, weszłam do łazienki i spojrzałam w lustro. Oczy miałam sine od ciągłego płaczu, zdecydowanie było go za dużo. 
- Jak ja wyglądam - pomyślałam. Zrobiłam szybką kąpiel i nałożyłam makijaż, od razu lepiej, tapeta jednak czyni cuda. Ubrałam się i wyszłam do kuchni.
- Śniadanie !! - krzykną Lou .. Lou !!!!!!???!!! 
- Lou ? ! co ty tu robisz ?!! - zapytałam ze zdziwieniem 
- No piękne powitanie - powiedział a z kanapy wyłonił się Niall 
- No pięknie - powiedziałam - przyjaciele w grupce, jeszcze Zayna brakuję. Jak na zawołanie objął mnie w tali. 
- Witam - powiedział mi do ucha na co zadrżałam i zaśmiałam się. Usiadłam w kuchni i zjadłam to co mi Lou przygotował. Tłuste angielskie śniadanie mmm chcą mnie utuczyć. Zjadłam i pochwaliłam Lou za dobrą robotę. 
- No to idziemy - powiedzieli
- Gdzie ?!- zapytałam 
- No do nas, Marta już tam pojechała przed chwilą. BEZ ZASTANOWIENIA zabrałam wszystko co miałam zabrać i ruszyliśmy do nich. Nie chciałam jednak spotkać Harry'ego ale nie mogłam się przecież tak ukrywać. Zobaczyłam jak Marta wychodzi z domku chłopaków ze smutną miną 
- Co jest ? - zapytałam 
- Nic nic może chodźmy gdzieś indziej - powiedziała 
- Żartujesz, dawno mnie tu nie było - powiedziałam i zaczęłam iść w stronę domku. 
- Ej Daria, ona ma rację chodź - próbował zatrzymać mnie Zayn
- Oj no chodźcie - powiedziałam i otworzyłam drzwi, szybko weszłam do salonu i krzyknęłam 
- Czeeś.....ć - wmurowało mnie, Harry na kanapie na jego kolanach jakaś blondyna.. całują się .. obmacują. Nic mi się nie kleiło z tym naszym pocałunkiem. Harry spojrzał na mnie ironicznie, a ja wybiegłam z płaczem. 
- Macie racje nic tu nie ma - powiedziałam do przyjaciół i pobiegłam w stronę parku. 

- Zayn - 
- Mogliśmy ją zatrzymać ! - krzykną Lou 
- Mogła tam nie wchodzić ! - dodał Niall 
- Czemu nie wysłałaś nam sms ? - zapytał zdenerwowany Zayn 
- Było już za późno - powiedziała zrezygnowana Marta 
Miałem ochotę przypierdolić Harry'emu. Jak on się zachowuje w stosunku do Darii. Taka dziewczyna to skarb. On jest skurwysynem. ! Nie mam innym słów. Już biegłem do domu. 
- Ty chuju - zacząłem kierować się w stronę jego i tej blondyny ona tylko uciekła i zaczęła piszczeć. Nagle Lou i Niall złapali mnie. 
- Uspokój się Zayn, nie warto - powiedzieli, a ja się uspokoiłem 
- Zastanów się co robisz dupku - powiedziałem i wybiegłem za Darią. 

Pobiegłam do parku i usiadłam na ławce. Płakałam strasznie, ludzie patrzyli się na mnie jak na jakąś idiotkę. Ale nie robiłam sobie z tego nic, kompletnie nic. Siedziałam i dalej szlochałam. Dosiadła się do mnie osoba, nie wiem kto, nie wiem jakim cudem mnie znalazła. Nie patrzyłam się, bałam się spojrzeć, wyglądałam koszmarnie. Nagle się przysuną. Podniósł moją głowę do góry.
- Hey, Daria ? Nie łam się - powiedział Zayn 
- Nie patrz na mnie - powiedziałam - wyglądam koszmarnie - dodałam po chwili 
- Wyglądasz pięknie, jak zawsze - powiedział z uśmiechem 
- Tak jasne, - powiedziałam - zresztą nie ważne 
- Ważne - dodał - wiem, że to co zobaczyłaś mogło cię sparaliżować, ale wiedz że jestem przy tobie 
- Dlaczego on to tak utrudnia dlaczego ?! - jeszcze bardziej się rozpłakałam - dlaczego jest takim dupkiem. 
- Ci Daria cii - uspakajał mnie - Harry już taki jest, nie wiem co mam ci powiedzieć jeszcze. 
- Cokolwiek 
- Cokolwiek, no więc .. - zaciął się - wiem, że to nie najlepszy moment, ale .. 
- Ale co ? 
- Kocham cię ! - wypowiedział te słowa tak po prostu, z taką lekkością, że można było w to uwierzyć, ogarnął mnie dziwnie spokój, ale też złość, dlaczego teraz w tym momencie ?! byłam zła na siebie, że go w sobie rozkochałam... byłam strasznie zła ! 
- Od kiedy ? - zapytałam z niedowierzaniem unosząc głowę ku niemu. 
- Odkąd jesteś z Harrym - zaczął - wtedy jeszcze nie wiedziałem, ale jak patrzyłem na was, czasami miałem ochotę zabić Harry'ego. Zrozumiałem, że jestem zazdrosny o ciebie 
- W sumie jakbyś go zabił, to by mnie nie zranił - zaśmiałam się - oj Zayn znowu poprawiłeś mi humor, nie wiem czym, może po prostu dlatego, że jesteś- powiedziałam 
- Może i tak - przerzucił wzrok ze mnie na drzewo przed ławką. 
- Dziwne - powiedziałam nagle 
- Co jest dziwne ? - zapytał 
- Dziwne, że przyjęłam wyznanie miłości na spokojnie i nie wybuchłam. 
Oboje się zaśmialiśmy.

