wtorek, 31 lipca 2012

Rozdział 3

Rozdział 3

-Oliwia-
Obudziłam się o 12 i nie mogłam w to uwierzyć. Dziewczyny oczywiście jeszcze spały. Bolała mnie głowa, wzięłam leki i zrobiłam śniadanie, na nic więcej nie było mnie stać jak tylko na kanapki, po ich zrobieniu położyłam na stół i obudziłam dziewczyny. Podobnie jak ja wstały z bólem głowy.
- Wiecie co się wczoraj działo ? - spytała Marta, spojrzeliśmy się na nią dziwnie obie
- Nic nie pamiętasz ? - zapytała Daria
- Prawie nic, pamiętam tylko butelkę i przepraszam cię Oliwka - przytuliła mnie
- Nic się nie stało, po za tym byliście pijani - Daria przewróciła oczami, dla niej to żadne wytłumaczenie
- Dziewczyny, zjadamy śniadanie i idziemy do starbucks'a na porządną kawę - oznajmiła Daria i każda z nas udała się do swojego pokoju.

-Daria-
Wstałam z mocnym bólem głowy, ale pamiętałam dokładnie co stało się wczoraj. Te pocałunki były niesamowite i dla mnie coś znaczyły. Co mi z tego, Harry pewnie się mną nie interesuję no bo w sumie nie ma czym. Poszliśmy z Martą do kuchni, gdzie już była Oliwka, jak zwykle wstała wcześniej. Zrobiła nam śniadanie pogadaliśmy i stwierdziłam, że trzeba iść na kawę. Każda rozeszła się do swojego pokoju i zaczęła się ubierać. Dziś było dość gorąco więc ubrałam krótkie białe spodenki z niebieskimi paskami i białą bluzkę z jakimś nadrukiem do tego czarne vansy. Wychodziłam już z pokoju
- no ładnie ładnie dziewczyny - powiedziała Oliwia
Oliwia miała na sobie krótkie jeansowe spodenki i trampki do tego bokserkę, a Marta pomarańczowe rurki i czarną bluzkę z odkrytym ramieniem.
- To idziemy na kawę - dodałam - nie będziemy się tak na siebie gapić pół godziny - zaśmiałam się
- No idziemy, tylko torebkę jeszcze wezmę - powiedziała Oliwia
Doszliśmy do Starbucks'a zamówiliśmy kawę i usiedliśmy, rozmawialiśmy i śmiałyśmy się cały czas, każdy na  nas patrzył dlatego, że używaliśmy naszego ojczystego języka polskiego.
- Dobra ja idę do łazienki - rzuciłam i poszłam w stronę łazienki, faktycznie śmiały się bardzo głośno, bo było to słychać. Idąc ktoś złapał mnie mocno za talię i przyciągną do siebie. Przestraszyłam się, ale poznałam zapach perfum którego już gdzieś wcześniej wyczułam. Odkręcając się zobaczyłam, że to Harry.
- Cześć słońce - powiedział uśmiechając się przy tym
- Słońce ? od kiedy ty mówisz do mnie słońce ? - zapytałam unosząc brwi do góry
- Od teraz - uśmiechną się - jeżeli nie chcesz mogę tak nie mówić - posmutniał
- Oczywiście, że możesz tak mówić, to słodkie i miłe - odpowiedziałam uśmiechając się - co tu robisz ?
- Przyszedłem na kawę po wczoraj - zaśmiał się a ja razem z nim
- Rozumiem, my też przyszliśmy na kawę
- Może się spotkamy dzisiaj ? - zapytał zmieniając nagle temat
- Możemy się spotkać - oznajmiłam mu
Umówiłam się z nim na konkretną godzinę i poszłam do dziewczyn.
- Spotkałam Harrego, był sam na kawie
- I co i co ? - dociekliwa się odezwała czyli Marta
- Nic po prostu się z nim umówiłam - oznajmiłam koleżance
- No to dobrze, ciesz się - powiedziała Oliwka
- Dobra idziemy stąd, muszę się przygotować po za tym, już wypiliśmy kawę - rzuciłam i wyszliśmy z pomieszczenia w strone naszego Hotelu

-Marta-
Cieszyłam się, że Harry zaprosił Darię, było widać jak na nią patrzy. Gdy wracaliśmy na tel przyszedł mi sms, nie wiedziałam kompletnie od kogo. Numer był nieznany, odtworzyłam i zaczęłam czytać
'Cześć, wczoraj było bardzo miło i chciałbym się z tobą spotkać. Niall' Byłam zdziwiona 'wczoraj było miło' przechodziły mi różne myśli a może po prostu rozmawialiśmy. Odpowiedziałam ' Hej, jasne, że się z tobą spotkam może o 17 pod Hotelem. Marta' Zgodził się nic nie mówiłam dziewczynom. Nie chciałam im mówić, nie wiem dlaczego.