******************************************************************************




Kochani, proszę was komentujcie i postawcie mi jakąś ocenę w komentarzu, muszę wiedzieć jak jest ;) 
Jak na razie jest 11 rozdziałów i żadnego komentarza, no chociaż jednego, tak właśnie tak, żalę się wam :D 
Jeden komentarz i dodaje następny rozdział ;) ultimatum ;) 

niedziela, 19 sierpnia 2012

Rozdział 10 O2

Rozdział 10

Siedzieliśmy tak i oglądaliśmy nie skupiałam się na filmie, a rozmyślałam. Gdy film się skończył postanowiłam wrócić do apartamentu, swojego apartamentu.
- Harry ja już pójdę - powiedziałam 
- Nie zostajesz na noc - posmutniał. Pogłaskałam go po policzku. 
- Idę do dziewczyn - uśmiechnęłam się - dawno u nich nie byłam i z nimi nie rozmawiałam. 
- Odprowadzę cię - powiedział 
- Nie nie musisz pójdę sama - uśmiechnęłam się. Tak naprawdę chciałam się też przejść do parku. 
- Ale ja się o ciebie boję, nie możesz iść sama - ziewną 
- Ty jesteś zmęczony ! - powiedziałam - idź spać ! 
- Ja ją odprowadzę - powiedział Lou 
- Alee..- nie zdążyłam powiedzieć a Lou wziął mnie za ramię i pociągną do drzwi założyliśmy buty i wyszliśmy. 
- Lou ... - zaczęłam 
- Ide do ogrodu, ale jakby co to cię odprowadziłem - powiedział z uśmiechem 
- O czym ty mówisz ? - zapytałam 
- Masz blisko do domu - zaśmiał się 
- Ty głupku - powiedziałam i walnęłam go. 
- Oj żartowałem - powiedział - wiem, że chcesz coś przemyśleć. A swoją drogą o czym był film  ? - zapytał
- Eee ? - nie mogłam z siebie nic wydusić, nie wiedziałam o czym był film, nawet go nie oglądałam 
- No właśnie - powiedział i zaśmiał się 
- Skąd wiedziałeś ? - zapytałam 
- Widać to po tobie, a raczej tylko chyba ja to widzę, jak dla mnie to słabo się maskujesz - zaśmiał się - a teraz idź myśl nad tym nad czym masz myśleć - powiedział i pocałował mnie w policzek na pożegnanie. Lou był słodki i wiedział chyba o mnie wszystko. Kochałam go jak przyjaciela. Udałam się do parku. Chodziłam po parku zupełnie bez celu. W końcu zauważyłam jakąś postać spoczywającą na ławce, w tej samej pozie z fajką w ręku. Tak był to Zayn, bez zastanowienia dosiadłam się do niego. Milczałam, siedziałam tylko przy nim nic nie mówiąc. 
- Czemu się dosiadłaś ? - przerwał tą ciszę 
- A czemu nie ? - zapytałam 
- A może ja nie chcę żebyś tu siedziała - powiedział po czym wywaliłam oczy ze zdziwienia. Odeszłam bez słowa. 
- Daria .. - krzykną. Złapał mnie za nadgarstek, a ja się obróciłam - przepraszam - wypowiedział. 
- Nie no spoko, przyzwyczaiłam się, że mnie nie lubisz - powiedziałam obojętnie
- To wcale nie jest tak - powiedział 
- A jak Zayn, no jak ? no dobra może mnie nienawidzisz a nie nie lubisz ? może tak ? - dodałam 
- Daria ... - zaczął 
- Nie musisz mi wcale tego tłumaczyć ! - powiedziałam - tylko co ja ci zrobiłam ? - zapytałam. Nie dostałam odpowiedzi na moje pytanie. 
- Rozumiem ... - odeszłam bez słowa, zrobiło mi się jeszcze gorzej. Myślałam nad tym spotkaniem. Z przemyśleń wyrwał mnie tel. 
- Doszłaś już mała ? - zapytał Lou drżącym głosem 
- Czemu twój głos drży ?! - krzyknęłam 
- Bo kurwa stoję na dworze i marznę ! - krzykną również po czym się zaśmiał. Zaśmiałam się. 
- Możesz już wejść do swojego przytulnego domku - powiedziałam dalej się śmiejąc. 
- No dziękuję bardzo - powiedział. Właśnie weszłam do apartamentu. 
- A Lou ? - zaczęłam 
- Hyym ? - powiedział 
- Zayn jest już w domu ? - zapytałam 
- Tak jest, zamkną się w pokoju i siedzi, nie wiem co mu jest, ale był wkurwiony - powiedział 
- Okey, pozdrów wszystkich i ucałuj Harry'ego - dodałam 
- No Harry'ego na pewno ucałuję - powiedział i zaśmiał się. Głupek, jak zwykle. Szybko wskoczyłam pod prysznic i zmyłam z siebie calutki dzisiejszy dzień. Tak tego było mi trzeba. 
- Cześć dziewczyny - krzyknęłam z uśmiechem wychodząc z łazienki 
- O no kto tu nam zawitał w ten skromne progi - powiedziała Marta 
- Oj daj spokój tak długo mnie nie było - powiedziałam - chwila ! gdzie Oliwia ? - zapytałam 
- No właśnie, ja jestem tu sama ! - powiedziała - a ty mnie jeszcze zostawiasz. 
- Jak to sama, gdzie Oliwia ? - pytałam dalej 
- No wyjechała do Polski, musiała i już nie wraca ! - powiedziała Marta 
- No chyba żartujesz ? - powiedziałam 
- No nie, nie żegnała się z nikim, nawet ze mną, tylko zadzwoniłam do mnie żebym wam powiedziała - powiedziała 
- loool, no to ładnie, dobra to ja zostaje z tobą - dodałam 
- No wreszcie, jemy coś ? - zapytała 
- No jemy jemy - odpowiedziałam. Zrobiliśmy sobie kupę jedzenia i zasiedliśmy na kanapę przed tv. 
- Jak tak dalej pójdzie, to będę taka gruba, że nigdzie nie wyjdę - powiedziałam 
- No raczej tobie to nie grozi, ale mi - spojrzała na brzuch 
- Tobie tym bardziej ! - wykrzyczałam 
- No chyba żart - powiedziała.
- łotewer - dodałam i zaśmiałam się. 
- No to jak tam? - zapytała - dawno nie rozmawialiśmy same 
- No w sumie dziwnie - powiedziałam 
- Jak to ? 
- No wiesz, z Harrym jest wszystko ok, a po za tym wiesz że jadą na trasę 3 msc ? lol 
- Nie zmieniaj tematu - urwała 
- No dobra, więc Zayn dziwnie się zachowuję wobec mnie, z Harrym jest wszystko pięknie, ale Zayn mi w tym przeszkadza - opowiedziałam jej wszystko ze szczegółami. 
- wow, no to ładnie.. nie myśl o tym, myśl o związku z Harrym i o niczym innym. 
- Tak masz rację - uśmiechnęłam się do niej - nie będe o tym myślała 
- No i dobrze o to chodzi - powiedziała. Postanowiliśmy iść już spać, było dość późno. Tak zrobiliśmy. 
Zasnęliśmy...