-Daria-
Powoli zbliżała się umówiona godz 20. Dokładnie była 17 a Marte gdzieś wywiało. Została mi tylko Oliwka, która na pewno mi pomoże.
- Skarbie, pomóż proszę, nie wiem w co się ubrać - prosiłam i zrobiłam słodkie oczka
- Spokojnie, pokaż mi tylko szafę a już cię ubiorę - odpowiedziała z uśmiechem i zabrała się do roboty
- Chcę być sobą, nie żadne sukienki czy coś, po prostu chcę być sobą - powiedziałam jej szybko i udałam się do łazienki, ogarnąć się. Ogarnięta wyszłam po 30 min
- No co tak długo ?! - krzyknęła
- Spokojnie już jestem - oznajmiłam
- Ale masz jeszcze mokre włosy susz je szybko
- Wysuszyłam już chamówo !
- Ładnie się ułożyły - uśmiechnęła się i nagle stała się poważna
- Więc to cała ty. Jeansowe rurki bluzka biała z napisami na to brązowy sweterek z dziurami i vansy
- No pięknie ! wiedziałam, że mi pomożesz kochanie - dałam jej buziaka w policzek i pogoniłam ją z pokoju żeby się przebrać. Cały zestaw wyglądał dobrze. Zrobiłam makijaż który polegał na podkładzie o kolorze białym nienawidziłam siebie pomarańczowej albo brązowej i tuszu do rzęs. Zabrałam torbę i krzyknęłam do Oliwki, że wychodzę. Była już 19:59, dosłownie. Winda zaczęła się zamykać zauważyłam to i pobiegłam aby ją zatrzymać, drzwi od windy zaczęły się otwierać i kogo tam zobaczyłam, Harrego, tak właśnie
- Ślicznie wyglądasz - powiedział uśmiechając się i dając mi buziaka w policzek
- Dziękuje, ty też wyglądasz dobrze - uśmiechnęłam się - gdzie mnie zabierasz ?
- Niespodzianka - złapał mnie za rękę gdy już wychodziliśmy z windy. Przed Hotelem zrobili nam parę zdjęć. Harry nie krył się z tym, że był ze mną normalnie szliśmy jakby nigdy nic. Otworzył mi drzwi do samochodu, wsiadłam a on zaraz za mną i ruszyliśmy.
-Zrobili nam zdjęcia, nie przeszkadza ci to ? - zapytałam
- Nie mi nie przeszkadza to, że chcę spędzić z tobą czas, nie zdziw się jak będziesz na pierwszych stronach gazet " Harry Styles ma nową dziewczynę " - zaśmiał się i jechał dalej
- Mi to nie przeszkadza - uśmiechnęłam się do niego szczerze
- Masz cudowny uśmiech - powiedział
- Dziękuje, nie sądze tak, ale dziękuje. Twojego nikt nie przebije - uśmiechnęłam się
- W sumie się z tobą zgodzę, nikt nie ma takiego uśmiechu jak ja
- Ty egoisto !
- Żartowałem - zaśmiał się wyszliśmy z samochodu i dopowiedział łapiąc mnie przy tym w tali i opierając o samochód  - twój uśmiech jest najpiękniejszy i masz to słyszeć tylko ode mnie
- Jesteś tego pewien, że tylko od ciebie ? - zapytałam z uśmiechem
- Jestem tego pewien na 100%, dlatego, że przy żadnej jeszcze dziewczynie nie czuje się tak swobodnie jak przy tobie. I żadnej jeszcze nie miałem ochoty pocałować tak jak teraz ciebie ! - oznajmił nie puszczając mnie przy tym w tali przycisną mnie jeszcze bardziej do siebie
- Śmiało - odpowiedziałam cichutko na co on zaczął mnie całować namiętnie jak jeszcze nikt. Czułam dreszcze tak jak za pierwszym naszym pocałunkiem na imprezie.
- Idziemy ? - zapytałam po skończonym pocałunku
- Tak teraz już mogę iść spokojnie - odpowiedział uśmiechając się przy tym jak szalony. Uśmiech nie schodził mu z twarzy od pocałunku do końca naszego spotkania. Byłam szczęśliwa, że tak jest. Przygotował dla mnie piknik ze świecami wokoło nad jakimś jeziorkiem, był niesamowity klimat. Wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy w drogę do naszego Hotelu. Wysiadając z auta oczywiście nie zabrakło milionów zdjęć, cały czas trzymaliśmy się za ręce. Wbiegliśmy do Hotelu i pobiegliśmy do windy, dziwny zbieg okoliczności, że była pusta o tej porze. Byliśmy w niej sami, nagle Harry ją zatrzymał
- Co ty wyprawiasz ? - krzyknęłam
- Cii - odpowiedział położył mi palec na ustach co oznaczało żebym była cicho. Zaczął całować mnie po szyi w namiętny sposób, zjeżdżał niżej po piersiach a potem jego twarz znalazła się przy mojej. Zaczęliśmy się namiętnie całować a winda cały czas stała. Oddałam się mu całkowicie, byłam sparaliżowana jego dotykiem i pocałunkami. Nie protestowałam, chciałam żeby mnie całował.
- Musiałem - jeszcze raz musną mnie w usta - nie mogę się powstrzymać przy tobie
- Mi się podobało słońce - uśmiechnęłam się i ruszyłam windę. Staliśmy trzymając się za ręce, zerkając na siebie i uśmiechając się. Wyszliśmy z windy
- No to cześć słońce - rzuciłam i chciałam otworzyć drzwi gdy Harry mnie odkręcił
- Może przyjdziesz do mnie ? - powiedział mi cichutko do ucha
- Może to za szybko - odpowiedziałam równie cicho przygryzając jego ucho, chyba lubił jak mu się to robiło bo uśmiechną się i lekko poruszył. Spojrzałam się na niego z uśmiechem i namiętnie pocałowałam, czułam już jego język, był gorący. Przytuliłam się do niego i weszłam do środka, stając przy drzwiach tak po prostu się obsunęłam zjechałam na podłogę i nie mogłam opanować emocji, cały czas się uśmiechałam. Zrobiłam wieczorną toaletę i położyłam się zerknęłam na tel sms :
'Śpij dobrze słońce, to był cudowny wieczór jutro cię widzę u nas w apartamencie z dziewczynami. Dobranoc kotku ;*' uśmiechnęłam się na sam widok sms i odpisałam :
'Dobrze przyjdę spodziewaj się mnie o każdej porze ! Dobranoc słońce ;*'