- miesiąc później - 
Obudziłam się od niechcenia o 10. Wow 10, nieźle, pomyślałam. Dzisiaj wyjazd chłopaków. Jak ja wytrzymam te 3 msc bez Harrego. A co do Zayna to nie odzywamy się, nie wiem co mu jest ale patrzy się na każdym kroku na mnie i na Harrego, a czasami jak widzi nas całujących się to przewraca oczami, albo po prostu wychodzi trzaskając drzwiami. No nie ważne... Pierwsze co oczywiście łazienka, zrobiłam to co miałam zrobić w tym pomieszczeniu i wyszłam z niej w bieliźnie, w nowej koronkowej kremowo czarnej bieliźnie. Rozglądałam się po szafie za czymś do ubrania. Gdy nagle ktoś złapał mnie w tali. 
- No cześć kochanie - powiedział Harry całując mnie w szyję - pięknie wyglądasz.
- Jestem w Bieliźnie - spojrzałam na niego i podniosłam brwi do góry. 
- No właśnie - powiedział i zaśmiał się. - śniadanie czeka - dodał 
- Serio śniadanie mi zrobiłeś ? - zapytałam 
- Jasne, ale szybciej bo ci Marta zje - powiedział i zaśmiał się. Szybko ubrałam czarne obścisłe rurki bluzkę a na to krótki sweterek, tak krótki że bluzka wystawała mi z pod niego. Oczywiście vansy. Szybko wyleciałam do kuchni, zjadłam bardzo szybko śniadanie. 
- Bo się zadławisz, słońce - stwierdził Harry 
- O to się nie martw - powiedziałam. Wzięłam torebkę i razem z Martą i z Harrym udaliśmy się do domku głupków. 
- Cześć - krzyknęłam głośno. 
- Cześć mała !!! - krzyknął Lou który biegł w moją stronę. Wtulił się we mnie bardzo mocno. 
- Cześć przyjaciółko z którą się w ogóle nie widzę - powiedział Niall i przytulił mnie mocno 
- Oj nie marudź skarbie - powiedziałam 
- Ja nie marudzę skarbie - dodał z uśmiechem 
- Brakowało mi tego "skarbie"
- Oj mi też - przytuliliśmy się 
- No a ja - Harry stał bezradny 
- A ty to .... - powiedziałam i podeszłam do niego, czekał na odpowiedź. - a ty to jesteś dla mnie cholernie ważny kochanie - powiedziałam a on pocałował mnie namiętnie w usta. Gdy skończyliśmy zobaczyłam Zayna który się temu przyglądał. Jak zwykle dziwna mina. Ale nie zwracałam uwagi. Wyszliśmy przed dom stał już bus. Marta przytuliła każdego chłopaka. 
- Będzie dobrze - powiedziałam do smutnego Harry'ego 
- Ja wiem kochanie- powiedział - ale będę po prostu cholernie tęsknił za tobą. 
- Ja też,- wtuliłam się w niego i pocałowaliśmy się namiętnie ten ostatni raz. 
- Pa Liam  - przytuliłam go mocno
- Cześć wariacie - powiedział 
- Niall skarbie  ... - zaczęłam i przytuliłam go 
- Pa skarbie - powiedział i dał mi buziaka w policzek 
- Bo będę zazdrosny - mówił Harry zaśmialiśmy się 
- Lou !!!!!!! - krzyknęłam i wskoczyłam na niego. 
- Dariaa !!!! - krzyknął i mnie przytulił trzymając na rękach puścił mnie - cześć mała ! No i został nam Zayn, głupio się nie pożegnać. 
- Cześć Zayn - powiedziałam. 
- Będę tęsknił - powiedział mi cicho do ucha, chyba tak żeby nikt nie słyszał, zdziwiłam się tym co powiedział. Podeszłam szybko do Harrego i go przytuliłam bardzo mocno, najmocniej jak potrafiłam. 
- Wszystko ok ? - zapytał 
- Tak - zmusiłam się na uśmiech - tylko będę bardzo tęskniła 
- Ja też - powiedział. Wsiadł i pojechał zostaliśmy same z Martą na 3 msc. Załamka. 
- Wiesz co, przejdźmy się do parku - powiedziałam
- Tak, dobry pomysł - odpowiedziała 
- Wiesz co on mi tego nie ułatwia 
- kto czego ? 
- No Zayn 
- Co znowu ? przecież się tylko przytuliliście 
- Powiedział mi, że będzie tęsknił 
- Serio ?! 
- No, nie wiem co o tym myśleć. 