Rozdział 2

Rozdział 2

-Daria-
Jechaliśmy około 45 min pod nasz Hotel, ogólnie we trójkę nie wiedzieliśmy co nas spotka jak wyjdziemy z pojazdu. Nasi rodzice wszystko nam załatwili, ale nie chcieli pokazać nam co to za miejsce. Wychodząc z taxi zaniemówiliśmy.
- Wow - powiedziała Marta
- HAHAHA - wróciła się Oliwia do taxi po swoją walizkę - przepraszam, czy pan się nie pomylił z Hotelami, bo to jest nie możliwe !
- Nie dziewczyny, to jest wasz Hotel a ja jestem tylko dla was, macie tu moją wizytówkę, dzwońcie !
- Pan nie żartuje ? - zapytałam ze zdziwieniem
- Oczywiście, że nie. Rodzice wszystko załatwili. Ja muszę już jechać więc Do zobaczenia !
Zabraliśmy walizki i weszliśmy do środka tego niesamowitego miejsca. Stojąc tak i wpatrując w sufit, który był zresztą ogromny ktoś nas zaczepił. Był to dość przystojny chłopak, miał z 20 lat. Był ubrany w zielony garnitur.
- Przepraszam, mogę zabrać walizki do apartamentu - usłyszeliśmy słowa i staliśmy jak wmurowane w podłogę
- Ta a ak , ja-asne - odpowiedziałam po czym szturchnęłam dziewczyny które chyba nie dokładnie zrozumiały słowa lokaja. Oddaliśmy walizki i ruszyliśmy do recepcji mieliśmy zgłosić się tylko, a dadzą nam kartę do naszego apartamentu.

-10 min później-
Wjeżdżając windą
- Wiecie co ? - powiedziałam nagle, dziewczyny spojrzały się na mnie jeszcze z niedowierzaniem - ten Hotel jest bardzo podobny do tego w którym znajdują się teraz chłopaki z One Direction ! - wykrzyczałam
- Mówisz poważnie ?! - zapytała Oliwia, strasznie podobał jej się Zayn - lepiej już być nie może !
- Nie wiem tego dokładnie, ale tak mi się wydaje - walnęłam
- Boże, przestańcie się tak "Jarać nimi"- powiedziała Marta, która nie zbytnio lubiła tych chłopaków, nie wiem dlaczego ...
- My się nimi nie "jaramy" przecież wiesz, że nawet ich nie słuchamy, po prostu dobre dupy - skwitowałam  śmiejąc się
- No tu masz rację dobre dupy z nich są - odpowiedziała mi Marta puszczając oczko !
- Zayn - zamarzyła się Oliwka, a my zaczęłyśmy się głośno śmiać na całą windę, spojrzała się wrogo i nagle otworzyła się winda. Przechodziliśmy przez cudowne długie korytarze, mogłabym chodzić przez nie wieczność, dotarliśmy do naszych drzwi ! Otworzyliśmy nasz apartament i ponownie było wow ! Był ogromny każda z nas miała swój oddzielny pokój, który był zresztą niesamowity.
- Dobra dziewczyny, jest już późno, idziemy spać a jutro się rozpakujemy i pomyślimy co dalej - powiedziałam. Dziewczyny pokiwały głową i rozdzieliliśmy się do swoich pokoi

-Oliwia-
Wstałam o 9, a te śpiochy jeszcze spały. Jestem przyzwyczajona, jestem po prostu rannym ptaszkiem. Postanowiłam iść do sklepu po świeże bułki, jajka i coś do jedzenia, bo kompletnie nic nie było. Wyszłam z Hotelu i udałam się do pobliskiego sklepu, kupiłam to co potrzeba. Wychodząc ze sklepu spojrzałam na pomidory, zupełnie zapomniałam ich kupić. Odkręciłam się szybko i wpadłam na jakiegoś chłopaka, upadłam i miałam mgłę przed oczami.
- Nic ci nie jest ? wszystko w porządku, przepraszam ! - mówił do mnie z troską
- Nie nic mi nie jest, nie musisz przepraszać to moja wina - odpowiedziałam, podałam mi rękę stanęłam na prosto i dopiero zauważyłam na kogo patrze, zaczęłam się jąkać on mnie wyprzedził w pytaniu i odpowiedział
- Tak jestem Zayn - odpowiedział to z takim uśmiechem na twarzy, że ugięły mi się nogi - To gdzie mieszkasz, bo nie za dobrze jest z tobą, jeszcze się chwiejesz ? -zapytał
- Mieszkam w tym hotelu - pokazałam na nasz Hotel - wszystko ze mną w porządku a chwieję to ja się na twój widok ! - odpowiedziałam mu uśmiechając się szeroko
- Masz piękny uśmiech - dał mi komplement po czym wyszczerzył się i spojrzał mi prosto w oczy tym jego czekoladowym wzrokiem. - ja cię odprowadzę, dobrze ?
- Dobrze ale muszę kupić jeszcze pomidory - nie zapomniałam o nich chociaż go spotkałam
- Ja kupię ty tu poczekaj - po chwili przyszedł z pomidorami i dał mi je do ręki
- dziękuję - wydusiłam, on tylko się uśmiechną i ruszyliśmy w drogę
- Mieszkamy w tym samym Hotelu co ty, może się jeszcze spotkamy ? - powiedział i spojrzała na mnie jakby mnie prosił o spotkanie