- 2 miesiące później -
Dziwnie mi źle, nie ma Harrego, nie ma nikogo, jesteśmy same. Już tęsknie, tęsknie bardzo ! Co my robiliśmy przez te 2 msc. Monotonność, robimy różne rzeczy, ale codziennie to samo. Tęsknię z tymi 5 głupkami, oni zawsze coś wymyślą. Jednak nie daje mi spokoju jedna myśl. Zayn, tak to zdecydowanie to. Nie wiem czemu tak powiedział, nie mam pojęcia. Ogarnęłam się i wyszłam z pokoju do kuchni. Tam była już Marta, zjedliśmy śniadanie i ktoś zadzwonił do drzwi. 
- mi się nie chcę - powiedziała Marta 
- Mi też nie - powiedziałam 
- To razem - obie dodałyśmy i zaśmialiśmy się. Poszliśmy do drzwi otworzyliśmy je a tam stało 5 przygłupów. 
- Serio ?! - przetarłam oczy - ale tak poważnie ? - dodałam i stałam jak wryta. Marta rzuciła się na wszystkich a ja stałam wryta, dopiero Harry mnie wyrwał pocałunkiem, namiętnym. 
- Co ty tu robisz ? - zapytałam 
- No pięknie mnie witasz - powiedział 
- Oj daj spokój - pocałowałam go. 
- Szybciej nam się trasa skończyła - krzykną Lou i podbiegł do mnie. Zaraz po nim Niall Liam i Zayn przytulili mnie, Zayn tym razem nic nie powiedział ale pocałował mnie w szyję, szybko się oderwałam. 
- Tęskniliście prawda ? - zapytał Lou 
- No jeszcze się pytasz ? - powiedziałam 
- Umieraliśmy z tęsknoty - odpowiedziała Marta 
- No ja myślę - skierował te słowa do mnie Harry a Zayn się na niego spojrzał jak na idiotę. Nie wiem o co chodziło ale nie wnikałam. 
- No to impreza - krzykną Niall i wyją % z torby. 
- Boże słonia chcesz upić ?! - zapytałam zaskoczona ilością wódki 
- Weź przestań na nas to mało- powiedział i zaczęłam się impreza. Już trochę wypiłam i mówiłam nie od rzeczy. Poszłam więc do pokoju i zajrzałam na plotki. Ku mojemu zdziwieniu trąbili o Harrym, Weszłam na stronę i zaczęły lecieć mi łzy. Wodospad łez. Szybko wyskoczyłam z pokoju i pobiegłam z płaczem do salonu. 
- Jak mogłeś ?! - krzyczałam przez płacz - jak mogłeś - powtórzyłam. Chyba każdy wiedział już o co chodzi oprócz Marty. 
- Daria ... - zaczął 
- Kurwa żadna Daria, co ty sobie wyobrażasz ! Myślisz, że możesz wszystko ?! myślisz, że możesz bawić się mną jak zabawką ?! ja taka nie jestem ! - mówiłam 
- Ej mała ..- zaczął Lou 
- Niee ... - powiedziałam i wybiegłam do pokoju a Lou za mną. 
- Ej ... - mówił -  proszę nie płacz ! - masował mnie po plecach 
- Lou, wiem że mówiłeś nie wierz w te plotki, więc .. - zaczęłam - czy to jest prawda ? - dokończyłam nie pewnie. 
On tylko kiwną głową na tak i posmutniał. 
- Tak jak myślałam - powiedziałam 
- Ale proszę cię, nie płacz - powiedział 
- Jak mam nie płakać Lou jak to była osoba którą tak kochałam..
- On też cię kochał ... i kocha 
- Gdyby tak było, nie zrobiłby tego ! - wpadłam w jeszcze większy płacz -nie zdradziłby mnie ...
- Ja już pójdę, dobrze ? nie rób niczego złego, wszystkich wezmę do domu ok ? nawet Martę 
- Ok, dziękuję ci Lou, - przytuliłam go. Położyłam się i przytuliłam poduszkę. Nagle ktoś zapukał do drzwi, byłam przekonana, że to Marta, że ona nie chciała nigdzie iść i zostać ze mną, ale myliłam się był to Zayn. 
- Mogę wejść ? - zapytał niepewnie 
- Jasne - odpowiedziałam 





10 !!!!!!! NO ŁADNIE ŁADNIE 
długi on, ale cóż jakoś tak wyszło ;) 
no weźcie no, komentarz please 