- Co my - poprawiłam go.
- Jak to "my" ? -zapytał ze zdziwieniem
- Przyjechałam tu z przyjaciółkami, jestem z Polski.
- No to moi koledzy bardzo chętnie poznają twoje koleżanki - uśmiechną się i puścił oczko
- A moje koleżanki chętnie poznają twoich kolegów. - także puściłam mu oczko, zanim się obejrzałam byliśmy już pod hotelem.
- Ja muszę już iść - powiedziałam i szybkim krokiem szłam w stronę wejścia,
- Czekaj .. - krzykną - nawet nie wiem jak się nazywasz - uśmiechną się
- Oliwia, miło mi cię poznać - podniosłam brwi do góry
- Może wymienimy się numerami skoro mamy się spotkać ?
- Jasne - podałam mu numer on podał mi swój i weszłam do środka Hotelu. Szybkim krokiem weszłam do windy. Już się zamykała gdy ktoś przytrzymał drzwiczki ręką, był to nie kto inny jak Zayn
- Chyba nie zapomniałaś, że mieszkamy w tym samym Hotelu - uśmiechną się
- Zapomniałam, przy tobie w sumie nie trudno - puściłam mu oczko
On zaśmiał się i rozmawialiśmy. Byliśmy sami w tej windzie, więc nikomu nie przeszkadzało to, że rozmawiamy o byle gównie. Gdy już było ostatnie piętro wyszliśmy
- Mieszkam tu - pokazałam drzwi do mojego apartamentu. Okazało się że mieszka 2 pomieszczenia dalej od nas.  A raczej oni mieszkają. Dał mi buziaka w policzek na pożegnanie, myślałam, że tam zemdleje. Weszłam  i od razu  poszłam do kuchni, wyjęłam bułki i posmarowałam je masłem, nalałam soku pomarańczowego do szklanek i zrobiłam jajecznicę ze szczypiorkiem. Wszystko już było gotowe. Miałam krzyczeć, żeby wstawały. Ale do kuchni weszła Daria.
- Gdzie byłaś tyle czasu ? - zapytała z podniesionymi brwiami do góry
- W sklepie - odpowiedziałam
- Tyle czasu jest 13 ! - gestykulując pokazała na zegarek
- Mogłam wstać później - powiedziałam
- Nie to raczej nie możliwe u ciebie, po za tym wstałam o 11 i już ciebie nie było - powiedziała z uśmiechem
- A Marta jeszcze śpi ?
- Tak śpi, proszę cię nie zmieniaj tematu, mów co się stało bo przecież widzę
Opowiedziałam jej całą sytuację jaka zaszła w sklepie z Zaynem, jak mnie odprowadził i dał buziaka
- Słucham ?! - zaczęła się drzeć - dziewczyno to cudownie ! powinnaś się cieszyć
- Mam jego numer, i oni chcą się z nami spotkać !
- Jak to z nami ? - zapytała z niedowierzaniem
- No z nami są 2 pokoje dalej od nas - powiedziałam a ona się tylko uśmiechnęłam i zasiadła do stołu
Wstała Marta, weszła do kuchni.
- Co to za krzyki - powiedziała - ja tu jeszcze śpie
- Dziewczyno jest godz 13 - powiedziała Daria
- Dobra nie ważne, co się stało ?!
- Oliwia poznała Zayna i teraz chłopaki chcą się z nami spotkać - oznajmiła Daria
- Serio ? w sumie to fajnie - powiedziała Marta
- Ty chyba jeszcze śpisz dziewczynko - krzyknęłam
- Nie czemu ? Fajnie będzie poznać takie dupy , hahah - odpowiedziała mi na to Marta
Zjedliśmy śniadanie i zaczęłyśmy się szykować