sobota, 18 sierpnia 2012

Rozdział 9 O2

Rozdział 9 

Udaliśmy się do domu, do domu chłopaków oczywiście... Lou szybko mnie zabrał i wyszliśmy na zakupy, tak na zakupy te co mu obiecałam. Nie mogłam się już wykręcić, a chciałam pobyć z Harrym, chciałam bardzo, przecież dopiero co ze sobą jesteśmy ile 2 dni. To dość mało, muszę się nim nacieszyć. Z drugiej strony mam ochotę na zakupy, słyszałam od Harrego, że on uwielbia zakupy, uwielbia ubrania, to tak jak ja też to kocham. Czuję się trochę dziwnie, że nie wychodzę z Niallem, z nim jeszcze w ogóle nie wyszłam, a przecież to też mój przyjaciel, mój kochany słodki niebieskooki przyjaciel. A z dziewczynami to już w ogóle. Nie mam na nic czasu... Wszystko się pomieszało, ale ważne że jestem szczęśliwa. Muszę zorganizować sobie czas. Dam radę. 
- O czym ty tak myślisz ? - wyrwał mnie nagle Lou z przemyśleń 
- A tak o wszystkim - mówiłam - stwierdziłam, że muszę zorganizować sobie czas, bo nie mam dla nikogo czasu. 
- No dla mnie jak na razie masz - uśmiechną się 
- Oj Lou Lou, ja wiem, ale mam chłopaka mam przyjaciółki mam przyjaciół a do tego wszystkiego jeszcze moja manager. - powiedziałam - to jest trudne 
- Rozumiem cię, mam tak samo - powiedział i stękną 
- Ty masz pewnie jeszcze gorzej - stwierdziłam 
- Można tak powiedzieć - odpowiedział - ale nie rozmawiajmy o tym, wyszliśmy przecież na zakupy- powiedział z uśmiechem na twarzy 
- No tak, masz rację. - powiedziałam i udaliśmy się do centrum handlowego, Chodziliśmy po każdych sklepach dosłownie po każdych, nawet po takich w których nie było ubrań. Umówiliśmy się tak lol. Z Louisem zawsze jest śmiesznie, on daje tylko optymizmu, że nie da się być przy nim smutnym. W 4 sklepach spędziliśmy po godz. A toreb miałam baaardzo dużo ! Lou i tak mnie przebił. On naprawdę uwielbia zakupy. 
- Teraz idziemy na shake'a - powiedział 
- To idziemy - dodałam i ruszyliśmy. Usiedliśmy w kawiarni. 
- I jak się czujesz będąc dziewczyną samego Harry'ego Styles'a ? - zapytał po czym się zaśmiał.
- No wiesz, lecę na jego kasę i urodę, tylko to no bo tak to nic nic kompletne nic - zaśmiałam się 
- No na twoim miejscu też bym leciał na kasę - zaśmialiśmy się razem. - Nie no Daria na poważnie się pytam 
- No a ja poważnie odpowiadam - zaśmiałam się 
- Daria .. - mówił też z uśmiechem 
- No a jak ma być, czuję coś do niego i to się nie zmieniło, spokojnie - powiedziałam 
- Chcę mieć tylko pewność czy nie kochasz już Dominika - dodał 
- Lou to trudne, ja kocham Dominika, znaczy kocham go jak brata, i będę go kochała - powiedziałam 
- Wiem Daria, ale nie chcę, żeby to się źle skończyło - mówił 
- Po prostu mam do niego sentyment i tyle - dodałam - z Harrym jest inaczej jego traktuję jak chłopaka swojego chłopaka nie jak przyjaciela. 
- Dobrze - uśmiechną się - cieszę się. Pogadaliśmy jeszcze chwilę i zbieraliśmy się do domu. Gdy byliśmy pod domem było już blisko 20 czyli Harry- Kino, jestem wykończona, ale obiecałam. 
- Dziękuję za dzień - powiedziałam 
- To ja dziękuję - powiedział Lou i mnie przytulił po przyjacielsku. Uśmiechnęłam się i szybko wbiegłam na górę do pokoju Harry'ego. 
- No cześć - powiedziałam ja weszłam. Coś ślicznie zapachniało - a co tak ładnie pachnie ? - zapytałam 
- No cześć kochanie - objął mnie w tali i pocałował w usta 
- Mmm to ty - powiedziałam i wtuliłam się w niego - idziemy ? 
- Tak, idziemy - odpowiedział. Wyszliśmy z domu i udaliśmy się stronę kina. Kupiliśmy bilety i udaliśmy się do naszej sali, usiedliśmy na miejsca, oczywiście oglądamy Horror. Zaczął się... Bałam się Horrorów. 
- Chodź tu do mnie mała - zaśmiał się Harry 
- Bardzo śmieszne - powiedziałam i wtuliłam się w niego, byłam wykończona i zmęczona, nie wiadomo kiedy zasnęłam... 


Obudziłam się w pokoju Harry'ego ? Leżał koło mnie i spał, a spał słodko. Obudziłam go. 
- Co jest ? - zapytał zaspany 
- Jak ja się tu znalazłam ? - zapytałam 
- No zasnęłaś na mnie w kinie, więc wziąłem cię na ręce i wsadziłem do samochodu, a później to już nie pamiętam bo za dużo wypiliśmy i wiesz no bla bla 
- Harry .. ! - krzyknęłam i walnęłam go poduszką - głupek - dodałam 
- No co ? czego ty chcesz ? - zaśmiał się - no przyniosłem cię tu i zasnęliśmy, znaczy tu już spałaś więc ja zasnąłem - zaśmiał się 
- Wstajemy ! - stwierdziłam 
- No jeszcze nie - przerzucił mnie tak, że byłam na nim
- Co ty wyra.. ? - nie zdążyłam powiedzieć bo zamkną mi usta pocałunkiem.
- No i będziemy tak leżeć ? - zapytałam po skończonym pocałunku 
- Tak będziemy - całował mnie po szyi - mi to pasuję - mówił 
- Idziemy na dół kochanie - wstałam założyłam jego bluzkę i poszłam do łazienki, ogarnęłam się i znowu nie miałam ubrań. Nagle Harry wszedł do łazienki. Byłam goła. 
- Harry ! - warknęłam - puka się ! - szybko zakryłam się ręcznikiem 
- Oj czego ty znowu chcesz ? - zaśmiał się - mi to tam pasuję 
- Ale mi nie za bardzo - dodałam - ja cię uporządkuję kochanie - powiedziałam 
- Tak tak - odpowiedział - no więc Marta przyniosła ci ubrania, bo była tu wieczorem. 
- Boże, ona jest zajebista, kocham ją - Harry spojrzał się na mnie dziwnie - No ciebie też kochanie - dodałam i pocałowała w usta uśmiechną się 
- No ja myślę
- A teraz to wyjdź bo się muszę ogarnąć - rzuciłam i zamknęłam drzwi. Zrobiłam lekki makijaż, taki jak zawsze i ubrałam jeansy do tego białą bluzkę w koronkę i szeroki kremowy sweterek. Zorientowałam się, że przecież byłam na zakupach z Lou i mam tu rzeczy, ale teraz to już za późno. Zeszłam na dół i już czekała na mnie jajecznica, którą zrobił Niall. 
- O boże, no dziękuję skarbie - powiedziałam do niego 
- Nie ma za co skarbie - uśmiechną się. Mówiliśmy do siebie skarbie, to było takie słodkie, a on był cały słodki. lol. 
- Czuję się zazdrosny - krzykną Harry z salonu 
- Głupek - krzyknęłam 
- Ja ci dam głupek - powiedział i podbiegł do mnie, przerzucił mnie przez ramię i biegał ze mną po domu. 
- BOŻE TERRORYSTA - krzyczałam - lol gwałciciel - dodałam 
- ooo teraz to już przeginasz mała - zaczął mnie łaskotać na kanapie a Zayn się temu dziwnie przyglądał, on był z nich wszystkich taki tajemniczy. 
- Harry przestań ... - mówiłam o dziwo przestał - że niby koniec ? łatwo poszło 
- No bo dzisiaj mam niespodziankę - powiedział śmiesznie poruszając brwiami. 
- haha niespodzianka ? okey - powiedziałam i udałam się w stronę kuchni po picie. Usłyszałam jak ktoś wchodzi do drzwi, wyjrzałam lekko i zauważyłam dziewczyny. Wszystkie, Eleanor, Danielle, Marta i Oliwia. 
- Cześć kochane - rzuciłam się na nie 
- No cześć mała - powiedziały i przywitały się ze mną wszystkie. 
- Co wy z tym mała ? - oburzyłam się 
- No bo ty jesteś taka mała - powiedziała El 
- No dziękuję wam - powiedziałam 
- Idziesz z nami na miasto - zapytała Dan 
- No jasne, że idę - powiedziałam 
- Bądź o 22 - powiedział Harry 
- No dobra kochanie - powiedziałam i dałam mu namiętnego całusa w usta. Wyszliśmy z dziewczynami i ruszyliśmy na miasto, a raczej do Kawiarni 
- Stęskniłam się za wami - dodałam 
- No my za tobą też - powiedziała Marta 
- No przecież masz chłopaka musisz z nim wychodzić - powiedziała Oliwia 
- Ale chcę mieć czas też dla was - odpowiedziałam 
- Na nas zawsze możesz liczyć - dodała Dan 
- No dokładnie - Eleanor się wtrąciła
- Dziękuję wam, naprawdę - uśmiechnęłam się a one do mnie zamówiliśmy to co mieliśmy zamówić i pogadaliśmy jeszcze chwilę. My z dziewczynami pojechaliśmy do naszego apartamentu, dawno tam nie byłam. Posiedzieliśmy chwilę pogadaliśmy. Weszłam na lapka sprawdziłam, widziałam te nasze zdjęcia z Harrym, było ich bardzo dużo z każdego dnia. Nie przejmowałam się tym. Zjedliśmy coś. 
- I jak jest ? - zapytała Marta 
- Z czym ? - zapytałam 
- z kim głupku, z Harrym ! - zaśmiała się 
- Na razie wspaniale -odpowiedziałam - i muszę się zbierać bo ma dla mnie niespodziankę. 
- No to się szykuj mała - powiedziała 
- No właśnie idę ty mała ty - odpowiedziałam. Założyłam na siebie czarne rurki i błyszczący sweterek. Wyszłam, postanowiłam iść na piechotę. Spotkałam Zayna, siedział na ławce w parku. Dosiadłam się. Miał spuszczoną głowę i palił. Przystawił mi paczkę, miałam nie palić, ale co tam. 
- Dzięki - powiedziałam zapalając jednego szluga. 
- Nie ma za co - powiedział 
- Co się stało ?- zapytałam nie pewnie - mi możesz powiedzieć - dodałam 
- Nie wiem czy to takie proste powiedzieć to osobie, z którą właśnie ma się problem - powiedział 
- Słucham ?! - wykrzyczałam 
- Tak Daria - powiedział i odszedł bez słowa. Nie wiedziałam o co chodzi. Ale starałam się o tym nie myśleć. I szybko zapomniałam gdy doszłam do domu chłopaków nikogo tam nie było. Było ciemno. Tajemniczo. 
- Harry ? - zapytałam wchodząc po schodach. Otworzyłam drzwi od jego pokoju, ale tam również było ciemno, zapaliłam światło i zobaczyłam karteczkę. 