- Marta-
Cieszyłam się, że poznam tych chłopaków, bo naprawdę byli przystojni chciałam zobaczyć jaki mają charakter jaka jest ich osobowość bo to dla mnie najważniejsze. Zjadłam śniadanie i ubrałam się, ogarnęłam się w 45 min, dokładnie z takim samym czasem jak Daria bo obie wychodziliśmy z pokoi, usłyszeliśmy jak drze się Oliwka w kuchni
- o boże, napisał napisał ! - krzyczała jak opętana
- KTO NAPISAŁ ? - spytałam
- No Zayn napisał !
- Co dokładnie napisał, uspokój się ! - uspokajała ją Daria
- Chcą żebyśmy przyszli do nich do apartamentu - powiedziała za jednym tchem Oliwka po czym odetchnęła powietrzem.
- Jesteśmy ogarnięte możemy iść ! - powiedziała Daria

- Daria -
Byłam taka zadowolona, że poznam chłopaków a szczególnie Loczka ! Zawsze chciałam zobaczyć jacy oni są tak naprawdę, Myślę że nie będą rozpieszczeni, bo tego nie zniosę. Jestem podekscytowana tą sprawą. Staliśmy już pod ich drzwiami. Oliwia zapukała i otworzył Liam.
-Ty pewnie jesteś Oliwia ? - zapytał
- Tak miło mi cię poznać - odpowiedziała z uśmiechem - to jest Daria i Marta.
Podałam rękę, Marta też i weszliśmy do środka. Nikogo nie było co było dziwne.
- Gdzie są wszyscy? - zapytałam ze zdziwieniem
- Nie ma ich na razie, ale przyjdą za 5 min
- A gdzie poszli ? - dopytywałam
- Poszli grać w tenisa - odpowiedział uśmiechając się
- A ty nie ?
- Ja wolałem spędzić dzień z dziewczyną - puścił oczko
- I bardzo dobrze - odpowiedziałam wyszczerzając się
- Usiądźcie, zaraz przyniosę jakieś przekąski i coś do picia
Jak powiedział tak zrobił na stole pojawiły się przekąski i picie, a także alkohol ^^ W sumie nie miałam nic przeciwko i dziewczyny też nie. Zaśmiałyśmy się do siebie. Nagle do salonu weszli chłopaki cała grupka. Wyglądali identycznie jak na zdjęciach i wygłupiali się już na starcie. Gdy nas zobaczyli uspokoili się. Do Oliwki podbiegł Zayn i dał jej buziaka w policzek. Przywitałam się ze wszystkimi. Marta również. Marta rozmawiała z Niallem i się śmieli. Usiadłam więc na kanapie.
- Może obejrzymy jakiś film - powiedziałam z uśmiechem na twarzy
- Jestem za - odpowiedział Harry. Spojrzał na mnie i uśmiechną się. Te jego zielone oczy paraliżowały. Jego wzrok był czarujący, jego uśmiech jego włosy. Wszystko miał idealne.
Usadowiłam się wygodnie na kanapie, obok mnie usiadł Harry, z drugiej strony Louis. Zayn obok Oliwki a Marta z Niallem poszli do kuchni, po czasie wrócili i usiedliśmy razem.
- To może horror - dodał Louis
- Nie ja się boję ! - odpowiedziałam
- Harry cię obroni - powiedział Louis i puścił oczko do Harrego
- No dobra - puściłam oczko do Harrego, a on się do mnie uśmiechną
Oglądaliśmy i piliśmy procenty, Harry zerkał na mnie cały czas, czułam jego wzrok na sobie !
- Może zagramy w butelkę - mówiąc cały czas na mnie patrzył
- Zgadzam się - powiedziałam już trochę wstawiona. Każdy był już wstawiony, a niektórzy już nawet pijani w 3 dupy. Uśmiechnęłam się do Loczka i usiadłam na przeciwko niego. Pierwszy kręcił Zayn i pocałował Martę , Oliwka się wkurzyła i pobiegła do kuchni. Ja piłam wódkę i grałam dalej. Byłam już pijana, co ja mówię każdy był pijany. Loczek kręcił i oczywiście wypadło na Martę zawsze na nią wypadało. Harry podniósł się, i podszedł do mnie, podał mi rękę wstałam. Pocałował mnie w czoło, w oba policzki a potem w usta. Nie wiedziałam co się dzieje, a on wziął mnie na ręce i zaniósł do pokoju. Louis i Liam spali już u siebie. Marta i Niall zostali sami, a Oliwka z Zaynem w kuchni.

-Oliwka-

Gdy zobaczyłam jak Zayn całuję Martę coś się we mnie nabuzowało, nie wiedziałam co się ze mną dzieje. Pobiegłam szybko do kuchni i łzy leciały mi po policzku. Ktoś wszedł do kuchni byłam przekonana, że to Marta. Był to Zayn, a ja odkręciłam się do niego cała zapłakana.
- Nie płacz - przytulił mnie mocno, tak że nie mogłam się wyrwać
- Przepraszam, nie mogłam patrzeć jak całujesz inną, coś we mnie się nabuzowało i musiałam wyjść. ! - odpowiedziałam dość szybko przez płacz
- Rozumiem - lekko oderwał mnie od siebie objął w obie ręce twarz i powiedział - dla mnie nic nie znaczył ten pocałunek, to tylko butelka, nie wiedziałem, że tak zareagujesz, przepraszam cię - pocałował mnie w głowę przytulając, byłam niższa od niego. Oderwałam się od niego i popatrzyłam w oczy, były magiczne. Przybliżał się do mnie na niebezpieczną odległość, chciałam tego pocałunku więc nie protestowałam. Zaczęliśmy się całować namiętnie. Ten pocałunek trwał dość długo.
- Przepraszam nie mogłem się powstrzymać, przy tobie nie mogę się opanować, już w sklepie miałem ochotę cię pocałować ! - powiedział
- Nie przepraszaj, chciałam tego - przytuliłam się do niego i powiedziałam, że muszę już iść. Poszłam do naszego apartamentu dziewczyn nie było więc położyłam się spać.

-Marta-

Byłam pijana pocałowałam Zayna na oczach mojej przyjaciółki. Uciekła, czułam się dziwnie, ale Zayn poleciał za nią. Nawet mi wtedy ulżyło. Cały czas rozmawiałam z Niallem, całowaliśmy się, byliśmy nierozłączni do końca tej 'niby' imprezy. Ostro wstawieni, gdybyśmy nie pili na pewno byśmy się nie całowali, jestem tego pewna.
- Muszę już iść - powiedziałam dając mu buziaka w policzek
- Nie idż, będziesz spała ze mną - powiedział lekko się jąkając
- nie mogę, ale obiecuję że jutro przyjdę - odpowiedziałam i lekko się chwiejąc udałam do apartamentu, gdzie była już Oliwka, położyłam się i poszłam spać


- Daria-
Harry niósł mnie na rękach do pokoju, postawił i popatrzył na mnie. Patrzył tak przez 2 min. i zaczął się przybliżać a ja oddalać, aż znalazłam się przy drzwiach. Oparł mnie o nie i całował po twarzy, oddalił się spojrzał mi w oczy
- Myślę, że ta odległość jest niebezpieczna dla nas - wydukałam i się uśmiechnęłam
- Myślę, że możemy się przekonać - odpowiedział z uśmiechem na twarzy i jeszcze mocniej mnie do siebie przycisną całując po policzkach. Czułam dreszcze na całym ciele. Nogi mi się uginały. Pocałował mnie w usta. Nasze pocałunku wydały się jeszcze bardziej namiętne i gorące. Czułam już jego język. Przerwałam to
-Przepraszam cię, ale to za szybko - spojrzałam na niego i wybiegłam
Pobiegł za mną złapał za nadgarstek mojej ręki odkręcił mnie do siebie pocałował w policzek
- Przepraszam, mam nadzieje, że spotkamy się jutro - powiedział
- Może i się spotkamy, ale teraz idę, DOBRANOC
Weszłam do apartamentu dziewczyny już tam były i spały. Położyłam się i myślałam o Harrym i o naszych pocałunkach. Zasnęłam.


poniedziałek, 30 lipca 2012

Rozdział 1

Rozdział 1

-Daria-
Wstałam o godz. 12 w południe, byłam szczęśliwa dlatego, że to dzisiaj miał być wyjazd do Londynu. Szybko zwlokłam się z łóżka i pobiegłam do toalety, aby się ogarnąć. Ku mojemu zdziwieniu umyłam się w 15 min. a zawsze zajmuje mi to prawię godzinę, byłam z siebie dumna. Zbiegłam na dół, poczułam zapach naleśników. Uwielbiam naleśniki ! Tak to właśnie moja mama zrobiła mi je na śniadanie, jest kochana. Dałam jej buziaka jednocześnie na powitanie i też w podzięce za śniadanie. Usadowiłam się przy stole i porozmawiałam z mamą.
- Gdzie jest Tata ? - była dzisiaj sobota zdziwiłam się, że go nie ma
- Musiał jechać do pracy, ale spokojnie wróci wieczorem i zawiezie was na lotnisko - uśmiechneła się
Odwzajemniłam uśmiech
- Dobrze bo już myślałam, że będę szła na piechotę tyle kilometrów- zaśmiałam się
- Jesteś już spakowana zostało ci mało czasu, może ci pomóc ? - zapytała troskliwie
- Dziękuje mamo, poradzę sobie, dobre śniadanie idę na górę się pakować,pa - wykrzyczałam już wbiegając po schodach na górę.
W pokoju spojrzałam na szafę pełną ubrań byłam zrezygnowana gdy spojrzałam na tą stertę. W końcu jadę tam na całe wakacje od lipca do września, a w październiku już na studia. Podeszłam do  szafeczki przy łóżku na niej leżał ładujący się telefon zerknełam na niego, dzwoniła Marta i Oliwia. Szybko wybrałam ich numery, zadzwoniłam do Marty.
- Co jest ? spakowana już ?
- taaak ! a ty nie ?! nie mogę się już doczekać ! -krzyczała jak opętana
- spokojnie. Opanuj się dziewczyno - zaśmiałam się
- no jak tu się opanować, to w końcu Londyn, nie odpowiedziałaś mi na pytanie spakowana już ? - zapytała podejrzliwie
- Jeszcze nie, mamy sporo czasu jest 14, wyjazd mamy o 21 - odpowiedziałam
- Słucham ?! - wybuchła do słuchawki
- Marta !! - powiedziałam z pogardą
- No dobra, ale ja ci pomagać nie będę, paa kocham cię !
- sama się spakuje - odpowiedziałam pyskato i pokazałam język sama do siebie - też cię kocham, zadzwoń do Oliwi
Po rozłączeniu się, zaczełam pakowanie, trochę się zeszło zanim wywaliłam wszystko z szafy.