" Wiem, że jesteś teraz w moim pokoju stąd ta karteczka... Zejdź na dół, tyle, że od tyłu domu. xx Kocham cię xx " 
uśmiechnęłam się i zeszłam na dół, Z tyłu czekał Harry z różami. Wręczył mi je 
- Dziękuję - powiedziałam i powąchałam róże przywitałam się z nim buziakiem w usta i wsiedliśmy do samochodu - gdzie są wszyscy ? - zapytałam 
- W klubie - zaśmiał się 
- A my jedziemy gdzie  ? - zapytałam 
- Zobaczysz - zaśmiał się 
- Ale ja się boję i w ogóle - mówiłam zaśmiał się 
- Mnie się boisz ? nie masz czego - powiedział Dojechaliśmy na miejsce. Był tam domek, mały przytulny domek, był przepiękny. a obok niego był staw. 
- Jak tu cudownie - powiedziałam 
- Cieszę się, że ci się podoba, wynająłem go dla nas na dzisiejszy wieczór - powiedział i pocałował w czoło. 
- Dziękuję - powiedziałam. Weszliśmy do domku a tam porozrzucane były płatki róż i zapalone małe świeczki. 
- Sam to zrobiłeś ? - zapytałam dając mu buziaka 
- Tak - uśmiechnął się - idź dalej - powiedział z uśmiechem. Podążałam za porozrzucanymi różami. Doszłam do łazienki, była tam ogromna wanna świeczki i szampan. 
- A to po to miał być ten kostium - powiedziałam i zdjęłam rzeczy, po czym zostałam w kostiumie, Harry zrobił to samo. Weszliśmy do wanny nalaliśmy szampana. 
- To za nas - powiedział Harry wznosząc toast. 
- Za nas ! - dodałam i wtuliłam się w Harrego - dziękuję ci za wszystko - powiedziałam 
- Nie ma za co - powiedział, zaczęliśmy się całować namiętnie, przerywane pocałunki i głębsze coraz głębsze. Harry wziął mnie na ręce i wyszliśmy z wanny, prowadził mnie do Sypialni co chwila całując albo w usta albo w szyję. Rzucił mnie na łóżko i położył się na mnie. Całował mnie po twarzy a później schodził coraz niżej i niżej, całował mnie po udach po brzuchu i po piersiach. Było przyjemnie. Nagle mój kostium znikł i zostałam naga, zresztą on też. Przerzuciłam go teraz tak, że ja byłam na nim, jeszcze się całowaliśmy. 
- Kocham cię - powiedział uśmiechnęłam się na to słowo i zaczęliśmy. 

Leżeliśmy już na łóżku przykryci pościelą. 
- Daria .. - zaczął 
- Yhy ? - zapytałam 
- za miesiąc wyjeżdżam w trasę 3 msc - powiedział ze smutkiem. Podniosłam się gwałtownie. 
- Naprawdę ?- zapytałam
- Tak ... - powiedział 
- 3 miesiące, to dużo czasu- powiedziałam - ale damy radę Harry, rozumiesz ? damy radę.
- Tak wiem, ale będę bardzo tęsknił - powiedział 
- Ja wiem, ja też będę tęskniła, ale mamy jeszcze miesiąc, korzystajmy z niego. - dodałam. 
Pogadaliśmy jeszcze chwile i poszliśmy spać. Gdy wstaliśmy zjedliśmy śniadanie ogarnęliśmy się sprzątnęliśmy wszystko. Pojechaliśmy do domu 5 wariatów. Siedzieli wszyscy, weszłam z Harrym za rękę, Zayn tam siedział patrzył się na nasze splecione ręce. 
- I jak gołąbeczki - zapytał Lou 
- Dobrze, gołąbeczku - dodałam. Harry spojrzał się na Lou a on na niego i puścili do siebie oczko. Nagle Zayn wstał i wyszedł. 
- A jemu co ? - zapytał Harry 
- No nie wiemy - odpowiedzieli  ja szturchnęłam Harry'ego 
- AŁŁ a to za co ?- zapytał 
- Za to spojrzenie ! - walnęłam go jeszcze raz 
- No już dobra dobra - powiedział ....
Usiedliśmy na kanapie i oglądaliśmy coś byłam wtulona w mojego chłopaka, ale myślałam o tym dlaczego Zayn tak uciekł. 



No to mamy 9 rozdział !!! 
i żadnych komentarzy !!!! 
SO NICE , że tak powiem. Następny jutro, dodaję codziennie zajmuję mi pisanie jakieś 30 min więc nie ma problemu. 
komentować miśki !