-2 godz póżniej-
W pełni spakowana zbiegłam na dół na obiad, już czekał na mnie na stole.
- Spakowana ? - spytała mama
- Jasne, wszystko już spakowane - odpowiedziałam gdy nagle usłyszałam dzwonek do drzwi
- Ja otworzę - powiedziała mother i uśmiechneła się do mnie
Odwzajemniłam uśmiech, jadłam i usłyszałam znane mi głosy. Tak to była Oliwia i Marta. Obładowane torbami, miały takie zmęczone i dziwne miny, że zaczełam się śmiać jak opętana nawet nie wiem czemu.
- A ty z czego ryjesz ? - zapytała oburzona Oliwia
- Z ciebie ! - odpowiedziałam dalej się śmiejąc
Spojrzała z pogardą, ale i tak się na siebie rzuciliśmy. Cieszyliśmy się i przytulaliśmy jednocześnie z powodu naszego wyjazdu.
- Spakowana ? - zapytała Marta, chciała usłyszeć odpowiedź tak
- Nie - spuściłam głowie w dół, żartując sobie
- ŻARTUJESZ ? - podniosła głos- jest godz 16:30 o której masz zamiar się pakować, dziewczyno nie wyjedziemy dzisiaj ogarnij się, poważnie ci mówie bo to się żl..
nie dałam jej dokończyć ...
- Marta, Marta ! Ogarnij się spokojnie, przestań tak gadać ! - odpowiedziałam
- Jak mam przestać gadać, skoro ty nie jesteś spakowana ? No jak ?!
- Jestem spakowana ! - odpowiedziałam i zaśmiałam się
- Głupiaa - uderzyła mnie lekko w ramię
- Dobra dziewczyny chcecie się może czegoś napić - nagle mama odezwała się robiąc coś w kuchni
- Tak ! - odpowiedziały chórem
Na to moja mama się uśmiechneła i nalała im soku pomarańczowego, zabrały szklanki z piciem i wbiegliśmy na górę
- No to jak Londyn wita - Oliwia wtrąciła
- Jasne, że tak. PARTY - odpowiedziałam
- Jest już 18, a o 19 wyjeżdżamy ! - powiedziała Marta
Spojrzałam przez okno, przyjechał tata zbiegłam się przywitać dałam buziaka i pomogłam mu wnieść jego laptopa i jakieś garnitury. Pobiegłam po dziewczyny zeszłyśmy z walizkami. Tata razem z moim bratem pakował walizki do samochodu. Pożegnałam się z mamą
- Trzymaj się tam i pilnuj, nie rób głupstw- powiedziała puszczając mi oczko i uśmiechając się
- A co ja mam głupiego zrobić ? Nic, jestem już odpowiedzialna za siebie poradzę sobie - przytuliłam się do niej mocno.
Pożegnałam brata i wsiadłam do samochodu. Jechaliśmy 30 min na lotnisko. Wyładowaliśmy się. Tata już musiał jechać więc szybko go przytuliłam powiedział tylko
- Trzymaj się mała ! - z uśmiechem na twarzy odjechał, cieszyłam się, że nie mają nic przeciwko mojemu wyjazdu. Byłam szczęśliwa jak nigdy. Zrobiliśmy wszystko to co mieliśmy zrobić na lotnisku. O Równej 21 siedzieliśmy już w samolocie, przyzwoitym samolocie.
- Mam nadzieję, że nie macie żadnej choroby ? - spytałam jednocześnie z troską i z prośbą "oby nie, oby nie"
- Nie raczej nie mam - odpowiedziała Marta
- Ja też nie, nie mam zamiaru nawet tu się wyrzygać ... prosze cię - powiedziała Oliwia waląc prosto z mostu jak to zwykle ona, ale za to ją uwielbiałam.
- To dobrze, ruszamy więc na Londyn.

-2 godz póżniej-
Przespaliśmy całą drogę, obudziła nas wiadomość, która informowała nas, o lądowaniu.
- Za ile lądujemy, bo nie dosłyszałam ? - Zapytała Marta zaspanym jeszcze głosem
- Nie mam pojęcia dopiero wstałam - odpowiedziałam
- za 10 min kochane śpiochy za 10 min - odpowiedziała Oliwia uśmiechając się
- LOL, 10 min trzeba się ogarniać - powiedziałam, a dziewczyny zaczeły się śmiać
Po lądowaniu byliśmy już na lotnisku, musieliśmy zajść do kawiarni aby coś zjeść byłyśmy głodne jak wilki. Po zjedzeniu posiłku, zamówiliśmy taxi, która podjedzie pod nasz Hotel.

Postanowiłam założyć bloga z opowiadaniami o One Direction ;) 
zobaczymy co z tego wyjdzie ... 
+jestem anonimowa